NonNews:Niestworzone historie, Kubica prawie wygrał

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „12:56, 2 maj 2020” przez „Ostrzyciel nożyczek (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Robert sobie jeździ

16 marca 2008

W Grand Prix Australii Formuły 1, bo o nim mowa w newsie, działo się wiele, jakby nie patrzeć. Robert Kubica po drugim miejscu w kwalifikacjach jechał sobie ładnie również w wyścigu i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jego „tim”, który systematycznie spychał go coraz niżej. Pełni zła dopełnił rywal – Kazuki Nakajima – który oberwał mu nos.

Ale nie tylko Robert miał głupio. Żeby by za dużo nie pisać, bo wam się pewnie czytać nie chce, wystarczy wzmianka, że do mety dojechało 7 z 22 wystartowanych kierowców, na mecie nie było zawodników Ferrari, drugi był Nick, a wygrał FIA-milton.

Prawie wszyscy mieli problemy, ale Robert miał najgorzej. Dlaczego? Bo tak piszę, a ja mam rację. Zawsze.

Źródło[edytuj • edytuj kod]