NonNews:O mój Boże! Polacy na podium w drużynówce!

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.

21 marca 2009

Jezus Maria! Jednak sprawdza się powiedzenie, że i ślepej kurze się ziarno trafi! Polska drużyna skoczków zajęła drugie miejsce w jednoseryjnym konkursie drużynowym w Planicy na Letalnicy!

Nie popadajmy jednak w samozachwyt, jak to zrobił już nasz Złotousty Łukasz Kruczek.

My mamy inną teorię sukcesu:

  1. Polacy w ciągu sezonu często odpadali już w kwalifikacjach, więc oddali mniej skoków niż inni i mniej się zmęczyli.
  2. Reszta drużyn jest zmęczona sezonem.
  3. Austriacy, którzy mieli wygrać, imprezowali dzień wcześniej. Na kacu zajęli czwarte miejsce.
  4. Ville Larinto puścił mokrego bąka na rozbiegu, przez co rozkojarzył się i skoczył 111 metrów, dzięki czemu Finowie nas nie wyprzedzili.
  5. Statystycznie rzecz biorąc, musiał nadejść taki dzień, w którym żaden polski skoczek nie zepsułby skoku...
  6. Reprezentanci rywali chcieli sprawić urodzinową niespodziankę Szaranowi.

Tak czy inaczej Kamil Stoch, Łukasz Rutkowski i Adam Małysz stanęli na podium. Razem. A przyglądał się temu Łukasz Kruczek, który sukces przypisał sobie, który tak naprawdę wypracował Hannu Lepistoe z Adamem Małyszem. Jestem z nich dumny i nie, nie zapomniałem o Huli, po prostu nadal nie uważam go za członka drużyny – powiedział Kruczek.

I tak historia zatoczyła koło. Siedem lat temu Polacy byli trzeci w Villach na K90. Wtedy skokom Aleksandra Herra zawdzięczaliśmy fartowne podium. Dziś zawdzięczamy je Ville Larinto, a w obu przypadkach tę samą dumę czuł Łukasz Kruczek. Wtedy jako zawodnik, dziś – jako trener.

Źródło

  • TVP1, 21 marca 2009.