NonNews:Złota sobota polskiego sportu

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja do druku nie jest już wspierana i może powodować błędy w wyświetlaniu. Zaktualizuj swoje zakładki i zamiast funkcji strony do druku użyj domyślnej funkcji drukowania w swojej przeglądarce.

30 czerwca 2007

Ta sobota była złota (nawet nie czuję, kiedy rymuję) dla polskiego sportu. Polskie reprezentacje odniosły dwa jakże cenne zwycięstwa we własnych meczach.

Reprezentacja Polski w piłce nożnej do lat 20 odniosła w inauguracyjnym meczu mistrzostw świata do lat 20 (cóż za zbieg okoliczności!) pierwsze na tych mistrzostwach zwycięstwo, wygrywając wysoko, 1:0, z popularnymi Gołębiami z Południa. Tym razem kolor koszulek Brazylijczyków nie oznaczał tego, kto jest liderem. Gdyż, jakby to ujął Jacek Jońca „Brazylijczyki” nie miały pomysłu na bramki, mimo wielu pomysłów na drybling. Jedynego gola zdobył „polski bordeauksańczyk” czy jakoś tak (pytajcie Jońcy), satyryk Grzegorz Krychowiak, z rzutu wolnego z odległości większej, niż 16,5 m. Niestety, w 27. minucie sędzia kalosz z Anglii, nienawidzący Hiszpańców i wszystkiego, co z nimi związane, wywalił z boiska w Montrealu, na którym Kubica miał wypadek, Naszego KRÓLewskiego REAListę. Dominowaliśmy przez cały mecz, co widać w statystyce fauli i kartek. Oddaliśmy zatrważającą ilość strzałów na bramkę rywala (aż 1 z rzutu wolnego) przy milionie strzałów Ptaszników zza Oceanu. To historyczny sukces, gdyż Brazylia na MŚ U-20 prawie zawsze zdobywa co najmniej złoty medal.

Polscy siatkarze natomiast potwierdzili monopol. Oczywiście chodzi o monopol na zwyciężanie Bułgarii, bowiem już 4 raz wygrali z nimi, tym razem 3:1. To oznacza, że są lepsi od piłkarzy, zdobyli jedno oczko więcej i wygrali na swoim turnieju 11 meczów więcej (jak dotychczas), lepsi od Brazylii, bo, jakby nie patrzeć, razem z piłkarzami mają 3 oczka przewagi, i dodatkowo Bułgaria wygrała z Brazylią w popularną siatę kilkanaście lat temu 3:0, czyli tak naprawdę Polacy mają 6 oczek przewagi oraz jednocześnie są na równi z Brazylią, bo wygrali tyle samo, co oni meczów w fazie grupowej LŚ. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że powstał taki kogel-mogel, że już nawet ja sam nie wiem, co napisałem. W każdym razie najważniejsze jest to, ze Robert Kubica wystartuje w jutrzejszym GP Francji z 2 linii, gdyż zajął 4. miejsce w kwalifikacjach.

Źródło