Omega (zespół)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Tak szczęśliwi rockmeni byli tylko za Żelazną Kurtyną

Omegawęgierska grupa hardrockowa grająca progresywnego hard soft rocka symfonicznego, założona aż gdzieś w 1962 roku. A Wy myśleliście, że Pink Floyd to dziadki.

Członkowie[edytuj • edytuj kod]

Obecny skład[edytuj • edytuj kod]

  • László „Laci” Benkő – wszystko, co ma klawisze z wyjątkiem organów kościelnych (oficjalnie[1], de facto – bez wyjątków) i wokal. Przy okazji pali najwięcej z zespołu;
  • Janos „Mecky” Kobor – wszystko, co ma sześć strun i wokal;
  • Andras Kovacsics – jak Mecky, tylko bez wokalu;
  • József Lauxwalenie na scenie (zawodowo) i zdrady (hobbystycznie);
  • László Harmath – bas, saksofon i wtyki na szczytach władzy (znacznie później okazało się, że mściwa z niego bestia);
  • Mari Wittek – wokal i inne czynności…

Byli członkowie[edytuj • edytuj kod]

  • Zsuzsa Koncz – marnie śpiewała i nie chciała robić innych czynności…
  • István Varsány – nie nauczył się grać więc wysłali go do wojskowej orkiestry;
  • Tomas Kunsztler – zbyt głośno walił i zawstydzał zagłuszał innych;
  • Peter Lang – nie miał wtyków na szczytach władzy.

Historia[edytuj • edytuj kod]

Mamy Garbusa! A wy co, dalej Zaporożec z demobilu?

Omega powstała podczas suto zakrapianej libacji alkoholowej gdzieś w akademiku w Budapeszcie pod koniec lat 50. XX w. Wtedy to spora grupa studentów (i studentek) stwierdziła, że warto założyć zespół, który grywałby wszystkie wymienione wyżej gatunki zachodniej, kapitalistycznej muzyki (oczywiście ku chwale socjalizmu). Niestety żadne z nich (na trzeźwo, jak i po kilku głębszych) nie potrafiło grać, więc zrobili losowanie, kto się na czym grać nauczy. Po losowaniu najbardziej ucieszył się koleś, który wylosował wokal, ale zaraz potem wylali go z imprezy rozdzielając jego obowiązki pomiędzy resztę i jego radość się skończyła.

W 1963 Omega do istnienia potrzebowała zgody na szczytach władzy, więc wyszło na jaw po co im w kapeli bas (którego i tak nie słychać) i saksofon. Po załatwieniu zgody dzięki wtykom Harmatha, zgodnie wylali go z zespołu. W jego miejsce przyszli Tamás Mihály, żeby udawać, że gra na basie i  Tomas Somló, saksofonista, żeby było kogo następnym razem wylać z zespołu. Wkrótce, ku rozpaczy męskiej części grupy z zespołu uciekła Mari Wittek (z tych samych przyczyn co jej poprzedniczka) i niestety (lub stety) nie znaleźli nowej kandydatki na to stanowisko. Znaleźli za to nowego klawiszowca  Gábora Pressera, który prywatnie pałał się zdradzaniem przyjaciół. Ponieważ stary klawiszowiec nie chciał odejść z zespołu, to w Omedze zrobiło się tłoczno. Tego ścisku nie wytrzymali Andras Kovacsics i Tomas Somló i sobie poszli, ale do zespołu dołączył rzekomo utalentowany gitarzysta György Molnára, który bardzo lubił tłok i ścisk na scenie. W końcu znalazła się również kandydatka do innych czynności[2] – Anna Adamis.

W tym momencie kariera zespołu nabrała rozpędu. Do Budapesztu przybyły dwa brytyjskie zespoły – Spencer Davis Group i Traffic, a Omega miała szczęście być dla nich supportem i tak im się to podobało, że wszyscy razem polecieli do Londynu gdzie role się odwróciły; tj. Omega była czołowym zespołem z zagranicy, a  Spencer Davis Group i Traffic supportem. Szczęśliwie dla Omegi na tym koncercie byli obecni Eric Clapton i George Harrison, którzy od razu nakłaniali Brytyjczyków do kupna nowego albumu tej grupy, a samą Omegę do jego nagrania. Węgrzy nie dali się długo prosić i za wiadro kiszonych ogórków i skrzynkę Coli nagrali album zatytułowany wdzięcznie  „Omega Red Star from Hungary” (tak, żeby nie było wątpliwości skąd są i co reprezentują).

Oszałamiająca kariera za granicą został brutalnie przerwana gdy Omega dostała pilne wezwanie do ojczyzny. Po powrocie Omega nagrała trzy rewelacyjne płyty i  László żałował, że nie zostawił grupy na wyspach.

W 1971 Omegę zdradzili opuścili  Gábor Presser, Jozsef Laux i Anna Adamis (tych dwóch pierwszych założyło swój zespół) i w zespole zrobiło się mniej tłoczno. Jednak że większość materiału dotychczas pisali Presser i Adamis, toteż nikomu nie było do śmiechu. Grupa przyjęła w swoje szeregi Ferenca „Ciki” Debreczeniego, bo był ostatnim Węgrem, który nie wstydził się walić na scenie.

Gdy wydawało się, że wszystko się jakoś ułoży znów dał o sobie znać Harmath. Użył swoich wpływów na szczytach władzy i zablokował wydanie czwartej płyty zespołu. Na szczęście udało się ją przemycić w wersji koncertowej.

Następne 50 lat minęło na piciu, graniu, graniu i piciu – czyli nic ciekawego się nie działo.

Wybrana dyskografia[edytuj • edytuj kod]

Najwytrwalsi fani potrafili pogować do Gyöngyhajú lány dwie godziny

Po węgiersku[edytuj • edytuj kod]

  • Trombitás Frédi és a rettenetes emberek (Trębacz Frédi i straszni ludzie) (1968) – o Harmathcie i jego wtykach na szczytach władz. Niby nic wielkiego, ale w pół roku sprzedało się na Węgrzech w 100000 sztuk;
  • Élő Omega (Omega żyje) lub 200 évvel az utolsó háború után (200 lat od ostatniej wojny światowej) (1974) – to ta zablokowana przez wtyki Harmatha. Śpiewają o niewiernych przyjaciołach, seksie na szczytach władzy i gulaszowym socjalizmie.

Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]

  • Byli coverowani przez Scorpions, Boney M, Kanye West, Kult i wielu innych, a większość ludzi na świecie[3] i tak uważa, że to Omega zżynała.
  • Omega sprzedawała akcje zespołu wraz z biletami na koncert.
  • Klaus Meine występował z nimi na scenie, ale twierdził, że nigdy nie słyszał „Gyöngyhajú lány”.
  • W dowód uznania za „Gyöngyhajú lány” Japończycy wysłali członkom grupy skutery.
  • Na Węgrzech nie wolno było mówić (i pisać) o zachodnich sukcesach zespołu[4].
  • Oni naprawdę wymyślili „Gyöngyhajú lány”[5].

Przypisy

  1. W socjalizmie nie uchodzi.
  2. Cały czas mowa o pisaniu tekstów
  3. Poza Węgrami.
  4. Sprawka Harmatha?
  5. Naprawdę!