Osiemnastka

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Osiemnastka na płótnie osiemnastowiecznego malarza angielskiego Williama Hogartha

Te, słuchaj no! Synek! Bo jak ja cię pierdolnę, to cię krew zaleje!

Najsławniejszy ojciec broni najsławniejszego 18-latka

No ale osiemnastka…

Najsławniejszy biesiadnik podczas „pasowania”

Osiemnastkaimpreza niezwykle towarzyska, organizowana po to, by hucznie uczcić wejście w dorosłość młodego człowieka. Polega na zaproszeniu gości, którzy wymyślą durny prezent oraz kupią wódkę, a następnie i tak wypiją ją solenizantowi.

Pomysły na prezent[edytuj • edytuj kod]

Jeśli ktoś zostanie zaproszony na tego rodzaju imprezę musi, ale to musi kupić prezent. Oto kilka pomysłów:

  1. Wódka.
  2. Środki antykoncepcyjne.
  3. Gumowa lala.
  4. Wódka.
  5. Wynajęta striptizerka/ wynajęty striptizer.
  6. Coś śmiesznego.
  7. Wódka.

Zajęcia jubilata na własnej imprezie[edytuj • edytuj kod]

  1. Polewanie gościom.
  2. Sprzątanie po gościach, którzy przesadzili z alkoholem.
  3. Puszczanie muzyki.
  4. Przynoszenie zagrychy.
  5. Polewanie gościom.
  6. Pilnowanie gości.
  7. Picie alkoholu.
  8. Polewanie gościom.

Zajęcia gości[edytuj • edytuj kod]

Dziewiętnastowieczny niemiecki artysta August von Wille prezentował zupełnie odmienne oblicze osiemnastki, niż Hogarth, skupiając się na trudzie powrotu z niej
  1. Picie alkoholu.
  2. Wymiotowanie.
  3. Śpiewanie „Sto lat” i innych pieśni niekoniecznie biesiadnych.
  4. Wybrzydzanie co do muzyki.
  5. Podrywanie mamy/taty/siostry/brata/babci/dziadka/psa/kota jubilata.
  6. Spanie.
  7. Przypuszczanie szturmu na lodówkę.
  8. Przypuszczanie szturmu na najbliższy monopolowy.

Prawdy absolutne[edytuj • edytuj kod]

  1. Ci goście, którzy pili najmniej, mają w domu największą chaję.
  2. Goście nigdy nie potrafią dojść do ubikacji w celu ulżenia żołądkowi.
  3. Jeśli już dochodzą, to zapominają o podnoszeniu deski.
  4. Jubilat nie pamięta do końca swojej imprezy.

Podział osiemnastek ze względu na miejsce organizacji[edytuj • edytuj kod]

W domu[edytuj • edytuj kod]

Rodzice solenizanta przebywają z reguły za ścianą i słuchają pijackich pieśni w wykonaniu przyjaciół dziecka. Pieśni są suto okraszone przekleństwami. Ewentualnie słuchają puszczanej zbyt głośno muzyki, której gatunek jest zależny od gustu największej grupy gości/grupy gości o największej sile przebicia. Czasem to rodzina sprząta po gościach i ubolewa nad stratami materialnymi. Ojciec zbiera puszki po piwie, by sprzedać na złom. Często przerywana przez ojców, którzy boją się o zdrowie swoich dzieci cyt. Koniec imprezy! Nie ma takiego bicia! Dziękuję, Dobranoc!

W ogrodzie[edytuj • edytuj kod]

Tak jak w domu, ale zbyt głośnej muzyki muszą słuchać wszyscy sąsiedzi.

Na ogródkach działkowych[edytuj • edytuj kod]

Impreza odbywa się w kameralnym nastroju na świeżym powietrzu z dala od miejskiego dymu, na odludziu za miastem, gdzie solenizantowi towarzyszy kilkuosobowe grono najlepszych kumpli. Goście zaproszeni na imprezę kupują wódkę, zagrychę i popitkę w postaci chipsów i napojów typu cola (najczęściej z Biedronki lub Kauflanda). Jest to unikalna możliwość zajarania zielska z lufki lub fajki wodnej.

W klubie[edytuj • edytuj kod]

Spęd bydła. Solenizant zbiera innych solenizantów i wynajmują klub/dyskotekę. Zapraszają swoje całe klasy ze szkoły średniej, gimnazjum, podstawówki i przedszkola, ponadto wszystkich sąsiadów i znajomych. Często wciskają im przy tym świstek zwany wejściówką. Co bardziej pomysłowi każą sobie za to płacić. Goście kupują sobie alkohol często na własny rachunek, zresztą i tak serwowana jest najtańsza wódka, a sprzątaniem zajmują się pracownicy lokalu.

W remizie[edytuj • edytuj kod]

Liczba gości jest zależna od pojemności owego miejsca. Dodatkowymi atrakcjami są panowie spod sklepu, którzy najwyraźniej poczuli bluesa i pragną się przyłączyć do biesiadników, zwykle udaje im się to dopiero gdy goście wypiją cały alkohol i stracą kontakt z otoczeniem.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Słownik
Zobacz w słowniku:
osiemnastka