Paysage d'Hiver

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Nawet sam Wintherr ma trudności ze zniesieniem słabej jakości nagrania

Paysage d'Hiver – jeden z pierwszych i najbardziej znamienitych[potrzebne źródło] projektów ambient black metalowych w historii tanich magnetofonów. Doprowadził niejednego młodzieńca do głuchoty, a muzyków zespołów lo-fi do depresji. Stanowi jedną z najpoważniejszych inspiracji dla twórców odkurzaczy, którzy badając jakie szumy podobają się ludziom nadają swoim produktom podobne.

Brzmienie[edytuj • edytuj kod]

Szzzzzzzzzzzzzzzzzz rzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz szzzzzzzchhhhhhhhhhh szzchhhhhhhhhhhhhhhhhh trzeptrzeptrzeptrzeptrzep trzeptrzeptrzephrrhrhrhr aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, szzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz, chhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh, grrhrhrhrrrhhrhhrhhrhrhrh, uuuuuuuuuuuuuaaaaaaaa, hhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaaa, bllllllbllllll, krkrkrkrkrrkrkrkrkk, wuuuuuu, aaaaaaaaaaaaa!

Tematyka[edytuj • edytuj kod]

Oficjalnie zarówno teksty, jak i brzmienie projektu dotyczą tematyki zimowej. Jest to też drugie po o kurwa skojarzenie fanów podczas przeglądania promocyjnych zdjęć Wintherra. Wrażenie to pozostaje jednak tylko i wyłącznie wtedy, gdy przed przesłuchaniem naczytamy się opisów, komentarzy i tym podobnych farmazonów. Dla każdego niewtajemniczonego, twórczość Paysage d'Hiver dotyczy szumu, a niektórzy twierdzą, że i odkurzacza.

Proces nagrywania[edytuj • edytuj kod]

Wintherr miał powyżej 9000

Utwory tego projektu nagrywane były na wiele sposobów, jednakże wszystko łączył jeden szczegół – krytycznie fatalna jakość nagrania. Wintherr nigdy publicznie się nie przyznał jakiego sprzętu używa, lecz bardzo prawdopodobne, że nabył go na złomowisku lub ostatecznie w antykwariacie. Nawet tanie magnetofony z lat 70 nagrywają dźwięk w lepszej jakości. Posiadając taki rarytas można więc robić wszystko co się zechce, niekoniecznie nawet do rytmu, wydać pod logiem Paysage d'Hiver a zostanie to otagowane jako ambient black metal oraz masterpiece. To się nazywa umieć się ustawić!

Szczególny przypadek[edytuj • edytuj kod]

Szczególnym przypadkiem lenistwa, nihilizmu, artyzmu, autyzmu i specyfiki projektu jest piętnastominutowe nagranie śnieżycy, oczywiście w beznadziejnej jakości, do której szef dograł później jakieś niewyraźne wrzaski. Wszyscy, którym udało dosłuchać się tego do końca i nie umrzeć ze zdziwienia / zachwytu nazwali to najprawdziwszą z undergroundowych awangard sztuki. Nie ma co narzekać, zawsze mogło to potrwać godzinę...

Brak twórczości[edytuj • edytuj kod]

Jeżeli w pobliżu nie ma żadnego sprzętu audio, telefonu, komputera, wieży ani patefonu, muzykę Paysage d'Hiver wygenerować można za pomocą rozmaitych sprzętów AGD. Bezapelacyjnie najlepszym substytutem Pd'H jest odkurzacz, jednak sokowirówka, mikser i zmywarka bardzo dobrze wywiązują się z tego zadania. Jeżeli tęsknimy za wokalami, możemy upuścić sobie jeden z powyższych na nogę, co sprawi, że zawyjemy tak jak w oryginale. Uwaga! Niestety, z czasem produkuje się coraz cichszy sprzęt i nowsze modele mogą okazać się rozczarowaniem. Polecamy więc inwestycje w te starsze i o wiele tańsze urządzenia.