Pociąg rzeźnia

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wygląd przeciętnego kibla po Woodstocku

Pociąg rzeźnia – zwyczajowa nazwa wielu pociągów o jednakowym przeludnieniu, zmierzających na Przystanek Brudstock lub z niego wracających, w których formują się zastępy woodstokowiczów. Zostają podstawione przez samego Owsika, aby kilkaset tysięcy ludzi nie sparaliżowało ruchu w kraju wybiegając przed samochody z prośbą o stopa. Jest również znany jako wagon bydlęcy.

Przeżycie[edytuj • edytuj kod]

Aby przeżyć w pociągu rzeźni, zajmij wolne miejsca bagażami (górne półki są na mięczaków), zacznij śmierdzieć i oberwij sobie rękawy. Następnie jeden z rękawów dowiąż do najdłuższego rękawa świata, organizowanego w pociągu. Drugi posłuży do zabandażowania ręki, w którą przyjmujesz „na spróbowanie” końską dawkę polskiej heroiny.

Fakty[edytuj • edytuj kod]

  • Do Żar ludzie jechali nie to, że za drzwiami, tylko normalnie, na zewnątrz, uwieszeni okien.
  • Pociąg zatrzymuje się średnio co pół godziny, żeby zebrać gości, którzy wypadli albo pociągnęli hamulec bezpieczeństwa, bo chciało im się lać.
  • Przeciętna kolejka do kibla liczy 17 osób.
  • Gdy sikasz lub rzygasz przez drzwi lub okno, istnieje spora szansa, że to, co wydaliłeś, wróci do pociągu innym oknem lub drzwiami.
  • Choćbyś wsiadał na pierwszej stacji, i tak miejsce będzie tylko na podłodze.
  • Nigdy nie idź szukać alkoholu – pij tylko własny. Nieprzestrzeganie tej zasady kończy się spróbowaniem pięciu rodzajów bimbru, siedmiu wina (z czego co najmniej 3 są domowej roboty), 3 gatunków piwa (wódka to i tak zawsze taka sama jest), trawy i kanapki z taką ilością odpadów organicznych, że jest niemal świadoma.
  • Konduktor przeciskając się przez wagon pyta się: Ile ja, kCenzura2.svg, muszę wypić, żeby się z wami dogadać?