Polski rap

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 12:27, 6 lip 2021 autorstwa Runab (dyskusja • edycje) (Wycofano ostatnie edycje użytkownika Pan Ziemniak, powód: marne)
Luksemburski Tede, polski patriota

Polski rap (ew. polski hip-hop) – zjawisko kultury masowej, typ rapu preferowany głównie przez Polaków mieszkających w Polsce, polskich emigrantów i imigrantów do Polski lub ludzi znających polski język. Masowo uprawiany, lecz niedoceniany.

Rodzaje

Polski rap jest zawiły w całej swej rozciągłości i trudno go opisać nie dzieląc na części zwane (potocznie i w dalszej części) gatunkami.

Podziemie

Przykład zajebistej okładki podziemnej

Stary jak świat motyw. Jestem z podziemia – żondze! – brzmi stare hasło. Kto wyjdzie poza nie – sprzedał się (choć też nie zawsze). Zazdrość przemawia przez miłych panów w spodniach z krokiem u kolan i obciachową bejsbolówką z daszkiem z tyłu. Ale nie przez wszystkich, bo, pomijając już fakt, że większość chce się wybić (i tym samym sprzedać, jak sami mówią – choć to niezgodne z ich ideą), to niektórzy chcą w tym podziemiu trwać. Często uczestniczą w bitwach freestylowych i cieszą się tym, co robią. Powoli zmienia się ich zatwardziały, staroświecki stosunek do wykonawców, którym udało się sprzedać kilka płyt. Ich teksty opowiadają ogólnie o życiu, czasem o tym, że jest im źle, a czasem, że odwrotnie. Nie można jednoznacznie stwierdzić o czym są, ponieważ to zbitka raperów różnych rodzajów, którzy się nie wybili lub wrócili do podziemia.

Można wymienić kilku zatwardziałych przedstawicieli tego gatunku:

  • Kula – urodzony w Pudliszkach jako pulpet. Uciekł do Krynicy i tam z MC Omenem założył RZK.
  • Lech Roch Pawlak – freestylowiec-internetowiec, zaczął karierę podczas konsumpcji dżemu i nie chce jej przerywać. Mimo swojego niewątpliwego talentu nie uczestniczy w bitwach na słowa. Wielu uważa go za najlepszego hiphopowca w Polsce.
  • PRO8L3M – 1/3 Dobrego Towaru. Osk zamówił od Steeza nowoczesne beaty i pozytywnie zaskoczył ludzi.
  • Sowa – chłopak z getta, czasem ostry, czasem romantyczny, przyjaźni się z Olczakiem i Roberto Uno.
  • Waszka G – znany z tego, że „on to pierdoli i zdejmuje kominiarę”, „chuj śmiertelny wbija ci w serce” i „uważa na zakrętach na których jest nierówno”.

Hardkor, bieda, szare bloki, ulica, gangsta rap i tym podobne

Wiesz, co się liczy? Szacunek ludzi świetlicy. A jak nie, to kijem zaraz dostaniesz wpierdol!

Najbardziej lubiana przez fanów podziemia grupa raperów spoza podziemia. Jej uprawiacze w większości również się nie sprzedali. Jeżdżą furami droższymi niż Ojciec Dyrektor, ale nie zapominają o starych znajomych z lat słusznie minionych. W swoich tekstach opowiadają o szarzyźnie otaczającego ich świata, nieudolności polityków, biedzie, chuju w dupie policji, a czasem nawet działają na psychikę wykorzystując swoje paranormalne zdolności.

Do tego gatunku należą niewątpliwie:

  • Bonus RPK – reprezentant ekipy Razem Ponad Kilo jak i Ciemnej Strefy. Udaje naszprycowanego koksa, gdy sam jest naszprycowany tandetą. Niestety, padł ofiarą komercji. Odsiaduje on za leczenie ludzi gandzią.
  • Bosski Roman – członek zespołu Firma. Mówi dużo o jebaniu psów, na co nasuwa się wniosek, że jest zoofilem.
  • Chada – szef przestępczego procederu. Przesiedział rok w więzieniu za nienawiść do policji. Obecnie dystrybutor plastikowych długopisów dla neokidów i niekwestionowany król dissów, na które to miano zapracował po wygranym beefie z hip-hopolowcem Doniem, który na niego doniósł. Policjanci szukali go, aż znaleźli, po tym jak uciekł z pierdla, ale potem szybko uciekł, jak go złapali. Zabity przez personel w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku.
  • Firma – przywódcy ideologii JP. Nawijają głównie o zasadach ulicy, śmierci dla konfidentów, jebaniu policji i braku moralności wśród polityków.
  • Hemp Gru – Wilku bez zębów z hołotą uliczną na teledyskach udaje biedaka. Cytat z dokonań zespołu: Zamykam wieko, kładę kamień na niego. Wydali oświadczenie o zaprzestaniu działalności jako zespół.
  • Kaliber 44 – psychole, ale zabawni, mieszali w głowach do 2003 roku, po czym znudziło im się być martwymi legendami i w 2013 postanowili zostać żywymi.
  • Liroy – pierwszy polski raper, tak samo pierwszy zdobywca diamentowej płyty w polskim rapie. Chciał z Redem wykąpać swoją matkę. Jego drugie imię to Scyzoryk. Obecnie jest w Sejmie.
  • Molesta Ewenement – legenda. Vienio, Włodi i Pelson prawie umarli po odejściu Wilka. Ostatnią płytę nagrali w 2008 roku. Od tej pory Vienio nagrał solówkę, a Włodi i Pelson z Eldoką próbują coś osiągnąć jako Parias.
  • Nagły Atak Spawacza – psychole jeszcze więksi niż K44, lubili rapować o patologii oraz o różnych rzeczach, przy których wymiękał sam arcymistrz Lech Roch Pawlak.
  • Peja – uznawany za najlepszego rapera w Polsce. Dorobił się na gadaniu o biedzie i ciągle o niej gada, całe życie reprezentuje i klepie biedę tańcząc na teledyskach w ubraniach za kilka tysięcy złotych… biedaczysko. Wróg Tedego.
  • Płomień 81 – legendy. W składzie Pezet i Onar. Gdyby tego drugiego w składzie zabrakło, byliby jeszcze większymi legendami. Ale stali się nawet z tym drugim, bo zjedli Tedego w beefie.
  • WWO – każdy ponad każdym. Myślą chyba, że są wybrańcami.

Rap melodyjny

Mezieł, joł!

Melodic-rap, melo-rap, autotune, dla „hardkorowej”, zakompleksionej młodzieży hiphopowej – hip-hop polowy. Osoby go tworzące to typowy Linkin Park wśród polskiego hip-hopu. Miła, wpadająca w ucho melodia i przyjemny, przepełniony metaforami rap. Widać, że jego wykonawcy byli dobrzy z polskiego i muzyki. Często łączy ze sobą wiele rodzajów raperskich. Niekiedy wychodzi z tego miła dla ucha ballada, a czasem kawał hardkoru podpadającego nawet pod psycho rap. Ludzie starający się go robić okazują znużenie wcześniej wykonywanym rodzajem rapu i szukają nowych, lepszych rozwiązań. Często dostawali wpierdol za zdradzenie polskiego rapu dla disco-polo i popu.

Do grona raperów tego stopnia można zaliczyć między innymi:

  • Doniu/Liber – konfident i jego ochroniarz. Doniu wydał Monologimuzykę, a Liber album Bógmacher. Dodatkowo Doniu nakablował na Chadę, by uniknąć przegranej w beefie, który go zniszczył jednym dissem, a Liberowi zachciało się pójść w ślady Jarzębin.
  • Ganja Mafia – pięcioosobowy skład, władcy gimnazjów. 99.9% słuchaczy z całej ekipy zna tylko Kaliego.
  • Gimpsonyoutuber, który postanowił zostać raperem. W sumie jedno, jak i drugie mu nie wychodzi.
  • Grupa Operacyjna – prześmiewcy. Naśmiewają się z Dody i z Ciebie. Postanowili się wypromować pseudorapem i nagrywką z Mezo. Wylansowali się na człowieku chorym psychicznie (Kononowiczu), który aspirował na stanowisko prezydenta Białegostoku, nie krył również swoich ambicji prezydenckich RP. Później dalej chamsko się promowali przy użyciu sformułowania M. Borowskiego: mordo Ty moja, byli ostro promowani przez stację VIVA.
  • Jeden Osiem L – jak zapomnieć o nich?
  • KaeN – zamaskowany raper. Jego alter ego namawia do złego. Mów mu Dave. Jego teksty spodobały się pseudo słuchaczom rapu, czyli głównie dziewczynom i nie tylko. Kiedyś zaśpiewał u Słonia, ale nikogo to nie obchodzi, ważne że jest KaeN. Nie umie pisać dissów.
  • Mezo/Lajner – to jest nadzwyczajne. Znienawidzony przez nastolatków, którzy nie słuchali jego podziemnych płyt. Nagrał prześmiewcze Aniele, w którym śmieje się ze stylu tam prezentowanego i wśród dwunasto-piętnastolatków przylgnęła do niego etykietka. Najgorszy raper wszechczasów.
  • Miuosh – jedni mają go za idola, a inni za gościa z kozim vibrato.
  • Najlepszy Przekaz W Mieście – parodia ulicznego rapu. Wyciągali dzieci z bramy, aż w niej sami zostali.
  • Norbi – jeden z prekursorów hip-hopolo. Wie, że kobiety są gorące.
  • Pan Yapa – człowiek, który nie płacił składek emerytalnych i przez to musiał zarabiać na życie poprzez rapowanie.
  • PiKej – udaje rapera, a media wmawiają, że nim jest. Jego kawałki biją rekordy wśród najbardziej znienawidzonych przez internautów utworów.
  • Popek – angielski dresiarz. Tatuażysta robił mu tatuaż na policzku, ale przez pomyłkę wyrył mu ranę. Król Albanii.
  • T-raperzy znad Wisły – dwóch satyryków śpiewający o tym, że są tak starzy, że pamiętają swojego koleżkę Mieszka. Chodzą słuchy, że ktoś pamięta o tym, że zespół liczył nie dwie, a cztery osoby.
  • Taco Hemingway – zawsze marzy o sześciu zerach. Kiedyś robił alternatywny rap, ale rzucił to dla popu.
  • TACONAFIDE – fuzja Taco Hemingwaya i Quebonafide. Fani Tamagotchi.
  • Young Multi – kolejna nieudolna rapowa gwiazda YouTube'a. Nagrał kawałek z Bedopiesem o diamentach. Jeździ autem, które samo zmienia biegi i wpada pod tira.
  • Żabson – ziomal i Hood Rich. Kazał fanowi Cenzura1.svg z koncertu. Miał problemy z barmanem i pomylił youtubera od tematyki sportowej z patostreamerem.

Do tego grona nie należy zaliczać pilskiego zespołu Verba, który przebrnął przez etap podziemia i melo rapu, jednak porzucił to wszystko na rzecz playbacku.

Komercha

Miej wątpliwość

Wybujała fantazja aka amerykański i rosyjski rap, szastanie forsą, gołe panienki i najlepsze fury. Robienie jaj z czego popadnie, palenie skrętów i ogólne panowanie – to wszystko dla pieniędzy. Przy odrobinie zdrowego rozsądku do komerchy można również zaliczyć rap melodyjny.

Elo-rap-dzieciaki znane jako wyśmienici komercyjni kompozytorzy i raperzy:

  • Cypis – discopolowec. Wciągnięto go do zespołu Nagły Atak Spawacza, który potem rozbił.
  • Donatan – drugi zdobywca diamentowej płyty w polskim rapie. Ma słowiańską duszę. Nagrał płytę z Cleo i wziął udział w Eurowizji, a jej jurorzy byli pedałami, więc zagłosowali na tranzystora z brodą.
  • Franek Kimono – pierwszy raper w Polsce, nie boi się nikogo, wyciąga małolaty spod opieki taty, na bramce stoi, nikogo się nie boi. Jest DJem, umie breakdance'a, trenował karate, ale po wódzie lepszy jest w dżudzie. Aż strach się bać… Wozi się od 1983 roku. Na starość lubi podrywać laski na swojego Fiata Mirafiori.
  • Gang Albanii – gang z królem Albanii na czele. Bawią się w kowboi, śpiewając o kokainie i piździe nad głową.
  • Letni, Chamski Podryw – słynni z tego, że jeżdżą Czinkłoczento.
  • Sobota – zaczął od 1996. Jego wytwórnia to Stopro Rap. Jego ostatnia płyta pokazuje, jak bardzo jest religijny.

Inteligentny hip-hop, cyniczny

Inteligencja godna naszych czasów. Opowiadają o polityce, życiu, śmierci, otaczającym nas świecie, sporcie, wyrażają swoje poglądy… Inteligentnym słuchaczom dają sporo do myślenia, dla mniej inteligentnych pozostaje odczytywanie tekstów, co ich sensowi równa się zeru/zero (dopełniacz i celownik tu pasują, jak nie wiesz, co to i na jakie pytania odpowiadają, to nie jesteś inteligentny). Nie manifestują swojej wyższości, ale próbują zmienić świat. Cyniczni mordercy – zdolni wybitnie.

Do inteligencji w polskim HH można zaliczyć takich twórców jak na przykład:

  • Eldo – gada z sensem (choć często się powtarza), ale mało ludzi go słucha, bo bity ma smutnawe. Warszawa jest super, przyjezdni są źli. Sens życia to buty Lacoste. W poprzednim wcieleniu był Eldoką Na Wolno.
  • Grammatik – geniusze. W składzie wspomniany wcześniej Eldo i Jotuze. Obaj mówią, że kasa wielu się wyprze. Tj. wypierze.
  • GrubSon – łączy wszystkie style jakie istnieją. Mówi prosto, ale bardzo mądrze. Teksty nie tylko dla nastolatek.
  • Hukos – wróg prezydenta. Groził Kaczyńskiemu, że go zabije (pan prezydent, ja dzisiaj zabiję go, bo pan prezydent w tym kraju to całe zło).
  • Inespe – ziomal Fisza, ale już nie nagrywa. Po zakończeniu kariery także trzymał kontakty z Fiszem i Emadem.
  • Kali – buddysta, chudy skurwiel, reżyser, założyciel Ganja Mafii. Wydał książkę, pisze scenariusz do filmu o sobie i przy każdej okazji chwali się swoim Audi S8. Ma sklep z luksusowymi okularami. Przyjaciel Palucha.
  • Małpa – wiedział, że podziemie przyniesie mu szacunek, więc jego płyta jest pierwszym nielegalem, który zdobył złotą płytę.
  • Nagły Atak Spawacza – napisali pierwszy diss w historii Polski. Oduczą Cię ćpania i pomogą wyjść na prosto.
  • Numer Raz – zawsze spoko. Jest księciem i tego żąda. Jeden z raperów, który nie zapomniał.
  • Paktofonika – polska grupa muzyczna. Przedstawili się jako Jestem Bogiem. Osiem dni po wydaniu Kinematografii Magik wyskoczył z okna i zmarł śmiercią samobójczą.
  • Parias – wspólny projekt Eldoki, Pelsona i Włodka. Zniszczył ich Peja dziesięciominutowym dissem, ale i tak u części fanów Peji zyskali szacunek za debiutancką płytę.
  • Pezet/Małolat – dwaj bracia. Nawijają o chlaniu, dziewczynach i jeszcze raz chlaniu.
  • Rahim – raper z Mikołowa. Na nic nie ma czasu, ale w wolnych chwilach lubi podróże. Wie o co w tym chodzi. Członek takich grup jak 3xKlan, Paktofonika i Pokahontaz.
  • Rasmentalism – za młodzi na Heroda. Tworzą dobrą muzykę dla łatwego życia.

Multi-wieloraperski styl/rap alternatywny

Ostry Ostry

Niezwykle rzadko spotykani wykonawcy. Występują i wykonują wiele projektów, niekoniecznie hiphopowych. Znają się na muzyce, wiedzą, jak dotrzeć do słuchaczy. Znani i nieznani, lecz zawsze lubiani. Wspaniały flow, technika i skojarzenia.

Do tego nurtu zaliczyć można wykonawców pokroju takiego, jak:

  • Donguralesko – potrafi formułować porównania, których nie zrozumiałoby 100% społeczeństwa (w tym on sam). Posiada firmę odzieżową, na której koszulkach nadrukowane są różne życiowe mądrości (synku, jestem w budynku na innym levelu). Prowadzi rozbiórki domów, bo ma flow, który burzy budynki.
  • Duże Pe – grande, grande! Regowiec, freestylowiec, hiphopowiec i reszta owiec.
  • Emade – producent Ostrego i Fisza. Samplował z MP3.
  • Fisz – multiinstrumentalista-producent, nietypowy, oryginalny i polepiony.
  • Fokus – legenda. Gada mądrze, czasem aż zbyt mądrze. Potrzebuje lat na jedną płytę, ale nadrabia poziomem. Był w takich grupach jak Paktofonika, Pijani Powietrzem czy Pokahontaz. Ma jaja jak Super Sayian. Sprzedał się i stracił szacunek po nagraniu kawałka z Dodą.
  • KęKę – lubiany raper po wypromowaniu się w Młodych Wilkach. On wie gdzie to hurwa poszło.
  • L.U.C – lubi machać odświeżaczem do powietrza na teledyskach. Wszechstronny lirycznie. W swoich tekstach opowiada o magazynach, klakierze, Matriksie i Jożinie z bagien. Wie jak założyć rodzinę z kaloryferem i ma działkę koło twojej sąsiadki.
  • O.S.T.R. – skrzypek-freestylowiec, wydaje płyty z regularnością szwajcarskiego zegarka. Mistrz hip-hopu. Mąż i ojciec. Wydał 14 płyt solowych, 6 w kolaboracjach i jeszcze mu się nie znudziło. Zdobywca platyny i czterech złotych kółek.
  • Sokół – raper pełną gębą i mistrz dyscypliny olimpijskiej zwanej rzutem fanem na odległość. Teksty zawsze świetne, opisują ludzkie błędy i pokazują, że nikt nie jest doskonały. Był członkiem grup ZIP Skład i WWO. Znany z tego, że kiedy liczy do trzech, zaczyna od trzech.
  • Ten Typ Mes – zwolennik cygar i J&B. Nie nagrywa o biedzie i lubi żywe bębny. Na rozdanie matur przyszedł w dresach.
  • Zeus – matka nie wychowała kłamcy, a ojciec tchórza. Chłopak z hipotermią.

Emigracyjny rap

Polski Hiszpan prosto z Londynu

Opowiada o tym, jak ciężko jest poza ojczyzną / opowiada o tym, jak fajnie jest za granicą. W zależności od rodzaju wspomina Polskę jako wspaniałe miejsce do życia lub jako wspaniałe miejsce do wyrwania się. Przemawia przez niego patriotyzm lub uczucie zadowolenia, że mogło się wyrwać z tego zacofanego kraju.

Ważniejszym wykonawcą emigracyjnego rapu jest Toony. Wyjechał do Niemiec w wieku dwóch lat i teraz uważa, że Niemcy są jego Polską.

SWAG

Inaczej „trap”. W przeciwieństwie do pozostałych gatunków rapu, SWAG to nawijanie o sobie i swoim kieszonkowym od taty hajsie. W rzeczywistości, skrót „SWAG” oznacza Secretly We Are Gay. Każdy szanujący się SWAGowiec musi używać #hasztagów w tekstach. Oto przykładowe hasztagi:



Cquote2.svg

Pieniądze rządzą wszystkim wokół mnie #Raiffeisen.
Cquote2.svg

— Małolat



Cquote2.svg

PCenzura2.svglę jogurt truskulowy #smak kija.
Cquote2.svg

— TomB



Cquote2.svg

Zawsze gorące wersy, dziwko! #termos.
Cquote2.svg

— Koldi

Podobno hasztagów można używać także w normalnych pozostałych gatunków rapu.

Główni wykonawcy SWAGu w Polsce to:

  • Małolat – brat Pezeta. Zaczynał jako uliczny raper, później nagrał z bratem płytę o imprezach i piciu, aż wreszcie wylądował w SWAGu.
  • Mata - patointeligent. Nie może się zdecydować, dlaczego zaczął robić ten rap. Cenzura1.svg swoich rodziców.
  • Pezet – na zawsze będzie płonął. Lubi nagrywać kawałki o chlaniu, ruchaniu i jeszcze raz chlaniu. Żyje z reklam.
  • Quebonafide – kiedyś uliczny raper, ale nagrał SWAGową płytę. Jedyny nieasłuchalny członek SB Maffiji.
  • Tede – joł! Madafaka! Amerykanin pełną gębą! Jeee! Wyrwał się z bastionu zwanego podziemiem i kozaczy forsą od czasu, gdy dostał od Kozaka Toyotę 4Runnera za album SPORT.

Zobacz też