Poradnik:Jak umrzeć, skacząc przez okno

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Medal.svg

Jak umrzeć, skacząc przez okno – poradnik.

Zainspirowany losami Magika chcesz także skończyć ze sobą, skacząc przez okno? Przytłaczają ciebie problemy finansowe, rodzinnie, wyniki sportowe lub po prostu nagrabiłeś sobie u mafii i chcesz trochę szybciej umrzeć? Czy też po prostu chcesz zaznać przygodę i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ksiądz na kazaniu prawdę mówił o piekle dla samobójców? Jeśli tak to trafiłeś w idealne miejsce! Nasz poradnik powstał z myślą o twoich aspiracjach.

WAŻNA INFORMACJA: poradnik ten jest tylko opisowym kursem i służy tylko jako ściąga. Pełny kurs kosztuje 4000 złotych i jest oferowany przez polską firmę Zapewniamy Udane Samobójstwo. W przypadku zdania egzaminu końcowego szkoła oddaje 100% kosztów! W przypadku niezdania – nic się nie martw! Firma oddaje po 600 złotych za każdą złamaną kończynę. Zapisy nadal trwają!

Wymagania[edytuj • edytuj kod]

  1. Oczywiście musisz mieć okno i parapet – możesz skakać z dachu, ale tak robią tylko amatorzy.
  2. Im wyższe piętro tym lepiej.
  3. Ubierz się w obcisły strój – dresy potrafią znieść i przestawić tor ruchu.
  4. Bądź trzeźwy przed skokiem – pijani Rosjanie skaczą z dziesiątego piętra na ziemię i przeżywają.
  5. Bądź łysy – wówczas poprawisz swoją aerodynamikę.
  6. Mile widziane jest chorowanie na depresję lub schizofrenię. Ucieczka od służby wojskowej odpada w wyniku zmiany prawa w 2010 roku.

Jakie miejsce[edytuj • edytuj kod]

Dobre miejsce na skok

Najlepszym miejscem na skok jest oczywiście stare blokowisko, które pamiętało wizytę Gierka – stare bloki wywołują wymaganie wspomnienia ułatwiające podjęcie odpowiedniego kroku. Rzecz jasna można także skakać z nowych blokowisk – nowe blokowiska mają nowoczesne parapety, które ułatwiają wyślizgnięcie się w stronę chodnika. Wybór chodnika także ma niebagatelne znaczenie. Jeśli jest zarośnięty to ryzykujemy utratę zdrowia poprzez złamanie kręgosłupa. Jeszcze gorsze są takie, które właśnie są budowane – piasek minimalizuje śmierć. Zdecydowanie zalecamy wybór zadbanych chodników.

Techniki[edytuj • edytuj kod]

Podstawowa[edytuj • edytuj kod]

Ustawiamy się przy oknie w pozycji „na Małysza”. Najlepiej jest, gdy skaczemy w ciemnościach, na przykład o godzinie 6.15. Wówczas najłatwiej obrać technikę, gdyż możemy spodziewać się wszystkiego i ustawimy się idealnie w celu spotkania z tunelem. Zaraz jak skaczemy obracamy się o 120 stopni w ten sposób, by głowa była w dół. Jak usłyszymy pęknięcie, a nasza świadomość przeniesie się do innego wymiaru rzeczywistości to zaliczyłeś poprawny skok. Niekiedy zdarza się, że nie umieramy od razu. Ale się nie martw! Nawet najlepszym zdarzało się pół godziny umierać. Trening czyni mistrza!

Na Flinstona[edytuj • edytuj kod]

Demonstracja

Ustawiamy się oknie, ale nie pochylamy się, jakbyśmy mieli ochotę zrobić kupę. Stoimy wyprostowani, nieco dumnie. Uginamy nieznacznie nogi i podskakujemy. Metoda ta jest zalecana dla osób, które pragną wyrazić powód swojej decyzji. Można krzyczeć coś w stylu „Karyna, kocham cię!”, „JCenzura2.svg policję” czy też PierCenzura2.svgę obowiązkową służbę wojskową i mam w nosie losy Justyny i synka. Staramy się nie robić dwóch rzeczy: salt w powietrzu oraz uderzeń o różne elementy bloku. Dopiero w ostatniej fazie pochylamy się o 90 stopni (obojętnie czy w przód czy w tył) i nieco przekręcamy głowę. Jeśli chrupnęło w karku a nie w nogach to wykonaliśmy wzorowy skok. Jeśli kark i nogi są złamane, to udało nam się wykonać dobry skok. Spalona próba to tak, w której majaczymy z bólu i krzyczymy, że nie mamy czucia w nogach, bo kręgosłup złamał się w kilku miejscach. Metoda ta nazywa się metodą „na Flinstona”, gdyż jako pierwszy wyskoczył z niej Fred Flinston, gdy dowiedział się, że nie jest prehistorycznym człowiekiem, lecz żyje w czasach postapokaliptycznych.

Na WTC[edytuj • edytuj kod]

Sposób na perfekcyjne samobójstwo metodą WTC (od 2:39)

Technikę te wynaleziono 11 września 2001 roku. Polega ona na wyskoczeniu z okna i swobodnym locie aż do rozwalenia organów w taki sposób, by głowa znalazła się 15 metrów od karku. Metoda ta jest zalecana dla odważnych osób – łatwo wówczas zemdleć, a omdlałe ciało nie ma zapiętych mięśni, które zwiększają obrażenia. Metoda ta umożliwia robienie spektakularnych figur akrobatycznych przy dosyć dużej widowni. Jedynym ograniczeniem technicznym jest wysokość, z której rozpoczynamy skok. W Polsce takie warunku oferuje tylko Warszawa, Wrocław oraz od niedawna Gdańsk. Według ekspertów najlepszymi wieżowcami w Polsce są: Warsaw Financial Center, wrocławski Sky Tower oraz gdański Olivia Star. Na świecie za najlepsze miejsca treningowe służą: wybudowany w 2014 roku 1 World Trade Center (oryginalny kompleks padł, gdyż nie wytrzymał przeciążenia w postaci tysięcy osób trenujących tego rodzaju skoki), Shanghai World Financial Center oraz International Commerce Centre w Hongkongu.

Zaawansowane tricki[edytuj • edytuj kod]

Jeśli jesteś wysportowany i szukasz dodatkowych przygód, to wykorzystaj napotkane balkony lub tarasy na samym dole. Wielu ludzi preferuje robienie dodatkowych salt łamiąc przy okazji karki po uderzeniu w balkon. Niektórzy także preferują skoki poprzez celowanie w chodnik, gdy obok wystawiono parasole z stolikami lub różne roślinne altany, które minimalizują ryzyko śmierci. Naszym zdaniem takie zabawy mogą sprawić, że będziesz domagać się dodatkowych wrażeń i popadniesz w uzależnienie od hazardu.

Warstwa muzyczna[edytuj • edytuj kod]

Zalecany efekt wyjściowy

W dobie postępującej techniki wielu ludzi decyduje się na skoki słuchając odpowiedniej muzyki w swoich telefonach. My polecamy:

  • dla młodzieży i fanów rapsów – dowolne utwory Kaliberu 44 i/lub Paktofoniki;
  • dla fanów poprocka – „Bohemę” Wilków (ze słowami Lecę, bo chcę, lecę, bo życie jest złe);
  • dla tęskniących za American DreamI believe I can fly R. Kelly'ego;
  • dla hippisów i narkomanówOver the rainbow Judy Garland;
  • dla kiboli, dresiarzy i zwolenników JP na 100% – „Kto nie skacze ten z policji”;
  • dla fanów rocka – Jump zespołu Van Halen;
  • dla fanów jeszcze cięższego rockaBodies Drowning Pool z wstępem Let the bodies hit the floor;
  • dla fanów jeszcze większego ciężkiego łojenia – Fallen Burzum;
  • dla fanów klasyki jazzu – Jump for Joy w wykonaniu Cannonball Adderley lub cover Elli Fitzgerald You hit the spot;
  • dla fanów eurodance – Jump for Joy 2 Unlimited;
  • dla fanów ludowej muzyki afrykańskiej – I Fink U Freeky z repertuaru Die Antwoord (na słowach Jump, madafaka, jump!);
  • dla fanów Jacksona mamy aż trzy propozycje: Blood on the Dancefloor, Get on the Floor oraz Fall Again;
  • dla fanów niemieckich brzmień – Spring zespołu Rammstein;
  • dla fanów tzw. „rocka juwenaliowego” – Hit the floor Linkin Park;
  • dla fanów Tymona Tymańskiego, którzy jeszcze nie wiedzą, że „Chryzantem Złocistych” on nie napisał, to polecamy właśnie ten utwór i zwrotkę Zdradziłaś kurwo mnie, rzucę się z wysokości, Ale nie zabiję się, bo kurwa mam gumowe kości.

Nie zalecamy skakania słuchając „Sztuki latania” Lady Pank. Ten utwór preferuje podjęcie skoku z dachu, a nie z okna. A jak wiemy, skok z dachu to domena amatorów, którzy dopiero zaczynają przygodę. My w naszym poradniku stawiamy na profesjonalizm!

I co dalej?[edytuj • edytuj kod]

Kurs uznajemy za zakończony sukcesem, jeśli:

  • twoja rodzina dostanie zwrot pieniędzy za kurs;
  • spotkasz świętego Piotra, który da Tobie kopa w tyłek w stronę piekła za samowolne odebranie sobie życia;
  • zobaczysz tunel, w którym przejedzie ciebie TGV;
  • zobaczysz z góry śmieciarza zdrapującego twoje truchło;
  • ewentualnie lekarzy podający dawkę pavulonu w twoje martwe ciało;
  • obudzisz się w trumnie i padniesz na zawał serca.

Jeśli nie udało ci się teraz to prześledź poprzednie punkty i spróbuj ponownie. Praktyka czyni mistrza!

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]