Potwór

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Ujednoznacznienie Bestia przekierowuje tutaj. Zobacz też inne bestie.
To tylko tak głupio wygląda…

Nie rób tego, bo wielki straszny potwór cię zje

Rodzic straszący dziecko potworem

AAAAAAAAAA!

Dzieci nie słuchające się rodziców

Potwór – taki przyjazny, nieszkodliwy stworek. Mimo tego często spotyka się ze złym traktowaniem i niesłusznymi oskarżeniami. Niektórzy uczeni sądzą, że potwory nie istnieją, ale po prostu najzwyczajniej w świecie nie pamiętają, jak to było, kiedy ze łzami w oczach biegli do mamy, bo coś pod łóżkiem ich wystraszyło.

Powstanie

Na początku była ciemność, potem Bóg chciał stworzyć człowieka, ale zabrakło mu gliny, czy czegoś, tak powstał stworek. I widział Stwórca, że to było dobre. Potem skłonił do pomocy[1] i wysłał jakiegoś anioła, żeby dokupił surowca i ulepił człowieka. Nie było to dobre, a przynajmniej brzemienne w skutkach. Pan powiedział, żeby kategorycznie nie zrywać jabłek. Z racji trwania pierwszego na świecie dnia na opak ludzie nie polubili potworków, a na dodatek ukradli owoce. Bóg się zezłościł, ale nie spalił ich ani nie zabił w brutalny sposób, lecz zesłał na Ziemię wraz ze stworkami.

Starożytność

W starożytności potworki były szanowane, oddawano im pewien rodzaj czci, dokładniej to poprzez strach. Nawet posuwano się do składania ofiary, żeby nie zrobiły drugiej Sodomy i Gomory. Działo się tak, ponieważ dzieci Sumerów, Egipcjan, czy tam innych Greków widziały przedstawicieli w nocy i uznano zajścia za objawienia. Oczywiście ludzie byli przerażeni, wiedząc, że istoty te widzą, co oni robią pod kołderką, więc starali się je udobruchać darami, przeważnie ze złota. Więksi z paranoików wymyślali nowe stworki i z wolna popadali w obłęd, co inteligentniejsi stwierdzali zaś, że potwory nie żyją i tak naprawdę zabili je herosi lub bogowie. Nazwano zbiór tych jakże wiarygodnych opowieści mitologią. Bogatsi budowali świątynie, a biedniejsi oddawali oszczędności, żeby nie sprowadzić na siebie nieszczęścia. Nie ofiarujący darowizny kończyli zazwyczaj na środku drogi ze spektakularnie poderżniętym gardłem lub równie elegancko przebitą klatką piersiową.

Z czasem ustanowiono takie coś jak prawo i za herezję albo, co gorsza niepłacenie człowiek wychodził na plac, machał radośnie do widowni, a potem miły pan ścinał mu głowę, wieszał lub krzyżował, w zależności od humoru sędzi. A całe zamieszanie miało na celu chronienie obywateli.

Średniowiecze

On jest naprawdę uroczy i nie zrobi nikomu krzywdy

Średniowiecze było trudnym okresem dla stworków, ponieważ pewni mądrzy inaczej ludzie uznali je za pomioty i sługi Szatana. Co więcej, nie obawiano się ich i nie oddawano żadnych kosztowności ani datków w postaci martwych zwierząt, czy też ludzi[2]. Zamiast tego wszystkie dochody przeznaczano na jedyną słuszną świątynię. Potwory wzięły odwet i ukazywały się ludziom, najczęściej dzieciom, które natychmiast dawano pod opiekę egzorcystom, co kończyło się nie najlepiej. Potem poszły na całość i straszyły po nocach kobiety, ochoczo rozmawiające o tym z Czesią, Wiesią, Jadzią i całą resztą, które z radością opowiedziały mężom. I tak wiadomość się rozniosła. Sprawą nie omieszkali zainteresować się wielebni kapłani. Nie gustowali oni w płci pięknej, więc skazano ją na szubienicę albo ognicho. I tak, z miasta na miasto, tamtejsze kółko plotkar rozpowszechniało wieści, a potem kraj ogarniała zbiorowa histeria. Stworki oglądały widowisko z radością, ale potem znudziły się patrzeniem na spanikowanych ludzi i skończyły tę zabawę.

Czasy współczesne

Arcydzieło narysowane przez jedną z artystek

Wraz z rozpowszechniającym się stwierdzeniem Gott ist tott! ludzkość uznała, że potwory też nie żyją i kompletnie o nich zapomniała. Pamiętają jedynie matki, straszące swoje pociechy strasznym stworem, który przyjdzie w nocy i je zje, jeżeli będą niegrzeczne.

Oprócz wyżej wymienionych istnieją jeszcze ludzie nawiązujący do stworków, tak zwani pisarze, scenarzyści, artyści lub, co gorsza, artystki. Ci pierwsi piszą jakże wiarygodne książki o krwiożerczych różowych smokach, czy tam wielkich niebieskich pająkach, drudzy kręcą filmy na podstawie tych dzieł, a trzeci siedzą i patrzą rzeźbią i malują. Czwarta grupa jest dość nietypowa, należą do niej dziewczyny o czarnej duszy, które nie mają co robić, więc rysują potwory i sądząc, że się to komuś spodoba, wstawiają na bloga.

Charakterystyka

Pamiętaj, potwora możesz spotkać nawet w tosterze

Przeciętny potwór zazwyczaj mieszka pod łóżkiem lub w szafie, choć czasami potrafi w lodówce albo toalecie. Ukazuje się dzieciom, bo czuje z nimi więź. Pociechy zaś okłamują biedną matkę, że coś je wystraszyło. U bogobojnych rodziców występuje natychmiastowe wysłanie do księdza, jak nie egzorcysty. Ci normalni sądzą, że to bujna wyobraźnia. W przypadku, kiedy potwór ukazuje się dorosłym, delikwent rozpowiada wszystkim, co widział i zazwyczaj kończy w luksusowym ośrodku z białymi ścianami i kratami w oknach albo, co mniej prawdopodobne, zabija wszystkich, którzy mu nie uwierzą, a nerki wystawia na allegro. Staje się podręcznikowym przykładem wariata.

Potwory posiadają ciekawe umiejętności:

  • Telekineza – przedmioty spadają z biurka, śmieci unoszą się i odkrywają cudowną możliwość latania, a wszystko, dlatego, że stworki przenoszą rzeczy za pomocą umysłu;
  • Pirokineza – czajnik zostaje spalony, a w kuchni zaczyna się pożar? Nie ma powodu do zmartwień, nie stało się tak z powodu twoich niewątpliwych umiejętności kulinarnych;
  • Jasnowidzenie – jeśli głosy w głowie mówią, że umrzesz za 2 dni i zostaniesz przejechany samochodem, mają rację, spisz testament i szykuj się na koniec gry;
  • Hipnoza – budzisz się w autobusie na drugim końcu Polski, a nie przypominasz sobie, żebyś zażywał trunków? Okazuje się też, że policja cię ściga z powodu zamordowania kilku…dziesiąt osób? Gratulacje, właśnie zostałeś poddany hipnozie.

Życzymy miłej paranoi.

Zobacz też

Przypisy

  1. Weź się wreszcie do roboty, Cenzura2.svg leniu!
  2. Przecież każdy musi coś jeść