Queen

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Szablon:Paszkwil

Chłopcy z Queen prywatnie

Queen (ang. ciota lub królowa) – brytyjski zespół rockowy, założony w 1970 roku przez Freddiego Gaycury, Briana Gaya i Rogera Żywopłota. Po niedługim czasie do kapeli dołączył lokalny diakon, Jan, ale on tam tylko grał na basie.

Zespół jest znany głównie ze swoich szlagierów, których teksty są świetnym materiałem na program Urzekła mnie twoja historia, opowiadające np. o zachwycie Freddiego nad najnowszym lakierem do włosów[1].

Kolejnym atrybutem Queen jest oryginalny styl, przejawiający się pod postacią noszenia damskich ciuszków i robienia ostrego makijażu. Wszystkie dupy (obu płci) na to lecą.

Historia zespołu

Przed śmiercią frontmana

Zespół Queen słynął z kastrackich chórków pociśniętych w najgorszych miejscach, w jakie można je było upchnąć, oraz eksperymentów z wieloma różnymi gatunkami muzyki. To drugie kapela zazwyczaj robiła dla jaj, a w każdym razie należy mieć taką nadzieję.

Przykładem torturowania przez Queen wyższych form muzyki jest popularna piosenka Bohemian Rhapsody. Dużą rolę w uzyskaniu sławy przez ten kawałek odegrał oryginalny tekst w części chóralnej.

Drugą najsłynniejszą piosenką Queen jest I Want to Break Free (czyt. aj łont tu brejk fri). Kawałek ten charakteryzują ostre riffy gitarowe, czysto rockowe brzmienie, bardzo męski wokal i skomplikowany takt perkusyjny. W roku 1984 utwór ten w radiu puszczano nieustannie, w związku z czym okres ten przyniósł największe w historii dochody angielskim złomowiskom.

W latach 80. Queen zabrał się za torturowanie popu. Pop music była ofiarą kapeli dość długo – od 1980 do 1989. Za to krytycy muzyczni mieli w tym czasie mnóstwo frajdy przy wyśmiewaniu nowych płyt zespołu. O profesjonalizmie i ambicji utworów z tamtego okresu świadczy choćby fakt wykorzystania zagrywki basowej z Under Pressure przez jakiegoś zajebiście znanego rapera w latach 90.

Szczególne wrażenie na słuchaczach robiły z pewnością koncertowe wykonania Bohemian Rhapsody, zwłaszcza części chóralnej. Wykorzystując swoje niebanalne umiejętności techniczne, Brian May włączał fanom telebim, a sam udawał się do WC.

Po śmierci frontmana

Niewiele dzieje się na świecie tragedii równie wielkich, jak reaktywacja starego zespołu rockowego. Brak wokalisty okazał się problemem, branie do zespołu kogoś nowego wiązało się z groźbą ukamienowania przez fanów, więc zespół znalazł. – Paula Rodgersa. Razem z nim założyli zespół o niezwykle oryginalnej nazwie – Queen + Paul Rodgers. Niestety, ten wokalista nie kopuluje powietrza i jest pewien problem, bo przez to niektórzy zwracają uwagę na jego śpiew, co jest sprzeczne z założeniami zespołu. W 2009 roku Rogersa zastąpił Adam Lambert, taki jeden, co chyba wygrał Idola. Teraz nazywaja sie Queen + Adam Lambert.

Członkowie

Freddie Mercury

Lokalny wyjec i (forte)pianista, był niepisanym frontmanem zespołu. Co najważniejsze, Freddie Mercury był gejem[2], na koncertach latał w obcisłych koszulkach, a czasami bez nich i nawet bez spodni, a także bez butów. Mimo to był fajny, bo przecież machał statywem od mikrofonu i fajnie gadał z publicznością (fuck you – wypowiedź po wspólnej improwizacji wokalnej z publicznością). Mercury lubił koty i miał ich aż 39. Lubił też kulturę japońską i kokainę. I chłopców. Często robił impry w swojej chacie. Jako ciekawostkę można dodać, że również śpiewał i to całkiem nieźle, ale to chyba nikogo nie interesuje. Na koniec wiedział, co zrobić.

Brian May

Dr[3] Brian May uchodzi za jednego z najbłyskotliwszych gitarzystów w świecie muzyki... nazwijmy to, rockowej. Jest dobry z astronomii, ale nie najlepszy w grze na gitarze, a traf chciał, że taką funkcję przyszło mu sprawować w zespole Queen. Mimo wielu podobieństw (włosy, nudziarstwo) nie jest ojcem/bratem/synem/ czy nawet kuzynem Jamesa Maya. Po tym jak auto przejechało jego kotka przeszedł na wegetarianizm. Obecnie podstarzały rockman zajmuje się ratowaniem dzikich zwierzątek i przygrywaniem na gitarze do utworów podrzędnych gwiazdek hip-hopu. Do znaków rozpoznawczych Maya należą: gitara, włosy które nigdy nie widziały grzebienia, niedożywienie, za duża koszula z niedopiętymi guzikami i sportowe buty.

Reszta zespołu

Mało zespołów nie miało zmian w składzie. Queen do takich należy, dlatego ta sekcja jest niezwykle krótka.

  • Roger Taylor – zgłosił się do Queen, bo zobaczył kartkę, że Brian May szuka pałkera. W zasadzie to upodobał sobie syntezatory[4].
  • John Deacon – lokalny diakon zobaczył gdzieś, że szukają baśka, więc zgłosił się, a oni go przyjęli i się spiknęli. Oprócz tego grał na drugiej gitarze, bo jak odkryli syntezator, to nie wiedzieli co z nim zrobić i grali bas na syntezatorze. Czasami udawał, że śpiewa[5]. Najprawdopodobniej robił to dla picu. A poza tym, napisał autobiograficzny utwór „Who needs you”.
  • Spike Edney – czasami na koncertach robił jako klawiszolog, pływał w łodzi... i śpiewał.
  • Timoty Tim Staffel – był drzyjmordą i plumkaczem za czasów Smile, czyli nie Queen, ale napisał z Mayem piosenkę na pierwszy album.

Dyskografia

  • Królowa (Queen, 1973) – zespół był wynajmowany do testowania sprzętu, i tak wytestowali sprzęt, że w końcu nagrali album;
  • Królowa II (Queen II, 1974) – znaleźli własne studio i z radości nagrali płytę;
  • Czysty Zawał Serca (Sheer Heart Attack, 1974) – Brian podczas tournee zachorował na żółtaczkę i chłopcy wrócili. Z nudów zaczęli grać, i tak powstał nowy album;
  • Noc w Operze (A Night at the Opera, 1975) – chłopcy byli już prawie bankrutami i zdecydowali, że nagrają płytę. Nie chciało im się wymyślać nazwy i wzięli ją od braci Marx;
  • Dzień w Rasach (A Day at the Races, 1976) – tak się im spodobało bycie na topie, że wkroczyli do studia. Znów nie chciało im się wymyślać nazwy;
  • Najświeższe Wiadomości ze Świata (News of the World, 1977) – znasz We Will Rock You albo We Are the Champions? Na tej płycie to wszystko jest;
  • Jazz (Jazz, 1978) – na tej płycie nie ma jazzu, ale tak im się nudziło, że zaczęli wymyślać pokręcone nazwy. W książeczce w reedycji z okazji 40. urodzin Queen są gołe babki;
  • Gra (The Game, 1980) – gdy był 1980, chłopcy z przerażeniem stwierdzili, że nie zmieszczą się w tradycji nagrywania płyty co rok i zaczęli majstrować przy nowej płycie, biorąc trochę starego materiału;
  • Ekshibicjonista Gordon (Flash Gordon, 1980) – soundtrack do filmu o tej samej nazwie. Zadzwonił do nich reżyser i poprosił, by nagrali muzykę do jego filmu. Spodobało się to Brianowi i on tam najwięcej pisał;
  • Gorąca Spacja (Hot Space, 1982) – znudził im się rock i zaczęli się bawić, po czym stwierdzili, że wydadzą album z elektroniką;
  • Prace (The Works, 1984) – niepowodzenie płyty Hot Space zmusiło ich do odpoczęcia od siebie. Kiedy poszli do studia powiedzieli, że już nie będą tak eksperymentować;
  • Rodzaj Czarnej Magii (A Kind of Magic, 1986) – tego albumu nie mieli nagrywać, ale zdarzyło się Live Aid i postanowili jednak to zrobić;
  • Cud w Betlejem (The Miracle, 1989) – Fredzio zachorował na AIDS, a ojciec Maya zmarł na raka, ale im to nie przeszkodziło i tak oto pojawił się The Miracle;
  • Insynuacja Seksualna (Innuendo, 1991) – chłopcy wykorzystali to, że wokalista umiera na AIDS i nagrali ostatni album z jego udziałem;
  • Zrobiony w Piekle Niebie (Made In Heaven, 1995) – kiedy Freddie umierał, powiedział, żeby nagrali ostatni album, więc zajrzeli do archiwum i zmontowali solowy album Fredzia;
  • Królowa Na Zawsze (Queen Forever, 2014) – jak wyżej, ale jeszcze bardziej do dupy i dla hajsu.

Największe hity

We Are the Champions

Piosenka, w której muzycy okazują swoją skromność, mówiąc o sobie jako o mistrzach. Utwór, oprócz tego, że jest uznawany za szlagier, jest przywłaszczany przez kibiców sportowych jako hymn po zwycięstwie. Po porażce jest przywłaszczany przez kibiców drużyny przeciwnej. Powstały w 1977 roku, stał się (poza hymnami państwowymi w różnych wykonaniach) nieodłącznym elementem każdego wielkiego widowiska sportowego, począwszy od Mundialu Argentyna`78.

Pieśń wykonywał również Crazy Frog, choć jego wersja opierała się na brrim tim tim tim brrrim, a teledysk przedstawiał dziwnie poruszające się roboty z jaskrawo świecącymi oczami.

We Will Rock You

Łiłel, Łiłel, Rakju! Rakju!

Typowy Polak o We Will Rock You

Piosenka znana również pod bardziej chwalebnym tytułem We Will Fuck You, posiadająca banalne perkusyjne bicie, jedna z najsłynniejszych na całym świecie i poza nim. Opowiada o groźbie autorów mających zamiar wstrząsnąć bądź też ukamienować słuchaczy. Zależnie od koncertu grupie udawało się lub też nie.

We Will Rock You wystąpiło w wielu filmach, między innymi w komedii Błędny rycerz, w której odegrało jedną z główniejszych ról.

Bohemian Rhapsody

Utwór, przez który powstało MTV (bo bez tego utworu nie byłoby teledysków, a bez teledysków nie byłoby MTV). Pochodzi ona z płyty o zagadkowym tytule A Night At the Opera. Piosenka ta była także pierwszym utworem z gatunków: rock, pop rock, muzyka klasyczna, heavy metal.

Historia Bohemian jest niezwykle skomplikowana i zawiła. Wszystko się zaczęło od niezbyt popularnego zespołu, którego nazwa nijak się nie odnosiła do jakości tworzonych utworów. wtedy czołowy menel Freddie Mercury w ekstazie alkoholowej na małych karteczkach napisał mocno pofragmentowane dziełko, łączące elementy satanistyczne, pokemoniaste i operowe.

Był to przełom w działaniu zespołu. Alkohol i geje walili do zespołu drzwiami i oknami, ale taki sukces komercyjny nigdy już się nie powtórzył. Aby zgarnąć jak najwięcej kasy, po śmierci frontmana zespołu Bohemian Rhapsody zostało kilkadziesiąt razy wydane w rozmaitych reedycjach, kompilacjach i Greatest Hitsach.

Bohemian Rhapsody (i Queen ogólnie) skończyło się na Kill 'Em All. Ciekawa jest też interpretacja utworu poprzez legendarne Muppety[6].

Przypisy

  1. Any way the wind blows doesn't really matter to me
  2. Zaś zdaniem fanów biseksualistą, ale dajmy sobie z tym spokój, dobrze?
  3. Bo doktorat z astronomii zrobił
  4. On najlepiej wie, gdzie przycisnąć i w którym momencie – mówił entuzjastycznie o jego możliwościach Brian May
  5. Gdy były chórki, to ruszał ustami
  6. Teledysk