Recz: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono poprzednią wersję, jej autor to SmacznaCebula. Autor wycofanej wersji to 79.173.52.33.)
Linia 3: Linia 3:
== Edukacja, rekreacja i każda inna -acja itp. ==
== Edukacja, rekreacja i każda inna -acja itp. ==
* Znajduje się tam szkoła, która składa się z: Czerwonej Szkoły, Łącznika, Starej Szkoły, Nowej Szkoły i Hali Widowiskowo-Sportowej (pierwsze łopaty ziemi odrzucili: burmistrz, przewodniczący rady miejskiej i proboszcz, a jakże!)
* Znajduje się tam szkoła, która składa się z: Czerwonej Szkoły, Łącznika, Starej Szkoły, Nowej Szkoły i Hali Widowiskowo-Sportowej (pierwsze łopaty ziemi odrzucili: burmistrz, przewodniczący rady miejskiej i proboszcz, a jakże!)
* Znajdują się tu sklepy, których nazwy nikt nie zna, ale mieszkańcy mówią "u Marioli", „u Nykla”, „u Darka”, „u Czamarczana” i jeszcze wiele (może 5 się znajdzie) „u”.
* Znajdują się tu sklepy, których nazwy nikt nie zna, ale mieszkańcy mówią „u Nykla”, „u Darka”, „u Czamarczana” i jeszcze wiele (może 5 się znajdzie) „u”.
* Istnieje tu wielki bar przydrożny, o wdzięcznej nazwie Big Bar, a w nim można skorzystać z internetu - tylko 1 zł za 10 minut! Jest też mniej prestiżowy bar, nazwany po prostu Bar (przy sklepie „u Darka”), gdzie zbiera się elita intelektualna miasta, a także Bar bilardowy, gdzie warto iść na śniadanie po Mszy rezurekcyjnej, bo proboszcz potrafi godzinami opowiadać kazanie, ale najgorsza są życzenia i podziękowania (tenże proboszcz, mówią na mieście, słucha się tajemniczej osoby zwanej Elką {teoria głosi, że jest ona [[Oni|Onym]]}), ale wyszedłem z tematu, więc kończę.
* Istnieje tu wielki bar przydrożny, o wdzięcznej nazwie Big Bar, a w nim można skorzystać z internetu - tylko 1 zł za 10 minut! Jest też mniej prestiżowy bar, nazwany po prostu Bar (przy sklepie „u Darka”), gdzie zbiera się elita intelektualna miasta, a także Bar bilardowy, gdzie warto iść na śniadanie po Mszy rezurekcyjnej, bo proboszcz potrafi godzinami opowiadać kazanie, ale najgorsza są życzenia i podziękowania (tenże proboszcz, mówią na mieście, słucha się tajemniczej osoby zwanej Elką {teoria głosi, że jest ona [[Oni|Onym]]}), ale wyszedłem z tematu, więc kończę.
* Jest tu jedna jedyna lodziarnia, w której lody są wyśmienite, ale skład nie jest znany.
* Jest tu jedna jedyna lodziarnia, w której lody są wyśmienite, ale skład nie jest znany.

Wersja z 10:08, 19 kwi 2013

Szablon:Tmałe miasto, prawie wieś (niektórzy twierdzą, że przed wojną było miastem, a po wiochą zniszczoną w 70 %). zamieszkuje ją ok. 3 tys. parę ludzi, ale nawet w połączeniu z całą gminą nie pomogło to w wybudowaniu marnej Bezdo Biedronki. Biegnie tędy droga krajowa 10, po której jeżdżą TIR-y gdzieś na wschód, a w nocy transportowane są części do wiatraków, wypełnione po brzegi jakimś świństwem z Holandii.

Edukacja, rekreacja i każda inna -acja itp.

  • Znajduje się tam szkoła, która składa się z: Czerwonej Szkoły, Łącznika, Starej Szkoły, Nowej Szkoły i Hali Widowiskowo-Sportowej (pierwsze łopaty ziemi odrzucili: burmistrz, przewodniczący rady miejskiej i proboszcz, a jakże!)
  • Znajdują się tu sklepy, których nazwy nikt nie zna, ale mieszkańcy mówią „u Nykla”, „u Darka”, „u Czamarczana” i jeszcze wiele (może 5 się znajdzie) „u”.
  • Istnieje tu wielki bar przydrożny, o wdzięcznej nazwie Big Bar, a w nim można skorzystać z internetu - tylko 1 zł za 10 minut! Jest też mniej prestiżowy bar, nazwany po prostu Bar (przy sklepie „u Darka”), gdzie zbiera się elita intelektualna miasta, a także Bar bilardowy, gdzie warto iść na śniadanie po Mszy rezurekcyjnej, bo proboszcz potrafi godzinami opowiadać kazanie, ale najgorsza są życzenia i podziękowania (tenże proboszcz, mówią na mieście, słucha się tajemniczej osoby zwanej Elką {teoria głosi, że jest ona Onym}), ale wyszedłem z tematu, więc kończę.
  • Jest tu jedna jedyna lodziarnia, w której lody są wyśmienite, ale skład nie jest znany.

Ludność

Tubylcy są trudni to opisania, wystarczy, że znają się wszyscy między sobą, emeryci przesiadują na ławeczkach, a jak idą i spotkają inną osobę tego rodzaju – zawsze zawsze się zatrzymają i poplotkują, choć sami święcie przyznają, że wcale nie plotkują. Ludzie z powodu braku sklepu typu netto, muszą jechać po większe zakupy do Choszczna, tam też jest szpital - na 10 pacjentów rocznie 8,5 umiera, bo jeden, a właściwie jego połówka zawsze umiera poza szpitalem.

Infrastruktura

Teoretycznie jeździ tu dużo autobusów, ale trudno znaleźć odpowiedni dla siebie. Jest też linia kolejowa, ale rozkłady jazdy na tej trasie są tak często zmieniane, że łatwiej trafić na autobus zastępczy (UWAGA! Jak już udałoby ci się złapać pociąg, to i tak się zepsuje!). Słynne są remonty na wioskach i w „mieście” z funduszy Unii Europejskiej (miejmy nadzieję, że jak Unia się rozpadnie, to te budowle czy jak to nazwać się nie rozpadną).