Ruda Śląska

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Bo na Rudzie fajnie jest, idzie się nadupić fest, za pięć złotych albo trzy, jo nie umia trefić w drzwi

Fragment hymnu Rudy Śląskiej

Ruda Śląska – miasto położone na węglowym dole Polski w widłach krystalicznych rzek: Kochłówki oraz Kłodnicy; składające się z podobno jedenastu podzielonych dzielnic. Według niektórych kolejna dzielnica Katowic.

Geografia[edytuj • edytuj kod]

Kaczki, Mewy, szum fal… morze? Nie! To oczyszczalnia ścieków w Kochłowicach

Miasto leży obok Chorzowa, a jednocześnie obok Zabrza, co bardzo niekorzystnie wpływa na uzębienie tutejszych dresów. Przeważającą częścią obszaru Rudy są tereny wyżynne – śmietniska, hałdy, gruzowiska. Jej dzielnice są dzielnicami niechcianymi innych miast, taki zlepek Bytomia, Katowic, Chorzowa i innych wsi. Łącznie zebrało się tego na ponad 100 tysięcy ludzi. Nie posiada śródmieścia. Miejscowi na pytanie gdzie wy macie centrum odpowiadają dość niechętnie. Nawet nieoficjalne centrum Rudy ma nazwę pochodzącą od Bytomia, co świadczy o tym, iż miejscowi im zazdroszczą. Należy tutaj podkreślić paradoks owego rynku. Jadąc z Katowic autobusem np. 130, czy 880 i wysiadając na przystanku Kochłowice Rynek, znajdujemy się w rzeczywistości ładnych parę kilometrów od właściwego pięknego betonowego rynku, zwanego również Placem Defilad, dla którego przystankiem właściwym jest Nowy Bytom Centrum. Nie należy tu zapomnieć o paru innych rynkach, jak np. Rynek w Rudzie Śląskiej Rudzie, co sprawia nie lada problem nietutejszym, bo przecież jak dzielnica Rudy Śląskiej może nazywać się Ruda.

Fauna[edytuj • edytuj kod]

Można spotkać rozjechane żaby lub psy, doskonale łatające dziury na drogach. Ponadto zające, sarny i wiewiórki, które żyją tylko dzięki szybkim ucieczkom przed okoliczną gównarzerią.

Dzielnice[edytuj • edytuj kod]

Podział miasta na dzielnice. A gdzie ten Czarny Las?

Ruda Śląska to połączenie nielubiących się wiosek, nie mających ze sobą nic wspólnego. Jest ich niby jedenaście, ale ostatnia (Czarny las) to dzielnica ninja – prawdopodobnie to tam mieszka Tom Bombadil.

  • Orzegów – taka sobie dzielnica, wszystko tam nie działa, nawet ich strona…
  • Godula – kiedyś należała do Orzegowa, ale teraz ma szpital, to się wozi osobno.
  • Ruda – mają most, Makdonalda i stadion, i też szpanują.
  • Chebzie – stoi tam dworzec PKP, Chińskie Centrum Handlowe i Panksy Skinksy. Miejsce szybkiego powrotu tramwajów, obiekt żartów połowy Śląska.
  • Nowy Bytom – podobno stolica Rudy Śląskiej, bo mają tam takie ważne budynki. Więcej banków niż ludzi, co parę metrów gustowna reklama kredytów chwilówek idealnie komponująca się z zabytkową zabudową. Niby taki ważny, a żadnego fastfooda nie ma.
  • Bielszowice – dziura… tak po prostu. Przez czternaście lat zamiast drogi było tam jezioro, na którym co chwilę były stawiane prowizoryczne mostki z betonu.
  • Bykowina – coś jak amerykańskie Compton, czy warszawska Praga, naturalnie zachowując proporcje z granicą w postaci kultowej bany.
  • Wirek – co czwartek jest tam targ, na który zjeżdżają się wszystkie mohery z całego Śląska. Jest tam też super centrum handlowe Plaza, w którym nie ma nic. Od końca 2019 szczyci się Macdonaldem, tak jak Ruda.
  • Halemba – bloki, kopalnia i las, a szpanują, że mieszkają w najpiękniejszej dzielnicy. Od 2012 roku działa park wodny (już w pełni ukończony i oddany do użytku, ale ma za sobą pierwsze afery i powiększa dług miasta – można się było spodziewać), reklamujący się jako najlepszy w regionie. Znajdziemy tutaj również małe, rodzinne restauracje takie jak Burger King bądź KFC. Halemba to również rudzki klub spotkań młodzieży – mamy tutaj Asa (w którym śmierdzi fajkami i menelem), Ambasadę na Madagaskarze oraz Noifajnie, w których to młodzież z całego miasta aktywnie integruje się podczas weekendowych nocy.
  • Kochłowice – wielki kościół, wielka zapadła dziura i szkoła na Oświęcimskiej zwana Obozem Pracy. Łatwo tu o wpierdol.
  • Czarny Las – niby jest, ale nie lubi być na mapie, podobno gdzieś pomiędzy Wirkiem a Nowym Bytomiem. Ludzie lubią go nazywać Szwarcwald, bo potem ci z Rajchu nie mogą trafić. Obejmuje obszar skrzyżowania i 3 m na około. Ludzie zatrzymują się na Czarnym Lesie tylko na światłach, przy których znajduje się technikum przez rudzian nazywane Klasztorem lub Wzgórzem Dziewic.

Transport[edytuj • edytuj kod]

Stare, zardzewiałe autobusy z naklejką „zmień wóz na Bus”, tramwaje z plakatami wyborczymi, motory bez tłumika, ukradzione rowery i oczywiście samochody, za którymi ciągnie się ohydny zapach smażonych frytek.

Nie można zapomnieć o Trasie N-S, cudownej autostradzie budowanej przez pierdyliard lat, która ma teraz około kilometra długości i łączy Rudę południową z Rudą południową.

Edukacja[edytuj • edytuj kod]

Jeden z rudzkich drapaczy chmur

W Rudzie Śląskiej znajduje się dwadzieścia osiem szkół podstawowych, piętnaście gimnazjów, jedenaście szkół średnich i siedem zawodowych. Zaledwie 60% ludności kończy podstawówkę, albo raczej kończy z podstawówką.

Kultura[edytuj • edytuj kod]

Jedynie jej brak.

Sport[edytuj • edytuj kod]

Najczęstszą dyscypliną sportu Rudzian jest zabawa w Za kim idziesz?. Ponadto młodzi mieszkańcy grający w piłkę nożną bardzo dosłownie rozumieją efektowne strzały w okienko, a wtedy zabawa przeradza się w grę co mi zrobisz jak mnie złapiesz. Wyjaśnia to tułanie się Slavii, Grunwaldu i Uranii po ligach nie wyższych niż okręgowa. W mieście nie tyle liczą się pojedynki obu rodzimych ekip, co trzymających z nimi Górnika, Ruchu i GieKSy. Możesz nie kibicować rudzkim klubom – ważne, by wiedzieć, czy dana dzielnica łapie się pod Chorzów, Zabrze czy Katowice.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]