Satanic Warmaster

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Oto skąd Werfulf bierze natchnienie do swoich bluźnierczych tekstów

Satanic Warmaster (Islamic Jihadmaster) – raw black metalowy projekt niejakiego WerfulfaFina o wdzięcznym i bardzo szatańskim imieniu Lauri. Projekt ten jest czysto undergroundowy, a fakt 34 tysięcy słuchaczy na Last.fm świadczyć może wyłącznie o fenomenie jego muzyki[1].

Gatunek[edytuj • edytuj kod]

Oprócz raw black metalu, muzykę Satanic Warmaster określa się także jako NSBM. Dzieje się tak tylko i wyłącznie dlatego, że od czasu do czasu szatański Werfulf dla podkreślenia swojego obscenicznego pozerstwa zarzuci pieśnią pochwalną dla Pana 8, gdzie jak na każdy narodowo socjalistyczny zespół przystało, teksty pisane są po angielsku. Fani wyszli z inicjatywą jednoznacznego określenia gatunku jaki prezentuje Satanic Warmaster. Także oni są jednak podzieleni określając go raz jako crap black metal, a raz jako poser shit. Nie mniej, chociaż oni mają na myśli to samo, a to już się chwali.

Różnorodność[edytuj • edytuj kod]

Tak naprawdę, Werwulf jest człowiekiem bardzo zdolnym i uduchowionym. Świadczy o tym ilość eksperymentalnych utworów, które zaznaczają o każdy istniejący podgatunek black metalu. Zdarzył mu się nawet utwór grany w całości na organach kościelnych, do którego tradycyjnie chrząkał swoje pozersko-bluźniercze teksty.

Brzmienie[edytuj • edytuj kod]

Teraz i ty możesz się osmarkać ze śmiechu.

Utwory Satanic Warmaster dzielą się na te nagrywane na albumy, gdzie w ostateczności można jeszcze znaleźć jakieś brzmienie oraz na te, które nie do końca wyszły i są rozrzucane po splitach z innymi, gównianymi projektami black metalowymi. Jak na raw black metal przystało, najgłośniejszym instrumentem na albumie jest szum, całość jest przeclipowana, głośna i nie do słuchania. Chodzą legendy, iż Lauri umie growlować. Od czasu do czasu mu się to udaje, jednak zazwyczaj przypomina to odgłosy starego kruka z bólem krtani. Raz próbował nawet naśladować klasyczny wokal heavy metalowy. Jak dotąd każdy, który to usłyszał osmarkał się ze śmiechu.

Teksty[edytuj • edytuj kod]

Oprócz satanistycznych eposów do rogatego i spółki, Werfulf stara się wspominać o wszystkim, co w jego poczuciu jest zajebiście mroczne i anty. Mroczne są więc wampiry i wilkołaki, a anty jest Adolf Hitler i ludobójstwo. Teksty przypominają raczej wiersze, które można recytować. Ilość zajebiście tematycznych słów jest tam tak duża, że całość przypomina raczej groteskę i powoduje mimowolny uśmiech na twarzy słuchacza. No bo jak tu się nie uśmiechnąć słuchając o wsadzaniu patyka w dupę przeciwnika? To raczej trudno jakkolwiek skomentować.

Przypisy

  1. A w zasadzie to nazwy, nie oszukujmy się…