Surykatka

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Surykatki na swoim brzuchu chowają wielką tajemnicę, której nie chcą nikomu ujawnić

Surykatka – afrykańskie zwierzę, które mimo to, że ma cztery kończyny prawie całe życie spędza stojąc na dwóch łapach. Gdy nie stoi na dwóch łapach, to oznaczy że właśnie sCenzura2.svga przed jakimś drapieżnikiem, wpCenzura2.svga coś na obiad lub jeCenzura2.svge się (bez komentarza). Najlepszym przyjacielem surykatki jest guziec.

Informacje ogólne

Surykatka, to niezwykle patriotyczne zwierze, bo stoi na baczność nawet gdy nie jest śpiewany hymn.

Żyją w grupkach, przez co gdy już zostaną zaatakowane przez drapieżnika ten od razu będzie miał nie jedną a kilkanaście surykatek. Żeby temu zapobiec wyznaczają frajera strażnika żeby ten patrolował okolicę, podczas gdy oni idą na żer. Dla młodych surykaciątek organizowane są „szkoły łowieckie”. Polega to na tym, że najpierw młode dostaje martwe zwierze, np. skorpiona, w celu zapoznania się z ofiarą (jak widać nie tylko ludzie stosują szczepionki), by potem walczyć kolejno z nieuzbrojonym i uzbrojonym zwierzęciem.

Oto pozostałe surykatkowe fakty :

  • żywią się najczęściej robakami
  • są podobno łatwe do oswojenia

Patrząc na te dwie informacje łatwo można wywnioskować, że za oswajanie surykatek zabrał się już Bear Grylls.

Życie zawodowe

Surykatki są również znanymi aktorami. Najbardziej rozpoznawalną surykatką jest Timon, który u boku Pumby odegrał genialną, życiową rolę w filmie „Król Lew”. Miał o tyle łatwo, że grał tam surykatkę i za bardzo nie musiał się przygotowywać ani zmieniać do roli. Niestety nie otrzymał żadnej nagrody, ale przynajmniej mógł się za darmo najeść na planie filmowym.

Innym (nie)znanym przykładem jest brytyjska (oksfordzka) telenowela „Rezydencja Surykatek”, której cztery (o dziwo popularne, szczególnie wśród emo) serie kręcono na planie pustyni Kalahari w latach 2005 – 2009. Praktycznie nie opłacani aktorzy grali w niej zaskakująco dobrze, co nie dziwiło, jako że 3/4 scen stanowiły sceny krzakowe (regionalna odmiana scen łóżkowych), w których scenarzyści, najpewniej o wenezuelskich korzeniach dbali o, w ich mniemaniu, klimatyczną romantyczno-jazzową ścieżkę dźwiękową. Być może to zadecydowało o zaskakującym fenomenie tego „dzieła” (cóż, wiadomo co zazwyczaj się dziś sprzedaje). O ciągłych sprzeczkach między skłóconymi rodzinami, ewidentnie zerżniętych z Szekspira nie warto już wspominać.

Galeria