Taran

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Nie chichotać! Trzeba było czegoś używać, zanim wymyślono artylerię

Taran – machina oblężnicza, która o dziwo nie miota najczęściej żadnych pocisków. W praktyce taran to skrzynka pchana przez fabrycznie wmontowanych do środka niewolników, w której wnętrzu znajduje się także kiwający się bal. Bal służy do rozwalania bram i jest używany w sytuacji, gdy nie ma niczego, czym można by rozwalić mury. Niewolnicy poruszający taran są przybijani do niego gwoździami za ręce, aby nie pouciekali, gdy obrońcy będą na nich wylewać wrzącą smołę i innego tego typu przyjemne rzeczy. Gdy (najczęściej wtedy już palący się i podziurawiony strzałami jak sito) taran w końcu zniszczy bramę, do twierdzy mogą wkroczyć żołnierze i beztrosko wyrżnąć obrońców.

Taranów używali w starożytności i średniowieczu przeróżni desperaci nie posiadający do niszczenia umocnień niczego lepszego od katapult. W renesansie były już działa, więc żaden idiota nie pakowałby się pod mury z taranem, chyba, że chciałby w ten sposób sprawdzić siłę rażenia wrogich dział ustawionych w wieżach obronnych. Końce taranów często były ozdabiane głowami zwierząt, przez co Towarzystwo Opieki nad zwierzętami zakazało ich produkcji.