Toyota

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Toyota Hilux
Nowe logo Toyoty

Jedzie Toyota, za kółkiem idiota.

Inni kierowcy o kierowcach Toyoty.

To jo tym przyjechoł...

Kierowca o Toyocie.

Toyota przepiękna aż strach.

Felicjan Andrzejczak o Toyocie.
Bardzo nudna toyota

Toyotajapońska marka samochodów, produkująca je od 1936 roku. Samochody te są znane ze swojej bezawaryjności. Istnieją potwierdzone przypadki samochodów marki Toyota, które nie psuły się nawet po zezłomowaniu. Do historii przeszedł model AE86, którym nie dało się jeździć inaczej niż bokiem lub tyłem. Istnieją też inne Toyoty, np. Avensis, który był tak porywający stylistycznie, że służył za wzór kołysanek czy Aygo, która była tak paskudna, że wszyscy, którzy na nią spojrzeli leczą się z kompleksu, że ich auto jest brzydkie.

A ta jeszcze gorsza
Fajna toyota

Dane techniczne

  • silnik – od elektrycznego LEGO do 1,8 HWDP (model półradiowóz);
  • prędkość max. – z górki na popych osiąga 20 cm/rok, ale tylko przy optymalnym wietrze;
  • opony – można przełożyć od roweru marki „Składak”;
  • ilość drzwi – zależy ile się zwinie od mechanika;
  • przeznaczenie – auta przeznaczone dla osób niedowidzących, niedorozwiniętych, odrzuconych przez społeczeństwo i a'la Maciuś z „Klanu”, a także dla wybitnych antyestetów z poczuciem smaku takim, jak łysy bez języka;
  • części zamienne – dostępne w każdym kiosku Ruchu;
  • montaż – auto sprzedawane w kartonach do samodzielnego montażu;
Aż straszy...

Modele

  • Toyota wyścigowa
    Aygo- Zwykły samochód dla dostawców pizzy lub studentek mający być alternatywą dla UP'a czy innego smarkta. Skromne silniki, marne wyposażenie no i cena całkiem konkurencyjna
  • Aygo X-Chory wymysł skośnookich aby zrobić pseudoterenówkę na bazie małego samochodu miejskiego. Typowy samochód o który nikt nie prosił. Pociecha dla dziennikarzy motoryzacyjnych mogących pisać pierdyliardy artykułów o wspaniałości tego wyrobu.
  • Yaris-Kiedyś nudny wóz dla madek oraz dostawców pizzy, w obecnej generacji dobry samochód firmowy. Silnik o pojemności 1000 fajek ruskich zapewni ci dynamikę na poziomie muła, a skrzynia cvt zapewni ci dynamikę, ekonomię darmowe wycie przy każdym przyśpieszaniu.
  • Yaris Cross-Kolejny nudny crossover na rynku, tylko że z mordą żaby i zadem konia. Wygląda jakby przeszedł crash test przed wyjazdem z fabryki. Łączy w sobie wady samochodu brzydkiego oraz pseudoekologicznej techniki narzucanej przez UE. W ogólnym streszczeniu to po prostu Yaris, tylko że gorszy. Nawet wyje tak samo.
  • Corolla-Powóz dla pracowników korporacji lub uberów i innych taksówek. Oczywiście wycie w cenie. Do wyboru trzy nadwozia: Limousine (To nawet nie limuzyna tylko sedan dla taksiarzy albo emerytów), SW (Dla tatusiów bez gustów) oraz Hatchback (Dla psychicznych).
  • RAV4-Wóz dla madek albo ojców z kompletnym brakiem gustu. Kolejny wygląda jakby przeszedł crash test przed wyjazdem na drogi. Łączy w sobie wady każdej toyoty oraz suva, aby madki i pracownicy korporacji mogły parkować na trzech miejscach i na codzień przemieszczać się 2 razy większym samochodem niż naprawdę potrzebują.
  • Highlander-Amerykański duży suv dla dużych rodzin. Jest naprawdę duży i nawet nie wyje aż tak bardzo jak reszta Toyot
  • Camry-Miała to być luksusowa limuzyna dla biskupów. Ale gdy okazało się że Toyota i luksusowa to oksymoron ten model stracił sens bytu. Na stos.
  • C-HR-Nieco już trącący myszką pojazd dla pań w wieku 50+ pomagający im dotrzeć do najbliższego sklepu. I tu się kończą zalety tego czegoś. Potem same wady. Klamki schowane na górze bronią dzieci przed klaustrofobią którą otrzymają po wejściu do samochodu. Stoi za tym nienaturalnie wysoka pozycja szyb uniemożliwiająca dotarcie światła do pasażerów siedzących z tyłu. Stąd bierze się powiedzenie "Ciemno jak w CHR-ce". Razem z samochodem otrzymujemy dziwny tył z wklejonymi na ostatnią chwilę lampami oraz szybą pochyloną pod takim kątem, że absolutnie nic nie widzimy. I oczywiście niepomijalne są w tym przypadku cechy naturalne toyoty czyli nadwozie poddane zderzeniem ze śmieciarką i to kilkukrotnie, wyjący silnik i trzeszczące plastiki
  • Corolla Cross-Nie brzmi kusząco, może to być jednak jedyny sensowny samochód w gamie toyoty. Ma to być zapewne konkurencja dla jakiegoś CX5 czy Kadjara i wszystko byłoby ok gdyby nie wycie przekładni cvt. Nawet japończyki-wariatki darowali sobie crash testy samochodów przed oddaniem w ręce nieszczęśliwego nabywcy. To się szanuje
  • Prius-Wóz obumierający. Kilkanaście lat temu był to pierwszy samochód hybrydowy, udowodnił jak ekonomicznie można się przemieszczać. Dzisiaj zaś dzielnie służy na taksówce, a jego nowsza generacja to kwintesencja toyotyzmu. Wyje jak każda toyota, bita była nie śmierciarką a blokiem mieszkalnym oraz jest produkowana w nadwoziu liftback które łączy zalety wady Hatchbacka i Sedana. Dzięki temu mamy samochód który jest niepraktyczny, ciężki w codziennej jeździe oraz jest po prostu brzydki.

Cena

Części ok. 20 tys. zł, naprawy przez ok. 2 miesiące 50 tys. zł; przy kupnie dostajemy odszkodowanie od PCK i Opieki społecznej za tak „trafny” wybór „auta” w wysokości 100 tys. zł.

Podsumowując: ostatecznie przy kupnie auta marki Toyota dostajemy 30 tys. zł „rabatu” (bo przecież nie powiedzą dajemy wam te 30 tysięcy tylko po to, żebyśmy nie musieli już na to patrzeć) tylko żebyśmy zabrali tego złoma z salonu.

Gratis dostajemy także dwumiesięczny pobyt w nowoczesnych pawilonach w Stroniu Śląskim.

Sukcesy

  • Firma wyprodukowała najlepiej sprzedający się złom świata – Toyotę Corollę, sprzedano prawie 60 mln ton tego ścierwa.
  • W kwietniu 2007 roku firma stała się największym koncernem trującym środowisko świata prześcigając General Motors.
  • Chuck Norris oficjalnie oświadczył, że plastiki w wnętrzach Toyot to twardziele tacy sami jak on.