Wędlina

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Typowa wędlina z supermarketu
A tu już coś bardziej konkretnego

Wędlina, wędzonka – zespół przetworów mięsnych, mięsopodobnych, mięsopochodnych. Wędliny poprawiać mają walory smakowe pieczywa, ale widok samych wędlin może przyprawiać o odruch wymiotny.

Wędlina sama w sobie wcale mięsem nie jest. Mięso to może jakoś w wędlinie znajdziesz, ale tylko w śladowych ilościach. Wędliny składają się w 60/70% z wody i soli[1], 10% mięsa, 30-40% konserwantów (benzoesan sodu, glutaminian, sorbinian potasu itp.). Ludzie i tak się tym nie przejmują, nabywają taką ilość wędlin, że mogliby nakarmić całą armię. Do najpopularniejszych punktów skupu wędlin należą sklepy rzeźnicze.

W niektórych porządnych sklepach można nabyć wędlinę z rekordowym terminem przydatności do spożycia. W innych z fantastycznie wysoką zawartością wołowiny (83%), szkoda tylko że w polędwicy sopockiej. Znajdują się również (w mleku) śladowe ilości – UWAGA: produktów mlecznych. Ale na takie luksusy stać tylko najwspanialszych muzyków XXI wieku.

Każda masarnia potrafi wyczarować z 1 kilograma mięsa 2–3 kilo, a nawet więcej samej szynki.

Do wędlin mięsopodobnych należą przede wszystkim: szynka, baleron, polędwica, karkówka.

Wędlina może być także wegetariańska z uwagi na coraz częstszą zamianę prawdziwego mięsa w soję.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]

Przypisy

  1. Spotykane są przypadki zawartości wody w 99%


Salami aka.jpg To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny sztuki kulinarnej. Jeśli wiesz co jesz – rozbuduj go.