Wikimedia Commons

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 16:42, 23 maj 2019 autorstwa Ostrzyciel (dyskusja • edycje) (nowa strona)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Przeciętne zdjęcie z Wikimedia Commons

Wikimedia Commons – największy na świecie zbiór całkowicie darmowej i legalnej pornografii, który każdy może tworzyć. Commons posiada rozbudowany system kategorii pozwalający użytkownikom łatwo znaleźć interesujące ich dewiacje.

Treści

Wśród bardzo różnorodnych zbiorów Wikimedia Commons każdy znajdzie coś dla siebie. Na przykład grzeczne skany starych książek i zdjęcia ludzi czytających grzeczne książki. Nadzy ludzie czytający grzeczne książki… też są. Kulinaria? Oczywiście, na Commons można znaleźć zdjęcia tysięcy różnych potraw z całego świata i ludzi przygotowujących te potrawy. Również nago. To może sport, zdjęcia z zawodów łuczniczych? Jak najbardziej, całe setki! Nagie łuczniczki… też są.

Czego nie znajdziesz na Commons

Może zaczęliśmy niewłaściwie, może wypadałoby najpierw skupić się na wysokim poziomie moderacji na tym niesamowitym portalu będącym wspaniałym pomnikiem ludzkiej cywilizacji. Są rzeczy, których nie ma na Commons, na przykład:

  • Grzeczne zdjęcia copyright – czyli chronione restrykcyjnym prawem autorskim, które niszczy dorobek kulturalny ludzkości, bla, bla, bla, NUUUUDYYYY!
  • Niegrzeczne zdjęcia z dziećmi – nawet minimalnie niegrzeczne, raz przy okazji draki o takie właśnie rzeczy Jimbo stracił na Commons prawa admina.
  • Modele 3D broni, bo dla hamerykańców to nielegalny eksport broni za granicę.

A poza tym to wszystko już tam raczej jest.

Co znajdziesz na Commons

  • Serię dziesięciu tysięcy zdjęć dokumentujących wszystkie słupki przystankowe w województwie opolskim – bo czemu nie, przecież w razie czego hajs na przestrzeń dyskową można wydębić od hołoty wyświetlając na Wikipedii baner księciuniu dej no 10 zł.
  • Serię zdjęć nagich pań ilustrujących malunkami na ich ciałach różne technologie internetowe – jest na przykład pani przedstawiająca Facebooka książką przylepioną do twarzy, nago rzecz jasna. Jest też pani ilustrująca działanie formatu GIF poruszając na animacji piersiami[1]. Tak.
Czy może istnieć piękniejsze zdjęcie od tego?
  • Zdjęcie lewitującego w nieważkości Stephena Hawkinga – patrz obrazek <nomobile>po prawej</nomobile><mobileonly>powyżej</mobileonly>. Nigdy nie widzieliśmy tak szczęśliwego Hawkinga.
  • Kategorię „Up-and-down pederastic courtship on ancient Greek pottery” – nie, my też nie wiemy o co chodzi i chyba nie chcemy wiedzieć.
  • Masę beznadziejnych memów z kotami w roli głównej – nie, nie umiecie robić memów. Chociaż kto wie, może kiedyś się nauczą…
  • Setki obleśnych zdjęć pań w skąpym odzieniu, od tyłu – i te panie niekoniecznie są ładne i zgrabne, tam są wszystkie, jakie nawinęły się pod obiektyw żarliwego fotografa. Wszystko dla dobra kultury i cywilizacji!
Miau!
  • Kota robiącego kupę do toalety – tak. Masz na zdjęciu <nomobile>po prawej</nomobile><mobileonly>powyżej</mobileonly> jak nie wierzysz.
  • Tysiące filmików i zdjęć instruktażowych przedstawiających wszystkie możliwe pozycje, w jakich można uprawiać seks – do celów edukacyjnych, rzecz jasna.
  • Kategorię dokumentującą dokładnie, ze szczegółami jedną myjnię samochodową w Stanach – haczyk polega na tym, że w tej myjni pracują wyłącznie powabne dziewczęta w bikini. Oczywiście nie ma to żadnego związku z zupełnie spontanicznym zapałem fotografów-amatorów do dokumentowania akurat tej myjni.

Podsumowanie

Wikimedia Commons to wspaniałe dzieło ludzkości, które kolejnym pokoleniom udowadnia prawdziwość Rule 34 i to wszystko z dobrowolnych składek czytelników Wikipedii. Dziękujemy Fundacji Wikimedia za ten niesamowity wkład w kulturę. A osobom które właśnie zastanawiają się, co robią ze swoim życiem, że czytają takie pierdoły w internecie, dedykujemy poniższe zdjęcie. Z Wikimedia Commons rzecz jasna.


I co ja robię ze swoim życiem…

Przypisy

  1. Nie zmyśliliśmy tego, ale linku nie damy, bo Nonsensopedia to nie strona hostująca porno, musisz sam sobie poszukać świntuszku