Edytujesz „Nonźródła:Das Kristallnacht in nomine Dei...”
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.
Ta edycja może zostać anulowana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{nibytytul|{{font|Monotype Corsiva|#990000|24| |
{{nibytytul|{{font|Monotype Corsiva|#990000|24|FukKristallnacht in nomine Dei…}}}} |
||
''<poem> |
''<poem>FukKristallnacht in nomine Dei |
||
Gdy słońce wzejdzie raz ostatni |
Gdy słońce wzejdzie raz ostatni |
||
Nikt nie ucieknie z tej matni |
Nikt nie ucieknie z tej matni |
||
Szklista tafla nieba mroki sklei |
Szklista tafla nieba mroki sklei |
||
Linia 14: | Linia 14: | ||
Na trąbach zagrają hymnik raz |
Na trąbach zagrają hymnik raz |
||
Do raju wezmą lub będzie kwas |
Do raju wezmą lub będzie kwas |
||
FukKristallnacht in nomine Dei</poem>'' |
|||
[[Inżynier]] Karwowski westchnął. Papier w drukarce się skończył. [[Kot]] od dwóch godzin łasił się, błagając o jedzenie. Opuściła go żona... zagubiona jak podmiot domyślny w tych dwóch zdaniach. I tak najgorszy był jednak brak papieru. Kot mógł sobie zdychać, podobnie jak żona. Tylko przeszkadzali inżynierowi w pracy. |
[[Inżynier]] Karwowski westchnął. Papier w drukarce się skończył. [[Kot]] od dwóch godzin łasił się, błagając o jedzenie. Opuściła go żona... zagubiona jak podmiot domyślny w tych dwóch zdaniach. I tak najgorszy był jednak brak papieru. Kot mógł sobie zdychać, podobnie jak żona. Tylko przeszkadzali inżynierowi w pracy. |