NonNews:Francja vs. Korea Południowa (Mundial 2006)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Nie wierzę, że te kitajce mogą wygrać. Francuzi nawpierdalali się sera, przytyli i mają tak szerokie dupy, że te mikruśne skośnookie żółtki się nie przecisną.

Paweł Janas o tym meczu

Piłka obroniona poza linią bramkową.

Tomasz Jasina o nieuznanym golu

Pierwsza najgroźniejsza akcja piłkarzy Korei Południowej.

Tomasz Jasina o akcji Koreańczyków

Będziemy mieli w ekipie koreańskiej jednego Kima mniej, za to jednego Lee więcej.

Tomasz Jasina o zmianie u Koreańczyków

Zobaczmy tą akcje teraz na zwolnionym tym, tym, tym... no dalej.

Jacek Gmoch o akcji na zwolnionym tym

Mecz Francja vs. Korea Południowa (Mundial 2006) rozpoczął się 18 czerwca o godzinie 2100. Na stadionie w Lipsku odegrano już hymny obu drużyn. Mistrzowie świata sprzed ośmiu nie zdobyli gola na mundialu od trafienia Emmanuela Petita w paryskim finale z Brazylią (3:0). Cztery lata temu Francuzi gola nie strzelili, z grupy nie wyszli i w niesmaku powrócili do domu. Francuzi w białych koszulkach i niebieskich spodenkach, zaś Koreańczycy na czerwono. W 9 minucie pada gol dla Francji!!! Wreszcie gol dla "Trójkolorowych" na mistrzostwach świata!!! Po podaniu Wiltorda w sytuacji sam na sam z koreańskim bramkarzem znalazł się Henry i nie miał kłopotów z umieszczeniem futbolówki w siatce!!! Francja - Korea Płd. 1:0!!! Dalej nic się nie działo, Francuzi atakowali jak zawsze i nie strzelali bramek jak zawsze do tego spotkania... aż w końcu nadeszła 32 minuta... po centrze z rzutu rożnego głową strzelał Vieira, piłkę odbił Lee Woon-Jae, ale wygarnął ja już zza linii bramkowej! Powinien być gol, natomiast meksykański arbiter tego nie zauważył... ach ci arbitrzy... dalej siły się wyrównały, sędzia doliczył 2 minuty do pierwszej części spotkania, wynik już się nie zmienił, lecz Francuzi schodzili do szatni w o wiele lepszych humorach...

Koniec pierwszej połowy, po której Francja prowadzi z Koreą Południową 1:0

Przed drugą połową schodzi Lee Eul-Yong, wchodzi Seol Ki-Hyeon. Drugą połowę rozpoczynają Koreańczycy... Koreańczycy próbują kreować grę... W 55 minucie szybka kontra Francuzów, po dośrodkowaniu Abidala strzelał głową Vieira, piłkę złapał Lee Woon-Jae, ale gdyby nawet padł gol, nie zostałby uznany, gdyż przed oddaniem strzału Vieira faulował Choi Jin-Cheula... 63 minuta - fantastyczna akcja Sagnola!!! Wpadł w pole karne, minął trzech rywali, strzelił z ostrego kąta, lecz trafił w Kim Nam-Ila. Dwie minuty później Makelele zagrywał w pole karne w stronę Zidane'a, który jednak nie maił szans dojść do niedokładnego podania. 66 minuta - na murawie leżą Lee Ho i Vieira, sędzia przerwał grę i zaprosił na plac gry lekarzy i masażystów. Lee Ho nie będzie już kontynuował spotkania, wygląda na to, że ma wstrząs mózgu...schodzi Lee Ho, wchodzi Kim Sang-Shik. W ostatnim kwadransie nieczęści goście z Korei wyrównali, czym doprowadzili do wściekłości Francuzów, którym od tamtego czasu nie szło. Bramkarz krzyczał na obrońcę, obrońca na bramkarza, trener na tego, kto akurat koło niego przebiegał.

Mecz zakończył się remisem 1:1, a Francuzi nie wygrali żadnego meczu na mundialu od 8 lat.