NonNews:Justin Bieber będzie grać w NHL

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Sorry Mojżesz, to już nie działa, nie ten przypadek...


15 września 2012

Kalendarz Majów nieuchronnie zbliża się do końca. Co chwila czytamy na megawiarygodnych portalach o zwiastunach apokalipsy: jeziorach, w których woda zamienia się w krew, wirusach Zachodniego Nilu, wrzących rzekach w (of course) Rosji, spadających z nieba rybach, zaognieniu stosunków Iranu z cywilizacją i tysiącu innych. Ta wiadomość zmroziła jednak wszystkich sceptyków. Koniec świata jest nieunikniony – w męskiej lidze hokeja zagra kobieta!

O Justynie Bimber powiedziano już chyba wszystko, co można było sobie wyobrazić. Oprócz tego, że będzie naparzał kijem w najbardziej dynamicznej grze zespołowej świata. Co ciekawe, będą naparzać też w niego, ale już nie tylko butelką.

Spokojnie, spokojnie! Do występów w NHL jeszcze mu jej (raczej) daleko, dopóki szefami drużyn nie są dwunastoletnie dziewczęta. Gwiazdor popu dostał propozycję próbnego amatorskiego kontraktu od drużyny w zasadzie amatorskiej ligi ECHL, Bakersfield Condors. Sama liga jest tak mocno pełzająca, że PLH to przy nich mocarze, a co dopiero ekipa z Bakersfield... GM (General Manager, nie Game Master) tej drużyny twierdzi, że Bieber ma wyjątkowe zdolności. Jak mówi, Justyna „ma delikatne ręce, trochę umiejętności jeżdżenia na łyżwach i dewastujący strzał z nadgarstka”. Delikatne ręce i taki strzał, łamiący ręce nawet bramkarzom z NHL na dzisiejszym poziomie. To, że jest Kanadyjczykiem trochę go zobowiązało i dzięki temu umie wiązać łyżwy.

Sensacja pochodzi od jego treningu z ekipą Toronto Maple Leafs. Celebrytom to wszystko wolno. Jak któryś z fanów zauważył, to, że raz strzeliłeś na treningu przeciw Toronto nie znaczy, że umiesz dobrze grać w hokeja. No tak, Maple Leafs nie weszli do play-offów już od kilkunastu lat. GM drużyny Condors porównuje Biebera do Mike'a Ribeiro. Niedługo powinniśmy usłyszeć o poważnym kryzysie psychicznym Mike'a. Kariera Justyny potoczyłaby się błyskawicznie – więcej dziewczyn, pełniejsze trybuny. Co jednak zrobić z celebrytą, który (również parametrami) nie nadawałby się w hokeju nawet na cheerleaderkę? Wystawić na skrzydłowego, to przyjedzie jeden obrońca i już szybciutko Ał, ał, nie mam ząbków! Może Selence podobałby się taki Bieber bez zębów, z szwami na całej twarzy? Wystawić na obronę, to na pewno będzie liderem hitowania. Bramkarz? Nie, Bieber ma za dużo miejsca między nogami. No to zostają karne! Wystarczy dobrze jeździć na łyżwach i mieć to dewastujące uderzenie, ale na co komu zawodnik potrzeby tylko na karne.

Jako rodowity Kanadyjczyk Bieber powinien trafić do Montreal Canadiens i wyjechać na lód w meczu z jedną z kos, Boston Bruins. Ach, jak perfekcyjnie będzie usłyszeć Jima Hughsona w takim słowotoku: Looks like we've got a fighting call! That's right! Justin Bieber against Zdeno Chara! Nie, żebyśmy byli stronniczy, ale różnica pół metra wzrostu, raz tyle wagi na korzyść Chary powoduje, że nie postawilibyśmy nawet złamanego funta kłaków na pięknisia. Tym bardziej, że Chara ma więcej w jednej łapie niż Bieber w (nazwijmy to) barkach. Pewnie sam Chara byłby zadowolony perspektywą wyrzucenia dzisiejszego prawdziwego menszczyzny gdzieś w trybuny i to nawet pomimo tego, że sam propaguje akcję przeciwko homofobii w sporcie.

Lokaut na dniach, a wy tu taką promocję hokeja urządzacie. Mamy pierwszy kwietnia?

Jeszcze nigdy fani Edmonton Oilers i Calgary Flames nie byli tak zjednoczeni jak w tych dwóch słusznych sprawach.

Uwaga, z ostatniej chwili! Do ligi NHL chcą dołączyć także Pamela Andreson i Robert Pattison, nowym quarterbackiem New York Giants ma być Avril Lavigne, a władze Chicago Bulls i Miami Heat zabijają się o Krzysztofa Hanke. Nie wspominając o Leo Messim, który na dniach ma przejść do Atomu Trefla Sopot. Faceci, walczcie o wygryzienie Biebera ze składu!

Źródło[edytuj • edytuj kod]