NonNews:Republika Czeska: Wyniki wyborów prezydenckich
26 stycznia 2013
Dzisiaj zakończyły się wybory prezydenckie w Czechach. Szczęśliwy zwycięzca, Miloš Zeman, zapowiada, że to pierwszy z kilku planowanych przez niego kroków do przerodzenia Republiki w światowe mocarstwo.
Zeman zapowiada dalsze prace nad bronią biologiczną, znaną w świecie jako wódka z metanolem. Wyraził jednocześnie ubolewanie, że ten ściśle tajny projekt został odtajniony poprzez serię wypadków śmiertelnych w Polsce. Jak sam twierdzi transport przeznaczony był dla Rosji i miał być zemstą za rok 1968.
Gwoli kronikarskiego obowiązku wspomnimy tylko, że kandydat pochodził z Partii (Ograniczania) Praw Obywateli. Socjologowie zastanawiają się nad tym fenomenem. Prawdopodobnie oznacza to, że Czesi to skrywani masochiści.
Nie powiodło się:
- Janie Bobošíkovej, kandydatce Partii Suwerenność będącej zakamuflowaną
opcją niemieckąorganizacją feministyczną. Do przewidzenia, biorąc pod uwagę, że mowa o kraju, który niedawno zalegalizował prostytucję. - Jiříemu Dienstbierowi, kandydatowi Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej, bo komuniści wyszli z mody.
- Janowi Fischerowi, bo to złodziej, zgodnie z wygłoszoną przez mędrca zasadą: Pierwszy milion trzeba ukraść!
- Táňie Fischerovej, kandydatce Partii Zielonych. To również było do przewidzenia, bo Czesi po naszych doświadczeniach z Doliną Rospudy wolą nie łączyć ekologii z polityką.
- Vladimírowi Franzowi, kandydatowi niezależnemu, bo nikt nie pamięta już Avatara.
- Zuzanie Roithovej, kandydatce Unii Chrześcijańskich Demokratów – Czechosłowackiej Partii Ludowej, bo Czesi to ateiści i kapitaliści, a nie chrześcijanie i komuniści.
- Karelowi Schwarzenbergowi, kandydatowi partii TOP 09, bo polityka to nie Top Model i Czesi w przeciwieństwie do nas to rozumieją.
- Přemyslowi Sobotce, kandydatowi Obywatelskiej Partii Demokratycznej, bo nie należy ufać partiom z więcej jak jednym przymiotnikiem w nazwie.
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- Przedjutrze, 26 stycznia 2013.