Nonsensopedia:Spotkania/29.05.20

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Tym razem za inspiracją od Zenka biegus indyjski (Anas platyrhynchos domesticus), Wikipedia podaje, że należy grupy kaczek lekkich. Najlepsze są te ich zakręcone ogonki.

Łojej, ale dużo tekstu wyszło.

Zarządzanie treścią[edytuj kod]

System redakcyjny działa już nawet nieźle, ale na pewno by się przydało w nim poprawić parę zgrzytów. Oddam głos Amoniakowi:


Szoferka miała mądrą zasadę, że największy wpływ ma ten, który najwięcej edytuje. Czasy się zmieniły, coraz mniej mamy nowych treści, a coraz bardziej bawimy się treścią, która już jest. No i niekoniecznie racje powinien mieć ten, kto robi najwięcej, bo może po prostu wandalizować w dobrej wierze. Paradoks polega na tym, że art jako naczynie podlega ogólnej weryfikacji na SDU, ale jego treść to już wolna amerykanka. Inną sprawą jest, że moderacja jest albo dziurawa, albo zbyt sztywna, nie ma weryfikacji na drugą rękę, inaczej patrzy się na arta przez diff, a inaczej przez pryzmat całości treści. A jeszcze inną sprawą jest to, że mało kto zna po prostu arty, które nie pojawiają się na OZ. Powyższe skłania mnie do ogólnej idei, że na Nonsie powinien istnieć po prostu redaktor naczelny. Jesteśmy redakcją, co prawda wolną, otwartą, wolontariacką, ale jednak redakcją i redaktora naczelnego, który może podważyć decyzję każdego innego redaktora, powinniśmy mieć. No i de facto mamy, bo jedyny biurokrata czy główny admin – zawsze ktoś taki na przestrzeni dziejów był – to nic nowego. Całe clue spoczywa w tym, że Nonsa jest za duża, by redaktor naczelny ogarnął cały projekt, więc powinien udzielać kompetencji redaktorom poszczególnych działów. I tak w zasadzie się dzieje – już teraz Ostrzyciel Grę oddaje w kompetencje Sersa, w sprawie polityki konsultuje się z Runabem, sportem bawi się Szklarz, a o chemię męczy mnie. Tylko że nie jest to standaryzowane. Nie będę tutaj pisał szczegółowego planu, jak redaktorzy poszczególnych działów mieliby pracować, ale wyobrażam sobie, że byliby to ludzie, którzy:

  1. Znają treść artykułów ze swoich działów – tak, po prostu znają, nie da się zarządzać treścią, jeśli jej nie znasz.
  2. Są odpowiedzialni za finalny kształt treści w artykule – nie muszą robić ani technicznych poprawek, ani nawet językowych, wystarczy, że ogarną kreatywną treść poprzez czyszczenie i zarządzanie grafikami.
  3. Mają arty ze swoich działów w obserwowanych – to w ogóle zapomniane narzędzie na Nonsie, ale pozwala na weryfikację na drugą rękę moderatorów, którzy czasem wywalają dobre edycje, a czasem zostawiają złe; redaktor działu nie musi wpadać codziennie, niech wpadnie raz na pół roku i ogarnie temat, obserwowane mu na to pozwolą.
  4. Oceniają artykuły – wydaje mi się, że podział artów na pięć kategorii według treści jest wystarczający: perełki (wyjątkowe, do polecenia każdemu), dobre artykuły (do poczytania dla każdego), hermety (do poczytania dla ludzi w temacie), warte zachowania (raczej nie promocji, ale mają coś w sobie) i do usunięcia. Dobre artykuły i hermety można dolinkowywać w ramach działu, perełki należy dolinkowywać wszędzie jak najbardziej.
  5. Animują twórczość – każdy dział jest i będzie inny, do innych ludzi będzie trafiać, ma swoją specyfikę. Każdy redaktor działu może się wykazać, jak widzi rozwój i promocję swoich artów, jak trafiać z nimi do ludzi spoza Nonsy i jak sprowadzać na Nonsę ludzi, w którzy w temacie potrafią tworzyć dobre, zabawne treści. Poszczególni redaktorzy nie muszą przecież działać przez redaktora naczelnego, mogą sami z adminem od promocji w social media prowadzić kampanię swoich perełek i dobrych artów, przygotowując gotowce do promocji. Opcji jest dużo.

I ja się pod powyższym mógłbym podpisać. To nie jest wiążąca propozycja z mojej strony, to zaproszenie do otwartej dyskusji. Jakie problemy w zarządzaniu treścią zauważacie, również te których nie wiecie jak naprawić? A może macie swoje sugestie? Co sądzicie o powyższej propozycji?

Grafiki, treść, misja Nonsensopedii[edytuj kod]

Chciałem tę sprawę zostawić na nieco później, ale widzę, że niektórych aż świerzbi od braku wystarczającej liczby formalizmów wokół tego tematu, także może i lepiej żebyśmy to od razu ustalili i naprostowali. To kontynuacja tematu ze spotkania październikowego, gdzie z Amoniakiem przedstawiliśmy część tego, by wybadać nastroje społeczne. Tym razem to wiążąca propozycja.

Trochę wstępu koniecznego do zrozumienia propozycji poniżej:

  • Nonsensopedia to encyklopedia humoru, naszą misją jest zbieranie i udostępnianie wolnych treści humorystycznych, kropka. Naszą misją nie jest hostowanie blogów, służenie za sandbox MediaWiki, czy cokolwiek innego, z czym już się w miarę rozprawiliśmy.
  • Z powyższego wynika też, że treścią Nonsy są materiały humorystyczne i to humor jest nadrzędny wobec innych kwestii (prawie zawsze, nie liczę kwestii prawnych itd.). To zdaje się też już ustaliliśmy.
  • Pozostałe elementy znajdujące się na Nonsensopedii służą tylko i wyłącznie jako środek do osiągnięcia powyższego celu, a więc:
    • Brudnopisy służą jako miejsce do wspólnego edytowania przed wrzuceniem treści do przestrzeni głównej.
    • Szablony i inne pierdoły zrozumiałe dla komputerowych świrów służą kwestiom technicznym niezbędnym do tworzenia treści i jej moderowania.
    • Strony meta i dyskusji (np. to co czytasz) służą zarządzaniu projektem, określaniu jakie treści mogą w projekcie być i jak pracować, by osiągnąć jak największą ich jakość.
    • Grafiki ilustracyjne bywają potrzebne w treści artykułu, by wyjaśnić żart lub coś zilustrować. Same w sobie nie są treścią, a jedynie jej służą.
    • Itede, itepe, chyba łapiecie o co mi chodzi.
  • Jeżeli ktoś ma nadal wątpliwości co do powyższych punktów, to mamy chyba na tyle dużą rozbieżność poglądów, że nie widzę sensu prowadzenia dalszej dyskusji o kształcie projektu, dopóki nie osiągniemy tu konsensusu.

Propozycja:

  • Grafiki wolne/copydown będące treścią (tzn. o wartości humorystycznej / rozrywkowej) podlegają tym samym zasadom SDU co artykuły. Jeżeli taka grafika nie jest nigdzie używana, to nie jest powód do jej skasowania. Należy ją najpierw wystawić na SDU. Jeśli grafika jest fajna, to powinna zostać wrzucona do jakiegoś artykułu.
  • Grafiki niebędące treścią (tzn. bez wartości humorystycznej same z siebie) podlegają woli redaktora, tzn. jeśli zostaną usunięte z artykułów, mogą zostać od razu skasowane.
    • Niewiele grafik ilustracyjnych jest nam w ogóle potrzebnych. Redaktor powinien się tu kierować tym, czy taka grafika w kontekście artykułu wnosi jakąś wartość humorystyczną. Przykładowo: w tym artykule zdjęcia psów zabawne nijak same w sobie nie są, ale w kontekście arta mają sens. Na szczęście są na Commons, więc to nie nasz problem.
    • Grafiki ilustracyjne spełniające odpowiednie warunki powinny zostać przeniesione na Commons, więcej o tym za chwilę.
    • Dyskusje nt. usunięcia danej grafiki ilustracyjnej z artykułu powinny się toczyć albo na kanale, albo w dyskusji artykułu. Wynika to z faktu, że sama grafika jest tylko narzędziem do osiągnięcia celu i dyskusja nad nią samą bez kontekstu artykułu ma tyle sensu, co dyskusja na temat sensowności istnienia łańcucha rowerowego bez roweru. Przydatność samego łańcucha jest nikła, ale rower bez łańcucha nie jedzie. Zasadną za to by była dyskusja, czy łańcuch jest potrzebny w kontekście roweru i czy nie można go zastąpić czymś innym, np. wałem Cardana. Z drugiej strony, jeśli rozważalibyśmy zastąpienie łańcucha takim wałem bez kontekstu roweru, to nie miałoby to żadnego sensu, bo łańcuch i wał to zupełnie różne rzeczy.
    • W skrócie: rozważanie grafik ilustracyjnych bez kontekstu artykułu nie ma absolutnie żadnego sensu. Change my mind.
  • Grafiki niewolne również podlegają woli redaktora, tzn. jeśli zostaną usunięte z artykułów, mogą zostać od razu skasowane z powodem nieużywany kopyrajt / nieużywany nolic.
    • Zacznijmy od tego, że grafiki niewolne w myśl polskiego prawa autorskiego mogą być użyte tylko w kilku określonych sytuacjach, a są nimi np. parodia, czy zilustrowanie jakiegoś zjawiska. Brzmi bardzo podobnie do naszej definicji grafik niestanowiących treści, prawda? Jeśli grafika niewolna jest użyta jako treść, to prawdopodobnie nie spełnia warunków dozwolonego użytku i będziemy musieli się z nią pożegnać tak czy siak.
    • Pragnę tu również przypomnieć, że naszą misją jest hostowanie wolnych treści humorystycznych. Grafiki niewolne tego warunku nie spełniają, a więc trzymamy je tylko jako środek do osiągnięcia innego celu.
  • Grafiki możliwe do zmigrowania na Commons (tj. spełniające ich zasady) powinny zostać oznaczone odpowiednim szablonem, wedle procedury naszkicowanej tutaj. Będę to jeszcze rozwijał.
    • Oczywiście będzie trzeba pewnie powiadomić adminów Commons, że mamy taki zamiar i wykonać robotę rzetelnie (łącznie z kategoryzacją u nich), by nie byli smutni. Za przenoszenie nie weźmiemy się pewnie teraz-zaraz, ale oznaczać szablonem możemy na zaś.
  • Pod SDU podlegają tylko i wyłącznie wolne/copydownowe grafiki będące treścią, a więc stanowiące podstawowy cel Nonsensopedii, koniec kropka. Analogicznie jest w przypadku artykułów, chyba zgodzicie się, że nie ma sensu wystawienia na SDU dyskusji. Albo tego opracowania przedspotkaniowego. Albo szablonu {{kl}}.

Kolejka redakcyjna dla nowych artów[edytuj kod]

Ktoś kiedyś zwrócił uwagę, że jak nowy art dostaje szablon {{redakcja}} to tak może se wisieć i wisieć, bo wpadnie do kategorii razem z czterdziestoma innymi artami i się między nimi zagubi. Tu zaznaczę jasno i wyraźnie: nie przypominam sobie takiej sytuacji, do tej pory świetnie komunikowaliśmy się na IRC-u, niemniej jakieś dodatkowe zabezpieczenie na wypadek zaistnienia czegoś takiego może się przydać.

Proponuję stworzyć osobną kolejkę redakcji, w której wyświetlałyby się tylko nowe (np. maksymalnie dwumiesięczne) artykuły. Dla moderacji nie zmieniłoby się nic, wszystko by było ogarniane automagicznie. Chyba tyle, raczej nieskomplikowane, ale może macie jakieś przemyślenia na ten temat.

Szablony stubów[edytuj kod]

Dwa miesiące temu stwierdziliśmy, że fajnie by było, jakby na dole strony była jakaś zachęta do edycji. Mamy już coś takiego nawet, {{stub}} się nazywa i ostatnio też o tym trochę myślałem w tym kontekście. Jego rolą jest zachęcać użytkowników do edytowania, więc po co w niektórych artach występuje on po kilka razy? To tylko śmiecenie.

Propozycja: limit jednego szablonu stuba na artykuł, amen. Nadmiarowe znajdziemy botem i wywalimy.

BTW nie mam zielonego pojęcia co biorą na en.wiki: More than one stub template may be used, if necessary, though no more than four should be used on any article. (sos)

Strony lat[edytuj kod]

Czyli 2020 i wcześniejsze, również rzeczy typu III wiek. Że na tych stronach humor często nieco kuleje, to chyba wiemy wszyscy, więc skłoniło mnie to do przemyśleń. Są to strony mocno linkowane, do stron w kategorii XXI wiek mamy ponad 2200 linków bezpośrednich z 1300 stron, a do dwudziestowiecznych aż 4355 z 2100 stron. Z Google Analytics wynika też, że te arty nawet są czytane, artykuły których tytuł jest czterocyfrową liczbą zgarniają dziennie razem ponad 100 odsłon, czyli jakieś pół procenta ruchu na Nonsie. Z tego 15% to odsłony 2020. Widzimy więc, że wywalanie ich byłoby słabym pomysłem.

Co do tych stron to musimy się najpierw zdecydować jaka jest ich funkcja, opcje widzę dwie:

  1. Te strony są w przestrzeni głównej, więc mają bawić tak jak każda inna strona. Jeśli jakiś wpis jest nudny i nic nie wnosi w kwestii humorystycznej, to wylatuje.
  2. Te strony pełnią rolę nawigacyjną i np. w sekcji urodzeni powinni znaleźć się wszyscy piłkarze urodzeni w danym roku, o ile mamy o nich arta. Wpis nie musi być zabawny.

Ja i Runab podczas wczorajszej dyskusji opowiedzieliśmy się za opcją numer jeden i to też proponujemy przyjąć. Stwarza to natomiast problem, wiele stron z XX wieku jest beznadziejnych, pierwszy z brzegu: 1973. Inna sprawa że to się aż prosi o kilka niezbyt wyszukanych żartów, ale wystarczających żeby uratować to przed zagładą. Można jechać z głowy, można też śmiało rżnąć puenty z artykułu o danej rzeczy. Swoją drogą to jeśli we wstępie nic takiego nie ma, to artykuł jest do redakcji albo wywalenia. W najgorszym razie można łączyć strony np. w dziesięciolecia i robić przekierowania, ale ech, no fajne by były te strony lat ze względu na pozycjonowanie.

Na spotkanie: jak to widzicie i czy macie na to swoje pomysły.

Ostrzyciel | Dyskusja 21:56, 25 maj 2020 (CEST)