Pearl Jam

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Pamiętaj, każdy prawdziwy grandżowiec musi mieć długie włosy

Pearl Jam – amerykański zespół grunge'owy. Tak naprawdę grali rocka alternatywnego, ale byli z Seattle, więc producenci wymyślili coś na poczekaniu i wmówili wszystkim, że to grunge, żeby muzyka się lepiej sprzedawała. Dzięki temu zamiast Trójcy Świętej mamy Wielką Czwórkę.

Biografia[edytuj • edytuj kod]

Na początku było Green River, jednak członkowie stwierdzili, że nazwa nie pasuje i zmienili ją na Mother Love Bone. Ale, jak to się często w takich przypadkach zdarza, wokalista trochę za bardzo poczuł magię lat 80. i przedawkował. Potem powstał projekt Temple of the Dog, w którym przyjaciele tragicznie zmarłego złożyli mu hołd, między innymi poprzez śpiewanie o Jezusie z drewna.

Jednak to było krótkotrwałe zajęcie. Wobec tego bezrobotni jeszcze muzycy stworzyli nowy zespół, Mookie Blaylock, przy czym nazwę chamsko zerżnęli od koszykarza. Nie była zbyt chwytliwa i zmieniono ją na Pearl Jam. Potrzebowali jeszcze do szczęścia jedynie wokalisty, został nim niejaki Eddie, który swym głosem potrafił oczarować całą publiczność i miał jakieś powodzenie u płci pięknej[1]. Pierwszym albumem został Ten, numer należał do koszykarza i muzycy pomyśleli, że może okazać się szczęśliwy. I trafili. Na tapetę wzięli morderstwa i śmierć, bo dobrze się w tamtych czasach sprzedawały, zaraz po depresji i problemach psychicznych oczywiście. Tych także nie zabrakło, bo Eddie miał całkiem ciekawą młodość, która została barwnie opisana na płycie. Średnio co dwa lata wydawali płyty, by się utrzymać, nie zabrakło utworu poświęconego śmierci tego pana, chociaż ten nie przepadał za nimi, delikatnie mówiąc. Grają jeszcze do dziś i nawet większość oryginalnych członków pozostała w składzie.

Ciekawostki[edytuj • edytuj kod]

  • Jako jeden z nielicznych zespołów[2] nie rozpadli się i nie zrobili reaktywacji.
  • Największym hitem grupy jest utwór Alive, który po śmierci Kurta Cobaina nabrał nowego sensu: Nirvana nie istnieje, ale my gramy dalej, więc chodźcie na nasz koncert.
  • Sponsorowali żółwia startującego w zawodach, mających na celu uświadomić ludzkość o tym, co dzieje się z biednymi żółwikami narażonymi na bezpieczeństwa w czasie podróży.
  • Po sukcesie nie chciało im się już robić teledysków. Mimo to wynajęli wreszcie jakiegoś specjalistę przy albumie Yield.

Przypisy

  1. Wokalista oprócz śpiewania przede wszystkim musi dobrze wyglądać, bo skąd inaczej wezmą się fanki?
  2. Można na palcach u jednej ręki policzyć