Blair Witch Project
Ej, ale kiedy będzie coś strasznego?
- Widz podczas oglądania napisów końcowych
Blair Witch Project – amerykański horror z 1999 roku stylizowany, podobnie jak inne tego poziomu produkcje typu Trudne sprawy czy Ukryta prawda, na paradokument. Opowiada o trójce studentów odwiedzających nawiedzony las w celu nakręcenia filmu pornograficznego. Mimo braku fabuły, profesjonalnych aktorów, profesjonalnego sprzętu, jakiegokolwiek talentu i, przede wszystkim, pieniędzy na zrealizowanie produkcji, film okazał się sukcesem kasowym, doczekał się nawet kontynuacji i serii gier. Gdyby James Cameron nie żył, przekręciłby się w grobie.
Fabuła[edytuj • edytuj kod]
Troje studentów jedzie z kamerą do lasu w celu nakręcenia filmu o mieszkającej tam dzieciożernej wiedźmie. Nieprzyzwyczajeni do takiej ilości roślinności, gubią się już 10 metrów od samochodu. Po wielu godzinach kręcenia się w kółko, zamiast drogi powrotnej znajdują kamienne grille ustawione przez obcą cywilizację i koślawe krzyże zawieszone na drzewach. Niedługo po tym akcja się rozkręca: studenci idą spać, wstają, umierają, nagle też opada kurtyna i trzeba dojeść popcorn i wyjść z kina.
Budżet[edytuj • edytuj kod]
Cały koszt filmu wynosił 22 tysiące dolarów. Oto kosztorys:
- hamburgery dla obsady: 10 000 USD,
- sosy do hamburgerów dla obsady: 2 000 USD,
- przywiezienie Jelczem kamieni do lasu na stosiki: 1 000 USD,
- kamera marki „Pannasonik”: 500 USD,
- wysmarowanie opuszczonej chałupy krwią: 2 500 USD,
- wynajem przenośnej ubikacji: 2 000 USD,
- łapówki dla leśniczego: 4 000 USD.
Produkcja łącznie zarobiła ponad 240 milionów dolarów, pokazując tym samym, że można zarobić i się przy tym nie narobić. Co ciekawe, do dziś nie wiadomo jakim cudem film odniósł aż taki sukces. Amerykańscy naukowcy sądzą, że Blair Witch Project jest na tyle nudne, że widzowie zasypiają podczas seansu i muszą pójść do kina jeszcze raz, aby dowiedzieć się jakie było zakończenie. Na ich nieszczęście, jest to błędne koło, gdyż podczas kolejnych podejść również nie wytrzymają do końca. Rozwiązanie to zostało zastosowane także w innych filmach, choćby w horrorze REC. Próbowano je wprowadzić także w polskich komediach romantycznych: zatrudniano atrapy prawdziwych aktorów typu Tomasz Karolak, wycinano ze scenariuszy fabułę a pieniądze, zamiast na film, inwestowano w bankiety. Skutki, jakie są, każdy widzi