Turkmenistan
Turkmenistan | |
---|---|
Pomyśl, że w turkmeńskich przedszkolach dzieci to rysują | |
Stolica | Aszchabad |
Język urzędowy | język turkmeński |
Ustrój | fundamentalizm islamski, ale za to mocny, bo nikt się nie czepia o to z racji braku ropy. |
Waluta | ropa (o ile w innych regionach liczona w baryłkach, tak tutaj w kropelkach) |
Turkmenistan – jeden z bajecznych krajów. Z lotu sępa ma wygląd łba atakującego byka. Graniczy z Iranem, Afganistanem, Uzbekistanem, Kazachstanem i Morzem Kaspijskim.
Przez całe wieki Turkmenistan był zamieszkany przez koczownicze plemiona, które przez fakt, że były koczownicze, nie zostawiły po sobie niczego godnego uwagi. Turkmeni, czyli Turki i to same meny, przybyli tu nieco później. Potem kraj zajęła Rosja i podarowała go w spadku Związkowi Radzieckiemu, który z Turkmenistanu uczynił raj. Tak jak zresztą z pozostałymi siedemnastoma republikami.
Po upadku ZSRR, władzę przejął niejaki Saparmurat Nijazow i tak się tym przejął, że przy współpracy tzw. parlamentu uznał się za Turkmenbaszę, czyli ojca wszystkich Turkmenów. Ogłosił, że z miłości do swoich rodaków gotów jest dożywotnio pełnić funkcję prezydenta. Nikt nie oponował.
Idąc za ciosem, ożywiony proroczymi wizjami z zaświatów napisał wiekopomne dzieło pt.: Ruhnama. Dzieło spotkało się z żywym przyjęciem i okazało się wielkim sukcesem Nijazowa. Trzy razy w roku każdy funkcjonariusz państwowy jest egzaminowany ze znajomości tekstu, który jest jedyną wykładnią życia w Turkmenistanie.
Po nagłej śmierci Wielkiego Przywódcy, władzę przejął dentysta – Gurbanguly Berdimuhammedow. Jest szansa, że od tej pory żadnego Turkmena nie będą bolały zęby.