Użytkownik:Zarbosy/brudnopis

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Tak powinny wyglądać twoje ofiary po morderstwie

Jak zostać seryjnym mordercą – poradnik.

Przez całe życie byłeś niedoceniany? Ludzie traktowali cię jak piąte koło u wozu? A może po prostu chcesz podbić serca dziesiątek lub nawet setek kobiet[1] i dorównać kunsztem Kubusiowi? Zostań seryjnym mordercą!

Przygotowanie[edytuj • edytuj kod]

Jeśli chcesz zostać seryjnym samobój… tfu, zabójcą, nie musisz od razu jechać do Brooklynu i wstępować do jednego z tamtejszych gangów. Do bycia na najlepszej drodze do zostania mordercą wystarczy, że mieszkasz w Polsce i pochodzisz z patologicznej rodziny, w której ojciec bił matkę kablem od żelazka, rówieśnicy rzucali w ciebie ziemniakami, a przez traumatyczne przeżycia w dzieciństwie rysowałeś dziuple w drzewach. Dla lepszego efektu, albo poszerzenia objętości twojej biografii, możesz się ciąć łyżeczką lub mydłem w płynie[2] i mieć za sobą kilkanaście – niestety nieudanych – prób samobójczych. Czytaj do poduszki o innych seryjnych mordercach (a Miś Colargol to twój idol), oglądaj dużo Teletubisiów i Happy Tree Friends – w końcu musisz skądś czerpać inspirację, prawda? Wbicie noża czy siekiery w głowę zrobiło się już dawno nudne. A ty chcesz być oryginalny i jedyny w swoim rodzaju, co? No właśnie. Teraz znajdź sobie jakąś broń, po której będą cię rozpoznawali. Tylko zrezygnuj z takich rzeczy jak kij bejsbolowy czy pistolet – to nie szpanerskie. Możesz też zapomnieć o używaniu ostrych narzędzi, takich jak maczety, tasaki, piły, sierpy i kosy. Nie, one też są passé. W gruncie rzeczy już łyżeczka jest lepsza. Ludzie będą sikać w gacie ze strachu, gdy usłyszą o twoich wyczynach w telewizji. Teraz sobie wymyśl przerażający pseudonim, na przykład Tomcio Łyżeczka czy Józek Widelczyk. Co prawda, jak długo będziesz anonimowy, media same ci wymyślą ksywkę, ale nie ryzykuj. Jeszcze będzie to jakieś kiczowate, a to raz na zawsze zniszczy twoją opinię. Przygotuj sobie też coś w stylu: dezodorant, skarpetę twojego ojca, albo jeszcze lepiej kalesony. W ostateczności mogą być też majtki twojej babci. Oczywiście zużyte i nieprane.

Charakteryzacja[edytuj • edytuj kod]

Nie będziesz chyba torturował i rozpruwał swoich ofiar, mając na sobie rozciągnięty sweterek i spodnie na szelkach, czyż nie? Ty przecież nie jesteś kujonem, tylko tró seryjnym mordercą! Kup sobie ciemny, długi, mhroczny płaszcz, obowiązkowo z kapturem. To będzie szpanerskie i widowiskowe. Ewentualnie w akcie desperacji możesz pociąć sobie twarz wyżej wymienioną łyżeczką do herbaty – jak powszechnie wiadomo[3], blizny są dżezi i dodają dziesięć punktów do lansu. Właściwie to już wystarczy, możesz przejść dalej.

Pierwszy krok[edytuj • edytuj kod]

Nie zaczynaj na ludziach, bo ryzyko jest zbyt wielkie, że przeżyją, uciekną i zgłoszą cię policji, oskarżając o gwałt, usiłowanie zabójstwa oraz odebranie demokracji. Znajdź jakieś zwierzątko w okolicy. Obojętnie, czy będzie to piesek, kotek czy miś. Przetestuj na nim wszystkie swoje umiejętności zyskane na lekcji biologii badając wnętrze żabek i innych płazów. Wylewając złość i frustrację za traumatyczne przeżycia z czasów podstawówki możesz podźgać, obciąć kończyny czy wypruć jelto grube swojej ofierze - do wyboru, do koloru. Najlepiej wszystko naraz. Zostaw truchło w miarę widocznym miejscu – to będzie zapowiedź twojego nadejścia! Następnego dnia, najlepiej wieczorem wyjdź na ulicę i wybierz sobie jakąś ofiarę. Możesz sobie wybrać określone ofiary: dzieci, dziwki, kolegów z klasy, z którymi biłeś się o ostatnią bułkę stojąc w kolejce do sklepiku szkolnego, czy też koleżanki, które odrzucały twe miłosne zaloty i propozycje romantycznych randek w McDonald's[4]. Ale możesz również zabijać wszystkich jak leci. Wtedy będziesz jeszcze groźniejszy. Zaczaj się na ofiarę w jakiejś bardzo dobrze oświetlonej uliczce. To będzie kara za to, że jest tak głupia. Zaatakuj z zaskoczenia. Załóż majtki na głowę i popsikaj dezodorantem. A potem zacznij robić to, co ci się podoba, lub czego się nauczyłeś z licznych odcinków Koziołka Matołka. Po kilku minutach ofiara powinna wyglądać zupełnie inaczej niż wtedy, gdy jeszcze żyła. A właściwie w ogóle nie powinna wyglądać. Zostaw ciało w jasnym i widocznym miejscu, a następnie uciekaj. Zwłoki powinien ktoś znaleźć jutro rano. Wtedy wybuchnie panika, będzie płacz i szczekanie owiec. Ludzie będą plotkować o tobie. Poczekaj parę dni, aż podejmiesz drugi krok, aby ochłodzić, a potem podgrzać atmosferę.

Drugi i trzeci krok[edytuj • edytuj kod]

Ludzie już się boją chodzić po ciemnych uliczkach, może poza dresiarzami. Nie atakuj, to dla ciebie za duże wyzwanie. Jak przeżyjesz, to będzie cud. Oni mają kije bejsbolowe, ale pamiętaj, to nie tró. Na pewno jakiś inny debil się znajdzie. Możesz teraz przejść na bardziej zaawansowany poziom, niż ostatnio. Najlepiej pozostaw starannie ułożone flaki, wykorzystując swój rzadko spotykany antytalent do tworzenia. Wtedy możliwe, że nikt nie zobaczy zwłok w godzinach wieczornych, o nocnych nie wspominając. A gdy ktoś znajdzie, alarm będzie podniesiony do sześcianu. Możesz też liczyć na sławę, gdyż najprawdopodobniej znajdziesz się na pierwszych stronach gazet.

Po obejrzeniu dokumentu w Sprawie dla Reportera o tobie, jako o nieznanym sprawcy i przeczytaniu w gazecie artykułu poświęconego tobie, twoim ofiarom (z których nagle powstali nadludzie, święci i geniusze) i wymuszonym płaczom rodziny i znajomych, musisz popełnić trzecie zabójstwo, bo jeszcze nie jesteś seryjnym mordercą, tylko mordercą. A to nie brzmi tak szpanersko. Teraz już możesz zaatakować dresiarza. Jak ci się nie uda, to nie nadajesz się na seryjnego mordercę. Dostaniesz wpierdol, ale zaleta jest taka, że dresiarze są ostatnimi osobami, jacy mogliby zgłosić cię na policję. A jak uda, to będziesz miał czym chwalić się w szkole i na policji. Zalecamy tytanowe narzędzia i nieco IQ, wykorzystuj zdolność bezszelestnego chodzenia i mhroczny, ciemny strój, aby być prawie niewidzialnym.

Jeśli się udało, nie możesz pozostawić tego bez trofeum czy zrobienia ołtarzyka z części swojej ofiary. Weź sobie fragment ubrania, wycięte serce czy wskazujący palec prawej ręki - podobno się czasem przydaje. Możesz triumfować – już jesteś seryjnym mordercą! Ale chyba na tym nie poprzestaniesz, prawda?

Kolejne kroki[edytuj • edytuj kod]

  1. Prawdziwy seryjny morderca musi wysłać do policji mhroczny, pełen błędów ortograficznych list. Najlepiej napisz go na maszynie - komputery nie są tró, a po piśmie mogą cię rozpoznać. O e-mailu nawet nie myśl, to nie szpanerskie i zbyt mainstreamowe. A przecież jesteś wyjątkowy, prawda? Treść może być obojętna. Napisz dokładne opisy rozczłonkowania i cięcia swoich ofiar, opisz, jak bardzo uwielbiasz swoje zajęcia krojenia stawonogów w szkole i jaką czerpiesz z nich przyjemność. Zadbaj o dokładne szczegóły, aby policjanci zeszli na zawał. Możesz czasem wtrącić też HWDP (koniecznie z błędem!) czy JP na 100%, aby efekt był lepszy. Styl pisania musi jak najbardziej przypominać komentarze dzieci neo na Youtube, aby zrobić wrażenie, że jesteś ubogacony kulturowo, a nie może trochę mniej przeciętnym Polakiem. Zwroty typu buahahahaha jak najbardziej dozwolone. Na końcu oczywiście się podpisz - przecież głównie po to piszesz pierwszy raz od kilkunastu czy kilkudziesięciu lat list. No i nie podawaj swojego adresu, bo cała robota na marne.
  2. Z czasem możesz zacząć pozbywać się ciał w bimbrowni twojego sąsiada spod czwórki czy gdzieś jeszcze. Jak znajdą ciała, to dopiero będzie afera! Ale nawet nie myśl o chowaniu w twojej piwnicy. Istnieje możliwość, że cię złapią tym tropem. Opuszczone piwnice z czasów wojny są już lepsze.
  3. Możesz sobie znaleźć kogoś do duetu, aby ofiary szybciej umierały. Najlepiej ktoś z przeszłością taką jak ty, a na dodatek nieprzystosowany do życia społecznego i u którego powiedzenie własnego imienia graniczy z cudem. Prawdopodobieństwo, że cię zgłosi na policję jest bardzo niskie, ale na wszelki wypadek trzymaj go pod kloszem.
  4. Jak wyżej wspomniany współpracownik czy jakiś sąsiad na ciebie nakabluje, albo policja wpiszę cię na listę podejrzanych, kup sobie dowód na ruskim bazarze i wyemigruj do jakichś Suchych Cipek czy do innych Kociodup Dolnych, a najlepiej ucieknij do Kazachstanu hodować alpaki. Nie kontynuuj swojego dzieła, bo istnieje prawdopodobieństwo, że jakiś geniusz zacznie cię gonić, gdy zauważy, że zniknąłeś, gdy zaczęli cię podejrzewać. Poczekaj… jakiś czas.
  5. Jak ci się znudzi, po prostu zakończ swoją działalność, pozbądź się wszystkich dowodów i zacznij się cieszyć[5] normalnym życiem, do czasu aż cię wkurzy sąsiadka.

Przypisy

  1. Mordercy są taaacy przystojni!
  2. Uwaga! Wersja tylko dla prawdziwie odważnych, gotów opanować fizykę kwantową do perfekcji!
  3. Zwłaszcza wśród niektórych subkultur
  4. Żadna na mnie nie zasługuje!
  5. To tylko taki idiom...