Ironia – kraina, do której po śmierci idą przedwojenne żelazka. Tylko przedwojenne, gdyż nowsze nie mają duszy.
Czy nie wiesz…
Że polski rap kręci się albo wokół myśli „yo, elo, pod blokiem ciężko jest, ziom”, albo mówi o clubbingu, koksie i Bolsie bez zapojki?