NonNews:Grzanka grozy chciała mnie zabić: Różnice pomiędzy wersjami
(:P) |
M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika 83.28.215.234, powód: wandalizm) Znacznik: rewert |
||
(Nie pokazano 8 wersji utworzonych przez 7 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{nibytytul|<big> |
{{nibytytul|<big>'''GRZANKA GROZY CHCIAŁA MNIE ZABIĆ!!!'''</big>}} |
||
[[Plik:Tony Blair |
[[Plik:Tony Blair in 2002.png|thumb|Pan Antoniusz przed atakiem morderczej grzanki, jeszcze nie spodziewa się najgorszego...]] |
||
'''6 kwietnia 2010''' |
'''6 kwietnia 2010''' |
||
'''Pan Antoniusz (56 l.) przeżył prawdziwe piekło, gdy wczorajszego ranka postanowił zjeść grzankę na śniadanie. To mogło się przytrafić każdemu z nas!!!''' |
'''Pan Antoniusz (56 l.) przeżył prawdziwe piekło, gdy wczorajszego ranka postanowił zjeść grzankę na śniadanie. To mogło się przytrafić każdemu z nas!!!''' |
||
Pan Antoniusz z trudem powstrzymuje płacz, gdy opowiada naszemu reporterowi swoją historię. Zawsze miał w życiu pod górkę. Gdy miał 7 lat, pokłócił się w szatni z kolegą ze szkoły, który pobił go, łamiąc mu rękę. Mając 33 lata |
Pan Antoniusz z trudem powstrzymuje płacz, gdy opowiada naszemu reporterowi swoją historię. Zawsze miał w życiu pod górkę. Gdy miał 7 lat, pokłócił się w szatni z kolegą ze szkoły, który pobił go, łamiąc mu rękę. Mając 33 lata wyemigrował za chlebem z [[Polska|Polski]] do [[Wielka Brytania|Wielkiej Brytanii]], gdzie za marne pieniądze pracował jako premier. |
||
<br /> |
<br /> |
||
– ''Ciężkie warunki, psie pieniądze i |
– ''Ciężkie warunki, psie pieniądze i [[milicja]] chodząca za mną krok w krok... Jak ja nie cierpię mojej pracy.'' – żali się pan Antoniusz. |
||
<br /> |
<br /> |
||
Jednak to, co stało się wczoraj, przerosło najśmielsze fantazje. |
Jednak to, co stało się wczoraj, przerosło najśmielsze fantazje. |
||
Linia 15: | Linia 15: | ||
– ''Całe szczęście, że zdołałem się uchylić, bo mogłem zostać oparzony w twarz. Strach pomyśleć, jakie mogły być tego skutki.'' |
– ''Całe szczęście, że zdołałem się uchylić, bo mogłem zostać oparzony w twarz. Strach pomyśleć, jakie mogły być tego skutki.'' |
||
Na miejsce przyjechała straż pożarna oraz policja. Strażacy ewakuowali wszystkich mieszkańców osiedla South Pavilion, a policja obezwładniła niebezpieczną grzankę i doprowadziła ją do aresztu. Zatrzymany został również opiekacz, ale następnego dnia zwolniono go z aresztu. Badanie |
Na miejsce przyjechała straż pożarna oraz policja. Strażacy ewakuowali wszystkich mieszkańców osiedla South Pavilion, a policja obezwładniła niebezpieczną grzankę i doprowadziła ją do aresztu. Zatrzymany został również opiekacz, ale następnego dnia zwolniono go z aresztu. Badanie [[alkomat]]em wykazało, że grzanka była trzeźwa, wyniki badań psychologicznych wciąż nie są znane. |
||
Zatrzymanie grzanki nie oznacza końca problemów dla pana Antoniusza. |
Zatrzymanie grzanki nie oznacza końca problemów dla pana Antoniusza. |
||
Linia 21: | Linia 21: | ||
– ''Wyborcy się ze mnie śmieją i pewnie nie wybiorą mnie na kolejną kadencję. Nie mam pojęcia, z czego będę żył. W dodatku straciłem tosta i wciąż jestem głodny.'' |
– ''Wyborcy się ze mnie śmieją i pewnie nie wybiorą mnie na kolejną kadencję. Nie mam pojęcia, z czego będę żył. W dodatku straciłem tosta i wciąż jestem głodny.'' |
||
Dziennikarze NonNews próbowali ustalić, co było przyczyną zamachu na życie pana Antioniusza. Poszli w tym celu do wróżki, która przepowiadziała im, że w ciągu 13 dni wylądują w szpitalu psychiatrycznym, ale nie potrafiła wyjaśnić sytuacji z grzanką. Natomiast ksiądz egzorcysta z lokalnej parafii stwierdził: ''to na pewno sprawka złych duchów''. Poszliśmy też do producenta opiekaczy, który... ojej, grzanki mi się palą, muszę kończyć. Na razie! |
Dziennikarze NonNews próbowali ustalić, co było przyczyną zamachu na życie pana Antioniusza. Poszli w tym celu do wróżki, która przepowiadziała im, że w ciągu 13 dni wylądują w szpitalu psychiatrycznym, ale nie potrafiła wyjaśnić sytuacji z grzanką. Natomiast [[ksiądz]] egzorcysta z lokalnej parafii stwierdził: ''to na pewno sprawka złych duchów''. Poszliśmy też do producenta opiekaczy, który... ojej, grzanki mi się palą, muszę kończyć. Na razie! |
||
== Źródło == |
== Źródło == |
||
* Napis na odwrocie etykiety Kubusia, 5 kwietnia 2010. |
* Napis na odwrocie etykiety [[Kubuś (napój)|Kubusia]], 5 kwietnia 2010. |
||
{{NonNews data|6 kwietnia 2010}} |
|||
[[Kategoria:14 tydzień, 2010|{{PAGENAME}}]] |
Aktualna wersja na dzień 19:33, 24 kwi 2023
6 kwietnia 2010
Pan Antoniusz (56 l.) przeżył prawdziwe piekło, gdy wczorajszego ranka postanowił zjeść grzankę na śniadanie. To mogło się przytrafić każdemu z nas!!!
Pan Antoniusz z trudem powstrzymuje płacz, gdy opowiada naszemu reporterowi swoją historię. Zawsze miał w życiu pod górkę. Gdy miał 7 lat, pokłócił się w szatni z kolegą ze szkoły, który pobił go, łamiąc mu rękę. Mając 33 lata wyemigrował za chlebem z Polski do Wielkiej Brytanii, gdzie za marne pieniądze pracował jako premier.
– Ciężkie warunki, psie pieniądze i milicja chodząca za mną krok w krok... Jak ja nie cierpię mojej pracy. – żali się pan Antoniusz.
Jednak to, co stało się wczoraj, przerosło najśmielsze fantazje.
– Wstałem rano i zrobiłem się głodny, a jedyne co było w domu, to kilka tostów. Wsadziłem jednego z nich do opiekacza i wtedy... wtedy... – głos załamuje się panu Antoniuszowi, gdy wspomina tę traumatyczną chwilę – opiekacz zaczął syczeć i dymić, aż włączył się alarm przeciwpożarowy. Nagle grzanka wyskoczyła prosto na mnie i poparzyła mi ręce. – mężczyzna pokazuje obandażowane dłonie.
– Całe szczęście, że zdołałem się uchylić, bo mogłem zostać oparzony w twarz. Strach pomyśleć, jakie mogły być tego skutki.
Na miejsce przyjechała straż pożarna oraz policja. Strażacy ewakuowali wszystkich mieszkańców osiedla South Pavilion, a policja obezwładniła niebezpieczną grzankę i doprowadziła ją do aresztu. Zatrzymany został również opiekacz, ale następnego dnia zwolniono go z aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że grzanka była trzeźwa, wyniki badań psychologicznych wciąż nie są znane.
Zatrzymanie grzanki nie oznacza końca problemów dla pana Antoniusza.
– Wyborcy się ze mnie śmieją i pewnie nie wybiorą mnie na kolejną kadencję. Nie mam pojęcia, z czego będę żył. W dodatku straciłem tosta i wciąż jestem głodny.
Dziennikarze NonNews próbowali ustalić, co było przyczyną zamachu na życie pana Antioniusza. Poszli w tym celu do wróżki, która przepowiadziała im, że w ciągu 13 dni wylądują w szpitalu psychiatrycznym, ale nie potrafiła wyjaśnić sytuacji z grzanką. Natomiast ksiądz egzorcysta z lokalnej parafii stwierdził: to na pewno sprawka złych duchów. Poszliśmy też do producenta opiekaczy, który... ojej, grzanki mi się palą, muszę kończyć. Na razie!
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- Napis na odwrocie etykiety Kubusia, 5 kwietnia 2010.