John Frusciante: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowa strona)
 
Linia 5: Linia 5:
Fru podobno gra na wiośle od dzieciństwa, jakieś dziesięć lat, nieważne. W każdym razie na zdjęciu z tamtego okresu wygląda komicznie, gdy gitara jest większa od niego. Teraz też nie jest za wysoki, ma jakieś metr sześćdziesiąt kilka wzrostu. Nieważne, w każdym razie miał zadbane te kudły, nie takie jak teraz. Ściął je przynajmniej, ale nadal są kłębkiem naturalnie falowanych, prostych strąków. Teraz nawet chyba wygląda normalniej, biorąc też pod uwagę to, że kudły do ramienia wytwarzają latem uczucie piekielnego gorąca, w szczególności zaś w Kalifornii, stolicy tlenionych panienek i narąbanych koksów. "Griini" to podobno wizjoner, przynajmniej wg jednego z amerykańskich magazynów, podobno wiarygodny, no i z branży, nieważne. W rzeczywistości jednak to chory psychicznie człowiek. Niektóre osoby bliżej go poznały od czasów śmierci niejakiego Żyda lub gdy Frruszantoo wziął się za czworako pojętą Krew, Cukier, Seks i Magię, Iluzję, nazywajcie to jak chcecie. Jednak Mleko Matki było wcześniej, sporo wcześniej. Konkretnie zauważalne to wszystko stało się wtedy, gdy w pełnym uczucie utworze, splamionym krwią Łabędzia, który zdychał pod mostem, śpiewała wraz z przyjaciółmi jego matka, znana wtajemniczonym jako Gajl. Jej mężulek, niejaki Dżon Frrruszantoo senjor, zaszczepił w Dzonym Frttuszantoo popęd seksualny do muzyki, a konkretnie do tego drewnianego wiosła, tfu, gitary. No cóż, Najwyższe Bóstwo błogosławi tych, co "Griinmana" spłodzili.
Fru podobno gra na wiośle od dzieciństwa, jakieś dziesięć lat, nieważne. W każdym razie na zdjęciu z tamtego okresu wygląda komicznie, gdy gitara jest większa od niego. Teraz też nie jest za wysoki, ma jakieś metr sześćdziesiąt kilka wzrostu. Nieważne, w każdym razie miał zadbane te kudły, nie takie jak teraz. Ściął je przynajmniej, ale nadal są kłębkiem naturalnie falowanych, prostych strąków. Teraz nawet chyba wygląda normalniej, biorąc też pod uwagę to, że kudły do ramienia wytwarzają latem uczucie piekielnego gorąca, w szczególności zaś w Kalifornii, stolicy tlenionych panienek i narąbanych koksów. "Griini" to podobno wizjoner, przynajmniej wg jednego z amerykańskich magazynów, podobno wiarygodny, no i z branży, nieważne. W rzeczywistości jednak to chory psychicznie człowiek. Niektóre osoby bliżej go poznały od czasów śmierci niejakiego Żyda lub gdy Frruszantoo wziął się za czworako pojętą Krew, Cukier, Seks i Magię, Iluzję, nazywajcie to jak chcecie. Jednak Mleko Matki było wcześniej, sporo wcześniej. Konkretnie zauważalne to wszystko stało się wtedy, gdy w pełnym uczucie utworze, splamionym krwią Łabędzia, który zdychał pod mostem, śpiewała wraz z przyjaciółmi jego matka, znana wtajemniczonym jako Gajl. Jej mężulek, niejaki Dżon Frrruszantoo senjor, zaszczepił w Dzonym Frttuszantoo popęd seksualny do muzyki, a konkretnie do tego drewnianego wiosła, tfu, gitary. No cóż, Najwyższe Bóstwo błogosławi tych, co "Griinmana" spłodzili.


Fru junjor jest bliskim (aczkolwiek nie za bliskim) przyjacielem [[Johnny Depp|Dżonego Depa]], który to sam nakręcił film dokumentalny ukazujący życie Frruszantoo w jego starym mieszkaniu. Są tam schody i takie fajne butelki, z takim czymś kolorowym. Otwierana lodówka. No i kwiaty na stole, a przynajmniej wtedy były. Fru ma wielu przyjaciół, tego [[Vincent Gallo|Gallo]] od pornosa (nawet ułożył muzyczkę do niego), nawet [[Johhny Cash|Kasza]], nawet tego od [[Johnny Ramone|Ramonsów]]. Ma cholera jedna znajomości.
Fru junjor jest bliskim (aczkolwiek nie za bliskim) przyjacielem [[Johnny Depp|Dżonego Depa]], który to sam nakręcił film dokumentalny ukazujący życie Frruszantoo w jego starym mieszkaniu. Są tam schody i takie fajne butelki, z takim czymś kolorowym. Otwierana lodówka. No i kwiaty na stole, a przynajmniej wtedy były. Fru ma wielu przyjaciół, tego [[Vincent Gallo|Gallo]] od pornosa (nawet ułożył muzyczkę do niego), nawet [[Johnny Cash|Kasza]], nawet tego od [[Johnny Ramone|Ramonsów]]. Ma cholera jedna znajomości.


==Dyski==
==Dyski==
Linia 11: Linia 11:
** Kilka płyt z Chillies:
** Kilka płyt z Chillies:
* ''If you have to ass'' ([[1993]])
* ''If you have to ass'' ([[1993]])
* ''Łałeroplejn'' ([[1996]])
* ''Kelifornikejszyn'' ([[1999]])
* ''Hump the thumb'' ([[2007]])
* ''Hump the thumb'' ([[2007]])



Wersja z 17:05, 26 mar 2007

John Frusciante (właśc. Dżon Antoni Frrruszantoo), urodzony dnia piątego trzeciego, roku pańskiego tysiącdziewięćsetsiedemdziesiątego (wg niedouków rok później) w niejakiej Astorji, dzielnicy dzielnicy królowych, w rzeczywistości będącej dzielnicą wszystkich meneli i czarnuchów, dzielnicą wielkiego miasta, choć od Nowych Yorków woli koty. Ma nawet dwie sztuki, niejaką maję i niejakiego Azteka, pospolite dachowce, jakich pełno w naszym świecie, nieważne. w każdym razie najpierw TAM mieszkał, potem przeprowadził się do Majami, potem do jakiejś Moniki, gdzieś na wzgórzach miasta Bogobojnych Szatanków. Przez jakiś czas ukrywał się przed kilkoma ziomkami, mało nie fiknął kozioła jarając się helem, w końcu zaczął rysować obrazki i sprzedawał je za parę groszy. Tak jakimś tam sposobem wyszedł z należności i uwolnił się od wierzycieli.

Wszystkie groupies mówią o nim pieszczotliwie po prostu w skrócie "fru", jednakoż ten woli pozostać żółtodziobem, rozumianym jako "Griini" czy też "Griinman". Tak, jak te dobre piwo. dobra, nieważne. Niepospolity wirtuoz gry na jednym instrumencie, z resztą najłatwiejszym instrumencie pod Kulą Czerwoną, znanym powszechnie jako gitara. Pospolita gitara dzieli się na pomniejsze typy gitar, o tym zresztą później. W każdym razie każdy powinie wiedzieć, że pomniejsze typy gitar, są ulubionymi Frrruszantoowskimi. Fru ma także ośmiornicę na ramieniu, podobno dodaje poślizgu. Znaczy się tak, tego poślizgu, przydał się pewnie z Jowowowowiczką.

Fru podobno gra na wiośle od dzieciństwa, jakieś dziesięć lat, nieważne. W każdym razie na zdjęciu z tamtego okresu wygląda komicznie, gdy gitara jest większa od niego. Teraz też nie jest za wysoki, ma jakieś metr sześćdziesiąt kilka wzrostu. Nieważne, w każdym razie miał zadbane te kudły, nie takie jak teraz. Ściął je przynajmniej, ale nadal są kłębkiem naturalnie falowanych, prostych strąków. Teraz nawet chyba wygląda normalniej, biorąc też pod uwagę to, że kudły do ramienia wytwarzają latem uczucie piekielnego gorąca, w szczególności zaś w Kalifornii, stolicy tlenionych panienek i narąbanych koksów. "Griini" to podobno wizjoner, przynajmniej wg jednego z amerykańskich magazynów, podobno wiarygodny, no i z branży, nieważne. W rzeczywistości jednak to chory psychicznie człowiek. Niektóre osoby bliżej go poznały od czasów śmierci niejakiego Żyda lub gdy Frruszantoo wziął się za czworako pojętą Krew, Cukier, Seks i Magię, Iluzję, nazywajcie to jak chcecie. Jednak Mleko Matki było wcześniej, sporo wcześniej. Konkretnie zauważalne to wszystko stało się wtedy, gdy w pełnym uczucie utworze, splamionym krwią Łabędzia, który zdychał pod mostem, śpiewała wraz z przyjaciółmi jego matka, znana wtajemniczonym jako Gajl. Jej mężulek, niejaki Dżon Frrruszantoo senjor, zaszczepił w Dzonym Frttuszantoo popęd seksualny do muzyki, a konkretnie do tego drewnianego wiosła, tfu, gitary. No cóż, Najwyższe Bóstwo błogosławi tych, co "Griinmana" spłodzili.

Fru junjor jest bliskim (aczkolwiek nie za bliskim) przyjacielem Dżonego Depa, który to sam nakręcił film dokumentalny ukazujący życie Frruszantoo w jego starym mieszkaniu. Są tam schody i takie fajne butelki, z takim czymś kolorowym. Otwierana lodówka. No i kwiaty na stole, a przynajmniej wtedy były. Fru ma wielu przyjaciół, tego Gallo od pornosa (nawet ułożył muzyczkę do niego), nawet Kasza, nawet tego od Ramonsów. Ma cholera jedna znajomości.

Dyski

    • Kilka płyt z Chillies:
  • If you have to ass (1993)
  • Kelifornikejszyn (1999)
  • Hump the thumb (2007)
    • Kilka płyt samotnie lub z towarzystwem:
  • Niandra LejDis & you usually just a T-Shirt (1994)
  • To records only waters for Two Days One (2001)
  • AWrrrrrr! namber two (2007)

Szablon:Stubmuz