Ville Larinto: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowa strona)
(Brak różnic)

Wersja z 21:04, 16 lut 2008

Ville Larinto to utalentowany inaczej skoczek narciarski z śFińlandii. Jest blondynem, o starannie ułożonych włosach, spędza przed lustrem 6 godzin rano, 6 godzin popołudniu, 6 godzin wieczorem i 6 godzin w nocy, mimo, że twierdzi iż włosów nie układa. Taką samą fryzurę ma jego pies o wdzięcznym imieniu Pipsa, którego kocha. Ma straaaaaaaasznie dużo fanek, a tak naprawdę znają go tylko 4 osoby: mamusia, tatuś, mała siostrzyczka i pies. Siostra ma 15 lat, żółty bardzo się o nią boi, ale ją kocha i się boi, że ktoś ją zgwałci. Według domysłów siostra ma wielkie balony, którymi się zabawia. Ville Larinto, potocznie równiez zwany Vijusiem Jajintusiem na swój widok reaguje 'hahahahahahaahaha', natomiast na pytanie 'Czy to Twoje?', uprzednio wysyłając mu zdjęcie bokserek, pyta 'Co?'. Jego ukochane słowo to bullshit, słynie również z tego, że wciąż nadużywa emoty ': D' na MSNie. Ville jest hazardzistą, za każdym razem prawie wygrywa w pokera zajmując ostatnie miejsca. Udaje, że umie czytać, obracając dookoła polską butelkę po Moutain Dew, kiedy mu się nudzi. Takowe butelki również kolekcjonuje i przytula się do nich. Larinto dostaje orgazmu na swój własny widok, chciałby, żeby w sklepach były sprzedawane pocztówki z jego zdjęciem. Twierdzi, ze to 'cool', że takie kartki sprzedają w Zakopanem (Polska). Kocha siebie, jest swim własnym bogiem. Chodzi najczęściej ubrany w bluzki w paski. Jest małomówny, jego najczęstszą odpowiedzią jest: (milczenie) Nie żegna się, ani nie wita. Jest on niedorozwinięty umysłowo, chodzi do szkoły specjalnej, gdzie uczy się jedynie 6 przedmiotów, a udział w zawodach zapewnia mu jedynie dundacja 'Podaruj Villowi żółte słońce'. Nie ufa ludziom poznanym w internecie, tylko swoim przyjaciołom, którym i tak odpisuje tylko wtedy, kiedy ma na to ochotę. Trzyma w swoim łóżku czerwony stanik siostry, a zdjęcia robią mu sąsiedzi mieszkający na wyższym piętrze przez okno. Ma duuużo kasy, wszędzie jeździ z laptopem i sterczy na MSNie. Pieniądze ma również porozrzucane po podłodze w pokoju hotelowym. Ville Larinto nie kocha swoich zabawek. Aby zaimponować młodszemu dziecku, o wdzięcznym imieniu Jan Jofe pisze, iż ma 27 lat, mimo, że tak naprawdę nie jest nawet pełnoletni. Gdy dziecko twierdzi, że nie wygląda na tak starego, Vil pisze mu 'I'm not 27'. Nie chce mieć bliźniaków, na myśl o nich, robi się jednak baaardzo rozgadany. Nie podoba mu się jak inni ludzie mówią po fińsku, zmusza ich do angielskiego, mimo, ze sam nie do końca umie. Kolejnym dowodem na to, ze kocha siebie jest to, że pisze wyraz 'me' (ang. Ja ) wielkimi literami: 'ME'. I ogólnie myli mu się odmiana przez osoby. Jedynymi przejawami człowieczeństwa Ville Larinto to to, ze skręcił sobie kostkę i boli go czasem głowa. Na wieki wieków Ammann.