Cytaty:Monty Python: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(+kilka) |
|||
Linia 9: | Linia 9: | ||
* – Facet, ta papuga jest martwa!<br>– Nie jest martwa, ona... Ona... Usycha z tęsknoty za fiordami!<br>– Nie usycha, a już uschła, to jest martwa papuga, nie poruszyłaby się nawet gdym przepuścił przez nią 2000 volt, ona śpi razem z aniołkami, już jej nie ma, odeszła, dołączyła do stwórcy, papuga odwaliła kitę. To jest ekspapuga.<br>– Dobra, wymienię ją panu na inną.<br>– W tym kraju trzeba się cholernie nagadać, by załatwić najprostszą sprawę. |
* – Facet, ta papuga jest martwa!<br>– Nie jest martwa, ona... Ona... Usycha z tęsknoty za fiordami!<br>– Nie usycha, a już uschła, to jest martwa papuga, nie poruszyłaby się nawet gdym przepuścił przez nią 2000 volt, ona śpi razem z aniołkami, już jej nie ma, odeszła, dołączyła do stwórcy, papuga odwaliła kitę. To jest ekspapuga.<br>– Dobra, wymienię ją panu na inną.<br>– W tym kraju trzeba się cholernie nagadać, by załatwić najprostszą sprawę. |
||
* – Kelner! Ten widelec jest brudny!<br>– Błagam o wybaczenie, to zdarzyło się po raz pierwszy! Zaraz zawołam szefa kelnerów.<br>(szef kelnerów, do gości) – Bardzo państwa przepraszam za ten smutny incydent! (do kelnera) – Ty idioto! Kretynie! Dowiedz się kto zawinił na zmywaku i wykop go na pysk! Nie! Nie będziemy ryzykować! Wypieprzyć ich wszystkich! <br>(''goście'')-Ależ nie trzeba..<br>-Trzeba! Ten odrzydliwie brudny widelec... <br>-Nie jest aż tak brudny...<br>– Jest! Dla mnie jest niczym bezdenne szambo!(...)<br>(''właściciel restauracji'')Jak do tego mogło dojść? Przecież się staraliśmy, ja i moi pracownicy. Razem niemal już widzieliśmy światełko w tunelu, gdy to (wskazuje na brudny widelec).. Gdy TO się stało!!!! Nie!!!! To już koniec! To już koniec (''właściciel popełnia samobójstwo wbijając sobie widelec w brzuch''). <br>(''Mango, kucharz'')– Wy gnoje! Wy bezduszne gnoje! Jak możecie opluwać tego zacnego człowieka, który po łokcie się urobi, by to miejsce miało taką klasę! ZEMSTA!!!!<br>(''kelner'')– Nie, |
* – Kelner! Ten widelec jest brudny!<br>– Błagam o wybaczenie, to zdarzyło się po raz pierwszy! Zaraz zawołam szefa kelnerów.<br>(szef kelnerów, do gości) – Bardzo państwa przepraszam za ten smutny incydent! (do kelnera) – Ty idioto! Kretynie! Dowiedz się kto zawinił na zmywaku i wykop go na pysk! Nie! Nie będziemy ryzykować! Wypieprzyć ich wszystkich! <br>(''goście'')-Ależ nie trzeba..<br>-Trzeba! Ten odrzydliwie brudny widelec... <br>-Nie jest aż tak brudny...<br>– Jest! Dla mnie jest niczym bezdenne szambo!(...)<br>(''właściciel restauracji'')Jak do tego mogło dojść? Przecież się staraliśmy, ja i moi pracownicy. Razem niemal już widzieliśmy światełko w tunelu, gdy to (wskazuje na brudny widelec).. Gdy TO się stało!!!! Nie!!!! To już koniec! To już koniec (''właściciel popełnia samobójstwo wbijając sobie widelec w brzuch''). <br>(''Mango, kucharz'')– Wy gnoje! Wy bezduszne gnoje! Jak możecie opluwać tego zacnego człowieka, który po łokcie się urobi, by to miejsce miało taką klasę! ZEMSTA!!!!<br>(''kelner'')– Nie, Mongo! Nie wolno zabijać klientów!.. Ałłł!!! Moja rana wojenna! Nic nie widzę!! AA!!!<br>(''Mango'')– Nie żyją!!! ZEMSTA<br>(''Narrator'')Czas na puentę:<br>(''klient'')– Dobrze, że nie wspomniałem o brudnym nożu!'' |
||
* Pan Neutron, człowiek, który jednym ruchem gałki ocznej niszczy galaktyki! |
* Pan Neutron, człowiek, który jednym ruchem gałki ocznej niszczy galaktyki! |
||
Linia 29: | Linia 29: | ||
* - I stąd wiemy, że Ziemia ma kształt banana. |
* - I stąd wiemy, że Ziemia ma kształt banana. |
||
* - Dawniej w Boże Narodzenie zawsze śpiewałem miłosne serenady, waląc się tępymi narzędziami po głowie. |
|||
**Pan Profesor P.T. Patafian. |
|||
* - Boli mnie mózg! |
|||
**Pan P.T. Patafian u doktora. |
|||
* - Oto współczesne czary. W ostatnim odcinku uczyliśmy się jak przepiłować kobietę na dwie części. Dziś nauczymy się jak przepiłować kobietę na trzy częsci i ukryć ciało. |
|||
* |
|||
- Zdejmij te śmierdzące giry z chleba!<br> |
|||
- Ścierałem tylko z niego kocie gówno!<br> |
|||
- Mamo...<br> |
|||
- Zamknij się, Douglas, i żryj, co masz!<br> |
|||
- Prosiłem tylko więcej plastra na odciski.<br> |
|||
* |
|||
- Jakbyśmy mieszkali w tej zasranej Rodezji to byś każdego zasranego dnia chodził na zasrane faszystowskie wiece, zasrańcu jeden!<br> |
|||
- Kochanie...<br> |
|||
- Bo mnie wkurwia, do kurwy nędzy!<br> |
|||
- Teraz już lepiej.<br> |
|||
* |
|||
- Ach, jak ja kocham te pszenne Odbytki. Przeczyszczają jak bozia nakazała! |
|||
[[Kategoria:Cytaty|{{PAGENAME}}]] |
[[Kategoria:Cytaty|{{PAGENAME}}]] |
Wersja z 00:07, 21 cze 2009
Monty Python – cytaty.
- – Pańska wątroba! Chcielibyśmy ją zabrać!
– Tak, ale jest jeden problem... Ja z niej korzystam!
– Zdarza się, ale musimy ją zabrać.
– Ale gdy podpisywałem papiery o oddanie organów, pisało tam, że muszę umrzeć!!
– Oczywiście! Żaden pacjent, któremu zabraliśmy wątrobę nie przeżył!
- – Proszę popieścić mój tyłeczek!
– Ach tak, jakieś 300 metrów prosto i na światłach w lewo.
- Mój poduszkowiec jest pełen węgorzy!
- – Facet, ta papuga jest martwa!
– Nie jest martwa, ona... Ona... Usycha z tęsknoty za fiordami!
– Nie usycha, a już uschła, to jest martwa papuga, nie poruszyłaby się nawet gdym przepuścił przez nią 2000 volt, ona śpi razem z aniołkami, już jej nie ma, odeszła, dołączyła do stwórcy, papuga odwaliła kitę. To jest ekspapuga.
– Dobra, wymienię ją panu na inną.
– W tym kraju trzeba się cholernie nagadać, by załatwić najprostszą sprawę.
- – Kelner! Ten widelec jest brudny!
– Błagam o wybaczenie, to zdarzyło się po raz pierwszy! Zaraz zawołam szefa kelnerów.
(szef kelnerów, do gości) – Bardzo państwa przepraszam za ten smutny incydent! (do kelnera) – Ty idioto! Kretynie! Dowiedz się kto zawinił na zmywaku i wykop go na pysk! Nie! Nie będziemy ryzykować! Wypieprzyć ich wszystkich!
(goście)-Ależ nie trzeba..
-Trzeba! Ten odrzydliwie brudny widelec...
-Nie jest aż tak brudny...
– Jest! Dla mnie jest niczym bezdenne szambo!(...)
(właściciel restauracji)Jak do tego mogło dojść? Przecież się staraliśmy, ja i moi pracownicy. Razem niemal już widzieliśmy światełko w tunelu, gdy to (wskazuje na brudny widelec).. Gdy TO się stało!!!! Nie!!!! To już koniec! To już koniec (właściciel popełnia samobójstwo wbijając sobie widelec w brzuch).
(Mango, kucharz)– Wy gnoje! Wy bezduszne gnoje! Jak możecie opluwać tego zacnego człowieka, który po łokcie się urobi, by to miejsce miało taką klasę! ZEMSTA!!!!
(kelner)– Nie, Mongo! Nie wolno zabijać klientów!.. Ałłł!!! Moja rana wojenna! Nic nie widzę!! AA!!!
(Mango)– Nie żyją!!! ZEMSTA
(Narrator)Czas na puentę:
(klient)– Dobrze, że nie wspomniałem o brudnym nożu!
- Pan Neutron, człowiek, który jednym ruchem gałki ocznej niszczy galaktyki!
- – Kelener! Ten temat konwersacji jest durny, chcielibyśmy coś innego.
– Proszę uprzejmnie, może „transplantacja żywych oraganów”?
– Co?!
– „Transplantacja żywych oraganów”!
- Wy Anglicy jesteście tak kurewsko nadęci i pompatyczni! Żaden z was nie ma jaj.
- Śmierć o Anglikach
- A wiesz... Moj przyjaciel, Wielgas Kutas ma żonę... Wiesz jak jej na imię? Dupencja. Dupencja Niezadowolęcja.
- W naszej łazience są krykieciści!!!
- - Wainscottage (boazeria)... Dziwne słowo... Brzmi jak nazwa szkockiej wioski, Wains Cottage...
- Szczurołap o boazerii, za którą miał się ukryć szczur.
- - Mówili o nas w telewizji!
- Mieszkanka Wains Cottage.
- - I stąd wiemy, że Ziemia ma kształt banana.
- - Dawniej w Boże Narodzenie zawsze śpiewałem miłosne serenady, waląc się tępymi narzędziami po głowie.
- Pan Profesor P.T. Patafian.
- - Boli mnie mózg!
- Pan P.T. Patafian u doktora.
- - Oto współczesne czary. W ostatnim odcinku uczyliśmy się jak przepiłować kobietę na dwie części. Dziś nauczymy się jak przepiłować kobietę na trzy częsci i ukryć ciało.
- Zdejmij te śmierdzące giry z chleba!
- Ścierałem tylko z niego kocie gówno!
- Mamo...
- Zamknij się, Douglas, i żryj, co masz!
- Prosiłem tylko więcej plastra na odciski.
- Jakbyśmy mieszkali w tej zasranej Rodezji to byś każdego zasranego dnia chodził na zasrane faszystowskie wiece, zasrańcu jeden!
- Kochanie...
- Bo mnie wkurwia, do kurwy nędzy!
- Teraz już lepiej.
- Ach, jak ja kocham te pszenne Odbytki. Przeczyszczają jak bozia nakazała!