Nonźródła:Dowcipy żydowskie: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (kat.)
M (dr.)
Linia 1: Linia 1:
*– Rabi, trzeba mi przechować 1000 dolarów do jutra. Czy zrobisz to dla mnie?<br>– Dobra, Moshe, przechowam. <br> Następnego dnia:<br>– Masz, oto twoje 1000 dolarów libańskich.
*– Rabi, trzeba mi przechować 1000 dolarów do jutra. Czy zrobisz to dla mnie?<br>– Dobra, Moshe, przechowam. <br> Następnego dnia:<br>– Masz, oto twoje 1000 dolarów libańskich.


* Żyd miliarder słyszy pewnego dnia od służącego:<br>– W salonie czeka jakiś obdarty Żyd i mówi że może w jeden dzień pomóc zarobić panu milion dolarów.<br>Bogacz momentalnie zareagował na słowa dolary i „milion”:<br>– Wprowadź go szybko!<br>Przychodzi brudas.<br>– Milion w jeden dzień, ładny pieniądz, ale jak masz to zamiar zrobić?<br>– Ja to zaraz panu wytłumaczę. Wydaje pan swoją córkę za mąż i daje 1,5 mln dolarów w posagu, tak?<br>– Tak...<br>– To ja ją wezmę za pół miliona.
* Żyd miliarder słyszy pewnego dnia od służącego:<br>– W salonie czeka jakiś obdarty Żyd i mówi, że może w jeden dzień pomóc zarobić panu milion dolarów.<br>Bogacz momentalnie zareagował na słowa „dolary” i „milion”:<br>– Wprowadź go szybko!<br>Przychodzi brudas.<br>– Milion w jeden dzień, ładny pieniądz, ale jak masz to zamiar zrobić?<br>– Ja to zaraz panu wytłumaczę. Wydaje pan swoją córkę za mąż i daje 1,5 mln dolarów w posagu, tak?<br>– Tak...<br>– To ja ją wezmę za pół miliona.


*– Saro! Ty w łóżku z obcym [[goj]]em?? Panie! Na co ja patrzeć muszę!<br>– Srulek, ty się nie patrz, ty się ucz!
*– Saro! Ty w łóżku z obcym [[goj]]em?? Panie! Na co ja patrzeć muszę!<br>– Srulek, ty się nie patrz, ty się ucz!
Linia 7: Linia 7:
* – Szalon, nie rób z siebie durnia... wszędzie chodzisz, wychwalasz wdzięki i zalety Twojej Sary... a ty nie wiesz, że ona ma czterech kochanków?<br>– I co z tego? Wolę mieć dwadzieścia procent w atrakcyjnym towarze, niż sto procent chłamu.
* – Szalon, nie rób z siebie durnia... wszędzie chodzisz, wychwalasz wdzięki i zalety Twojej Sary... a ty nie wiesz, że ona ma czterech kochanków?<br>– I co z tego? Wolę mieć dwadzieścia procent w atrakcyjnym towarze, niż sto procent chłamu.


* Starszy Żyd [[Salomon]] skarży się Rabiemu, że wciąż ma ochotę na seks ze swoją młodą żoną, i nie wie, czy w jego wieku wypada robić to tak często.<br>– Słuchaj, Szlomo. Po prostu kochajcie się tylko w te dni, których nazwa zawiera literę „n”.<br>A że była '''n'''iedziela, Salomon wrócił do domu, i tego nie poszedł już z małżonką do synagogi. Podobnie w po'''n'''iedziałek. Niestety od wtorku do piątku przed wieczorem Salomon mógł ze swoją żoną co najwyżej iść do synagogi. Gdy nastał piątkowy wieczór, żona Salomona pozdrowiła go słowami „Git Szabas!” Salomon odpowiedział: „Git Sz'''n'''abas”. Tego wieczora nie poszli już do synagogi.
* Starszy Żyd [[Salomon]] skarży się Rabiemu, że wciąż ma ochotę na seks ze swoją młodą żoną, i nie wie, czy w jego wieku wypada robić to tak często.<br>– Słuchaj, Szlomo. Po prostu kochajcie się tylko w te dni, których nazwa zawiera literę „n”.<br>A że była '''n'''iedziela, Salomon wrócił do domu i tego dnia nie poszedł już z małżonką do synagogi. Podobnie w po'''n'''iedziałek. Niestety od wtorku do piątku przed wieczorem Salomon mógł ze swoją żoną co najwyżej iść do synagogi. Gdy nastał piątkowy wieczór, żona Salomona pozdrowiła go słowami „Git Szabas!” Salomon odpowiedział: „Git Sz'''n'''abas”. Tego wieczora nie poszli już do synagogi.


* Stary Żyd modli się, prosząc [[Jahwe]] o pomoc.<br>– Boże Jedyny, mój jedyny syn został chrześcijaninem. Taki wstyd. Co ja teraz mam zrobić?<br>Nagle, słyszy głos z nieba:<br>– A co ja mam biedny począć? Mój jedyny syn zrobił dokładnie to samo...
* Stary Żyd modli się, prosząc [[Jahwe]] o pomoc.<br>– Boże Jedyny, mój jedyny syn został chrześcijaninem. Taki wstyd. Co ja teraz mam zrobić?<br>Nagle, słyszy głos z nieba:<br>– A co ja mam biedny począć? Mój jedyny syn zrobił dokładnie to samo...

Wersja z 16:37, 6 sty 2010

  • – Rabi, trzeba mi przechować 1000 dolarów do jutra. Czy zrobisz to dla mnie?
    – Dobra, Moshe, przechowam.
    Następnego dnia:
    – Masz, oto twoje 1000 dolarów libańskich.
  • Żyd miliarder słyszy pewnego dnia od służącego:
    – W salonie czeka jakiś obdarty Żyd i mówi, że może w jeden dzień pomóc zarobić panu milion dolarów.
    Bogacz momentalnie zareagował na słowa „dolary” i „milion”:
    – Wprowadź go szybko!
    Przychodzi brudas.
    – Milion w jeden dzień, ładny pieniądz, ale jak masz to zamiar zrobić?
    – Ja to zaraz panu wytłumaczę. Wydaje pan swoją córkę za mąż i daje 1,5 mln dolarów w posagu, tak?
    – Tak...
    – To ja ją wezmę za pół miliona.
  • – Saro! Ty w łóżku z obcym gojem?? Panie! Na co ja patrzeć muszę!
    – Srulek, ty się nie patrz, ty się ucz!
  • – Szalon, nie rób z siebie durnia... wszędzie chodzisz, wychwalasz wdzięki i zalety Twojej Sary... a ty nie wiesz, że ona ma czterech kochanków?
    – I co z tego? Wolę mieć dwadzieścia procent w atrakcyjnym towarze, niż sto procent chłamu.
  • Starszy Żyd Salomon skarży się Rabiemu, że wciąż ma ochotę na seks ze swoją młodą żoną, i nie wie, czy w jego wieku wypada robić to tak często.
    – Słuchaj, Szlomo. Po prostu kochajcie się tylko w te dni, których nazwa zawiera literę „n”.
    A że była niedziela, Salomon wrócił do domu i tego dnia nie poszedł już z małżonką do synagogi. Podobnie w poniedziałek. Niestety od wtorku do piątku przed wieczorem Salomon mógł ze swoją żoną co najwyżej iść do synagogi. Gdy nastał piątkowy wieczór, żona Salomona pozdrowiła go słowami „Git Szabas!” Salomon odpowiedział: „Git Sznabas”. Tego wieczora nie poszli już do synagogi.
  • Stary Żyd modli się, prosząc Jahwe o pomoc.
    – Boże Jedyny, mój jedyny syn został chrześcijaninem. Taki wstyd. Co ja teraz mam zrobić?
    Nagle, słyszy głos z nieba:
    – A co ja mam biedny począć? Mój jedyny syn zrobił dokładnie to samo...