Dyskusja:Zmierzch (powieść): Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(→‎Przeczytajcie: nowa sekcja)
Linia 194: Linia 194:
A więc ludzie! Cze-go się czepiać?! Super artykuł bardzo mnie rozbawił!
A więc ludzie! Cze-go się czepiać?! Super artykuł bardzo mnie rozbawił!
Fanka (bez przesady) sagi: Zmierzch.
Fanka (bez przesady) sagi: Zmierzch.

Bardzo spodobał mi się opis typowej fanki "Zmierzchu". Jest dość zabawny, ale pasowałby do opisu przeciętnej nastolatki zachwyconej każdą nową, zekranizowaną powieścią miłosną. Bo któraż z nas nie marzy o fantastycznej, dozgonnej (albo i dłuższej) miłości? Bohater musi być przystojny. W końcu to ma być ucieleśnienie marzeń, a nie jakieś tam chucherko z trądzikiem na twarzy. Przynajmniej nigdy, jako nastolatka, nie zwróciłam na takiego uwagi. Nawet w bajkach, książę jest przysojny i dzielny, jeździ na czystej krwi koniu,nie na pociągowym (nawiązanie do aut bohaterów-wampirów). Wyobrażmy sobie Edwarda (tu: Bestia) jako nieudacznika, niskiego wzrostu, otyłego (rudy włos na głowie może zostać) zajeżdżającego pod dom swojej ukochanej Belli (Pięknej)rowerem. Wtedy i książka gorzej by się czytała, a i film nie zyskałby takiego rozgłosu. Osobiście uważam, że film "Zmierzch" to nie jego fabuła. Mnie nie uwiódł Edward, ale muzyka i kolorystyka filmu.

Wersja z 10:22, 11 mar 2010

Krótki poradnik: 'Jak rozpoznać fankę Zmierzchu'



Na początek krótkie wyjaśnienie dla ‘obrzydliwych profanów’, nieświadomych istnienia Boskiego Edwarda – jest to bohater sagi książek dla sterowanych przez hormony nastolatek. Nowa wersja Księcia Z Bajki, do bólu Idealny i Perfekcyjny. Uwaga, wampir, acz łagodny jak statystyczne jagnię. Zakochany <w do bólu Zwykłej> śmiertelniczce, Belli, z którą każda <absolutnie NIEzwykła> nastolatka nader chętnie się identyfikuje. Rocznik 1918, ale olśniewa urodą ‘młodego greckiego boga’ (tudzież ‘Adonisa’ – i tu autorka zaszpanowała rzekomą znajomością mitologii), na wieki zatrzymany w postaci siedemnastolatka. Bożyszcze milionów rozhisteryzowanych fanek na całym świecie. Wbrew temu, co wszystkie uparcie twierdzą jest postacią fikcyjną. Jeśli tego wszystkiego nie wiesz jesteś, w opinii każdej fanki, absolutnie NIEGODZIWY.


Fanka „Zmierzchu” (tudzież sagi Twilight [wym. tłajlajt]) [właść. fanka Jedynego, Boskiego Edwarda]:

1. Jest to rozchichotane zwierzątko w wieku od 11 do 100 lat, najczęściej płci żeńskiej, choć zdarzają się wyjątki, ale owe wyjątki płci męskiej także podpadają pod hasło ‘fanka’

2. Zawsze ma przy sobie jeden z czterech tomów Mądrej Księgi – jeśli widzisz w jej dłoniach czarne, opasłe tomiszcze, które wygląda jakby parę osób je solidnie przeżuło (opcjonalnie wygląda jakby nigdy, przenigdy nie dotknęła go ręka profana), a na okładce widnieje biało - czerwony motyw o enigmatycznym przesłaniu – strzeż się – to może być fanka Twilight (wym. Tłajlajt – wymawianie w inny sposób grozi śmiercią z jej rąk)

3. Może reagować agresywnie, kiedy przerywa się jej lekturę owego tomiszcza (odrywasz ją od Boskiego Edwarda!)

4. Gwałtownie piszczy na widok srebrnego volvo, za każdym, choćby nie wiadomo jak zdezelowanym Volvo obraca się o 180° (a nuż jedzie nim Boski Edward?)

5. Nagle zaczyna odróżniać marki samochodów, ale tylko Volvo, Mercedesa, BMW, Porsche i ewentualnie Asthona Martina (bo przecież to może być ktoś z rodziny Jedynego, Boskiego Edwarda!)

6. Namiętnie używa truskawkowego szamponu do włosów, a na wszelki wypadek wszystkich innych truskawkowych kosmetyków, żeby aby na pewno pachnieć jak Bella (może zjawi się w okolicy Boski Edward i ulegnie jej kuszącej, truskawkowej woni??)

7. Śpi przy otwartym oknie (na wypadek gdyby w nocy zjawił się Boski Edward…)

8. Na jej dłoni dynda kryształowe serduszko (na znak całkowitego oddania Boskiemu Edwardowi)

9. Z upodobaniem moknie na lodowatym deszczu (przecież Boski Edward mieszka w takim deszczowym Forks! Jest z nim solidarna)

10. Każde zdanie zaczyna od: „Gdyby Edward…” (Boski Edward jest taki mądry! On najlepiej wie co zrobić w każdej sytuacji)

11. Nie mówi OMG (Oh My God), mówi OME (Oh My Edward) (bo Boski Edward jest… Boski)

12. Reaguje chichotem na: czerwone jabłka, słowo wampir, słowo wilkołak (choć może na nie z obrzydzeniem zmarszczyć nos), imię Edward pojawiające się w każdym kontekście (z nekrologami włącznie), zmierzch, nów, zaćmienie, świt (choćby wystąpiły w telewizyjnej prognozie pogody), truskawki, mejoza, cykl Krebsa i milion innych rzeczy, których się nie spodziewasz (bo Boski Edward zawładnął jej duszą i umysłem więc kojarzy jej się z… dokumentnie wszystkim)

13. Uważa, że najbardziej HOT są: podkrążone oczy, chorobliwie blada skóra, lodowate dłonie i złote/czarne/czerwone (niepotrzebne skreślić) tęczówki oraz, oczywiście, kasztanowe włosy. Szczytem szczęścia byłoby świecenie się w słońcu jak bożonarodzeniowa choinka, ale nikt nie jest doskonały (tylko Boski Edward jest)

14. Z jawnym niesmakiem patrzy na opalonych ludzi (tylko bycie bladym jak Boski Edward jest cool)

15. Na geografii wytrwale wpatruje się w mapę szukając: Forks, Port Angeles, Jacksonville, Phoenix, Volterry, parku Denali na Alasce etc… (warto wiedzieć, gdzie bywa Boski Edward – kiedy już tam będzie z pewnością Go tam spotka)

16. Umiera z ekstazy po raz milionowy oglądając ekranizację tej książki, czy chociażby widząc centymetr kwadratowy plakatu (bo Rob jest prawie tak Boski jak Boski Edward!)

17. Ma motywy „Zmierzchu” na: telefonie, monitorze, plecaku, piórniku, nadgarstku, koszulce, poduszce, podpaskach (nazywają się Bella, czyż to nie urocze?), breloczku, włosach, długopisie etc, etc (niech Boski Edward zawsze będzie z tobą!)

18. Nawet, jeśli nie jest snobistyczna, nagle zaczyna 'gustować w markach z najwyższej półki' (cytat ze Zmierzchu, czyż to nie urocze?) ponieważ Jedyny, Boski Edward i jego cała familia mieli wszystko firmowe...

19. Pała gorącym uwielbieniem do utworów Debussy'ego (no przecież Jedyny, Boski Edward ich słucha!)

20. Wyraża się z lekceważeniem o książce ,,Wichrowe Wzgórza" (cóż to musi być za okropny kicz, skoro Boski Edward tego nie znosi!) i o tragedii ,,Romeo i Julia (Boski Edward nie uznawał Romea)

21. Absolutnie każde 'paranormalne' zjawisko przypisuje obecności wampirów w najbliższym otoczeniu - niech no tylko porywisty zimny wiatr zawieje jej koło ucha, piszczy z podniecenia (to NAPEWNO Jedyny, Boski Edward przebiegał!)

22. Otacza respektem Półboskiego Roberta (zasługuje na to, grał przecież tak Ważną Osobę!)

2985. Zasypia i budzi się ze słowami: Dobranoc/dzień dobry Edwardzie (bo dzień bez Boskiego Edwarda jest dniem straconym)


.

.


Jeśli nadal nie jesteś pewien czy obiekt obserwacji jest fanką „Zmierzchu” podejdź i powiedz dramatycznym szeptem: Edward za tobą stoi! Jeśli zemdleje, nie zdążywszy się nawet obrócić – masz pewność – niewątpliwie jest fanką Jedynego, Boskiego Edwarda.


Po co, w ogóle to sprawdzać? Jeśli nią jest, a ty niestety nie jesteś Edwardem, to nawet się nie wysilaj… ona kocha tylko Boskiego Edwarda, a jej „Miłość może być wieczna” / „Miłość [jest] silniejsza niż strach” (niepotrzebny slogan reklamowy sagi skreślić)

82.197.56.138 18:53, 3 kwi 2009 (UTC)


A gdyby tak dodać autentyczne teksty ze "Zmierzchu"? Na przykład "Nie - burknęła załamującym się głosem" albo "gdyby nie to, że już siedziałam, ugięłyby się pode mną kolana". AnaO! The Little Earthling 07:34, 1 maj 2009 (UTC)

A wiesz, że to niegłupi pomysł? Spróbuję coś wymyślić. hollyblues napierdalasz, synu. 10:08, 1 maj 2009 (UTC)

Są jeszcze lepsze rzeczy, takie jak: Edward zaśmiał się cicho, ale z taką siłą, że łóżko się zatrzęsło. Pozdrowienia od Jejenia


Mam kilka naprawdę fajnych cytatów z książki, ale nie wiem, jak wygląda sprawa z prawami autorskimi. Cytaty z książek można na pewno legalnie wykorzystywać w recenzjach, ale to raczej nie będzie recenzja :D. Wrzucam tu do dyskusji, jak to łamanie prawa to niech ktoś po prostu mój wpis skasuje.

"uroniłam kilka łez, ale tylko kilka. Resztę planowałam zachować na wieczór, jako gwałtowny akompaniament do rozmyślań o jutrzejszym dniu."

"Tato pierwszy wyszedł z domu i pojechał na komisariat, który skutecznie zastępował mu żonę."

"Edward stal w nogach mojego łóżka i uśmiechał się nonszalancko. spojrzałam na niego z wyrzutem, choć łatwiej byłoby mi gapić się, śliniąc."

"Odezwałam się pierwsza, pilnując, żeby nie rozproszyła mnie ta jego cudowna, piękna twarz mrocznego anioła."

"Wystarczyło, że pomyślałam o nim: o jego glosie, jego hipnotycznym spojrzeniu, atletycznej sile jego osobowości..."

"Tylko dzięki wyjątkowej urodzie twarzy Edwarda byłam w stanie oderwać wzrok od jego umięśnionego ciała."

"On też się ucieszył, jego oczy nawet w ciemnościach zachowały swoją porażającą moc musiałam, więc szybko spuścić wzrok, by uniknąć palpitacji serca."

"Usiłowałam nie zerkać na jego nagie ciało, ale nie mogłam pochwalić się silną wolą. Uroda mojego przyjaciela napawała mnie teraz smutkiem."

"- Bello, nie po to przechodziłem samego siebie, ratując cię z licznych opresji, żeby pozwolić ci zasiąść za kierownicą, kiedy ledwo się trzymasz na nogach. A poza tym jazda po pijanemu to przestępstwo. - Po pijanemu? - obruszyłam się. - Sama moja obecność działa na ciebie upajająco"

"Głos Edwarda przesycony był starczym żalem"

"Umyłam zęby gwałtownymi ruchami szczoteczki, aby utrzymać odpowiednie tempo, a zarazem usunąć wszelkie pozostałości zapiekanki. Pod prysznicem nie mogłam sobie jednak pozwolić na pośpiech. […] Znajomy zapach szamponu pozwalał mi przypuszczać, że jestem nadal tą samą osobą, która używała go rano."

"Byli ubrani skromnie, ale można było poznać, że gustują w markach z najwyższej półki."

"Magnetyczne spojrzenie jego złotych oczu znów podziałało na mój mózg paraliżująco."

"Trudno było uwierzyć, że ktoś tak piękny istnieje naprawdę. Bałam się, że lada chwila chłopak zniknie w kłębach dymu i okaże się, że to tylko sen."

"Przy tym ostatnim zdaniu w jego oczach pojawiło się jakieś silne, nienazwane uczucie. Niski głos amanta pieścił uszy. Zapomniałam, jak się nazywam."

"Zaśmiał się cicho, ale z taką siłą, że aż się łóżko zatrzęsło." - dokładny cytat

"Miał rozpiętą koszulę. Musiałam zdusić westchnienie zachwytu - Muskularny tors, który do tej pory miałam okazję podziwiać jedynie pod obcisłymi pulowerami, teraz prezentował się w całej okazałości. Zarówno kolorytem skóry, jak i budową ciała, Edward przypominał marmurowe greckie posągi. Jest zbyt idealny, pomyślałam z rozpaczą. Nie powinnam była się łudzić, że ktoś taki jest mi przeznaczony."

95.155.78.98 16:54, paź 17, 2009 (UTC)

...

W ogóle ten ktoś kto to napisał, jest żałosny!!! Jak możecie pisać coś takiego? Obrażacie tylko fanów tej sagi (w tym mnie) ! Niemożliwe!

DZIECINADA!!!!

To co, że to jest jakaś "nonsensopedia, czyli polska encyklopedia humoru", ale mnie to wcale nie obchodzi!

Nie rozumiem, dlaczego można wymyślac takie rzeczy. Rozumiem, że można wymyślić coś śmiesznego, ale to przekracza wszelkie granice. Zrozumiałabym, gdyby to napisały i narysowały jakieś pięcioletnie dzieci! Zastanawiam się co sądzą o tym inni fani. Jestem tym zbulwersowana!!!! DedicatedFanOfVampires 16:20, 27 maj 2009 (UTC)

Droga fanko wampirów! Również lubię wampiry (prócz tych zmierzchowych) i uważam, że nie ma co sobie nerwów psuć. Jeśli chcesz się denerwować, proszę bardzo, krzycz, wydzieraj się, wypisuj bzdury typu Edward jest taki hooooooot!:*:*, ale Nonsensopedii nie zmienisz. A jeśli chodzi o fanki - swego czasu zrobiłam stosowną ankietę. 87% było zachwyconych artykułem, bo miały dość samokrytyki. Pozdrawiam, hollyblues napierdalasz, synu. 16:54, 27 maj 2009 (UTC)


do Fanki wampirów: ahhh spodziewałam się podobnej opinii... Dystansu, dystansu! A co do obrażania fanek - 99% wskaźników 'jak rozpoznać fankę' tutaj wymienionych widziałam na własne oczy!! tylko ironiczny ton wypowiedzi powoduje, że się obrażasz, a upewnij się czy nie rozpoznajesz tu swojego zachowania... A co do mnie, to miałam etap zaczytywania się w tej sadze i daje ona aż za dużo powodów do nabijania się z niej. Jest idealną pożywką dla nonsensopedii, a już fanki szczególnie. ja tam zawzięcie wypisuję artykuły o moich ulubionych postaciach literackich i nie szczędzę im ostrych przytyków. więc w czym problem? 82.197.56.138 17:51, 28 lip 2009 (UTC)

...

Czy ja mówię, że Edward jest hot? Po prostu bardzo lubię serię Stephenie Meyer, i ostatnio doszłam do wniosku, że jednak ta strona mi się nawet podoba. Tylko o "Księżycu w nowiu" jest napisane trochę dennie i nuudnawo. Ale cóż- ja etgo nie opracowuję. Moja koleżanka, gdy to zobaczyła, nieźle się wkurzyła. Ja tak sobie to przeczytałam na spokojnie, ochłonęłam i jednak jest w tym trochę humoru :) Pozdrawiam i czekam na opis kolejnych części :) DedicatedFanOfVampires 12:51, 30 maj 2009 (UTC)

Księżyc w sumie by pasowało poprawić, a ja niestety tą serią się nie fascynuję, więc pomoc kogoś kto na 100% zna się na rzeczy, nie zawadzi. hollyblues napierdalasz, synu. 15:31, 30 maj 2009 (UTC)

Jeżeli ktoś potrzebuje ambitnej lektury polecam Dostojewskiego, a nie sagi młodzieżowe, uważam że taki wpis jako recenzja książki świadczy źle o samym autorze, a swoją drogą wolałabym żeby moje nastoletnie dziecko, przeczytało taki ckliwy banał i wierzyło, że w życiu czasami jeszcze rodzą się spontaniczne uczucia, niczym nie skrępowanie, zamiast zimnej kalkulacji relacji międzyludzkich na zasadzie zysków i strat. Przeczytałam bardzo uważnie treść tego wpisu i jestem zniesmaczona, gdyż jest on arogancki i obraźliwy. Wstyd! Jeżeli ktoś chciał się wykazać to osiągnął odwrotny efekt!

Taaak, wychwalmy Zmierzch pod niebiosa! Niech dzieci (nawet ja) zaczytują się w takim gównie! Niech uwierzą, że istnieją ludzie tacy głupi jak Bella i tacy boscy jak Edward! Niech padną na kolana przed boską Steph! Sorry, świat jest arogancki i obraźliwy, a ta szumnie zwana "powieść" nie pomoże nikomu w pokonaniu tych wad. Bez odbioru, pozdrawiam. hollyblues napierdalasz, synu. 12:49, 20 lip 2009 (UTC)

gorąco ci współczuję bo musisz być srasznie nieszczęśliwą osobą albo bardzo cię ktoś w życiu skrzywdził...


Haha. Śmieszy mnie ta "Fanka". Ja jestem mega fanką,z robiłabym dla "Boskiego Edwarda", Stephenie Meyer i całej sagi wszystko, ale mam do tego dystans i rozumiem ze może sie to komuś nie podobać.xD Mi to wisi co Wy antyfani o tym mówicie, ja wiem swoje. Ale najbardziej mi szkoda właśnie tej fanki, która sama zachowuje się jak 5-letnie dziecko. Jak czytałam tekst "Jak rozpoznać fankę Twilight" myślałam zę sie zsikam ze śmiechu. Więc droga fanko: Dystansu życzę.:)

Filmik z youtube.

Chciałem obejrzeć sobie ten film dokumentalny, lecz okazało się, że został on usunięty przez użytkownika. Z tego powodu, usuwam go z artykułu. Jak nie pasuje to cofnąć zmianę.


ooo szkoda, pasował rewelacyjnie ;/ ze też ktoś go wywalił 82.197.56.138 13:46, 24 sie 2009 (UTC)

Jak ty to robisz?

Nie wiem jak autorca tego artykułu udało się przebrnąć przez te wszystkie części. Ja nie doczytałam do końca pierwszej. Gratuluję twórczości. Cóż zmierzch to tylko efekt uboczny picia tanich win i skrętów marihuany oraz haszyszu. Wampiry są spoko tylko te prawdziwe wampiry nie te wampirkotki pani Meyer (dedykuję jej piosenkę: system of a down-psycho). Wychwalam autorkę hasła jak tylko mogę i sama niecierpię zmierzchu. składam propozycję przystąpienia do W.N.Z. (Wielcy Niszczyciele Zmierzchu), wystarczy wpisać w opisie coś co obraża zmierzch.

pozdrowienia dla fanek (debilek) zmierzchu i dla autorki tego oto artykułu

                                                      93.159.24.2 18:31, wrz 24, 2009 (UTC)
Nie jestem autorką akurat tego artykułu, ale z chęcią przyłączę się do akcji tępienia smieszhóf. Ale nie róbmy z dyskusji artykułu spamu na rzecz tej, hm, „książki” :) hollyblues napierdalasz, synu. 18:34, wrz 24, 2009 (UTC)

Też nie jestem aurotką, ale mogę powiedzieć, że tos ię świetnie czyta. Pożyczyłam serię do koleżanki-fanki i przeczytałam całość, śmiejąc się z co mondszejrzych i więcej realyztychnyh fragmentów. W końcu koleżanka p[rzestała być fanką, awansowała do roli przyjaciółki i razem naśmiewałyśmy się z Przeboskiego Edłarta Kalena i Jego Równie Zajebistej Rodzinki Chorych Na Łeb Wampirków.


A trochę sie tu w pisaniu udzielałam, książkę przeczytałam, wyrobiłam sobie zdanie jak widać. ale mam prośbę! czy pozbawione dystansu fanki mogłyby z łaski swojej przestać PSUĆ dobry artykuł, cenzurując co bardziej złośliwe zdania i zamieniając go tym samym w kompletnie mdłe, pozbawione sensu biadolenie? dorzuciłam tu tylko fragment, ale wkurza mnie jak 'poprawiane' są całkiem niezłe fragmenty, na coś co się do niczego nie nadaje. 82.197.56.138 08:16, paź 24, 2009 (UTC)

Ktoś, kto w pisaniu jest z góry nastawiony na nie, również jest pozbawiony dystansu, weź to pod uwagę zanim zaczniesz oceniać swój. ᒦᓂᐊ 10:57, paź 24, 2009 (UTC)

Nie.... zaczynam watpic w ludzi... kazdy ma prawo miec wlasne zdanie co do sagi "Zmierzch"... jesli o mnie chodzi jestem fanka tej historii.. lecz widze nie dociagniecia autorki. a jezeli chodzi o jezyk uzywany w niej, to nic innego jak mowa potoczna ktora wszyscy jazymy... chyba nie chcielibyscie czytac takiej historii pisanej podobnie do "Pana Tadeusz"??? ludzie..........

Przeczytajcie


Ludzie! Jak ktoś może mieć pretensje do tego kto to napisał?! Sama BARDZO lubię Zmierzch i całą sagę, ale bez przesady... Przecież jest to pewien rodzaj żartu! Nikt o zdrowych zmysłach nie mdleje na przykład na słowo: "Edward za tobą stoi"... Trochę poczucia humoru!!! Można być fanem/fanką i krzyczeć na widok aktorów grających w zmierzchu lub fantazjować, lecz każdy zauważy, że nie jest to napisane na serio. Jakby ktoś zaczynał zachowywać się w ten sposób mógł by to być początek pewnej choroby psychicznej, że to tak ujmę. Z resztą większość osób, które wypowiadają się na "nie", przeciw temu artykułowi robi tak, przepraszam, rzucające się w oczy błędy ortograficzne, że nie mogę uznać ich za zbytnio rozwiniętych intelektualnie, inaczej w przypadku dyslektyków.

               A więc ludzie! Cze-go się czepiać?! Super artykuł bardzo mnie rozbawił!
                                                                Fanka (bez przesady) sagi: Zmierzch.

Bardzo spodobał mi się opis typowej fanki "Zmierzchu". Jest dość zabawny, ale pasowałby do opisu przeciętnej nastolatki zachwyconej każdą nową, zekranizowaną powieścią miłosną. Bo któraż z nas nie marzy o fantastycznej, dozgonnej (albo i dłuższej) miłości? Bohater musi być przystojny. W końcu to ma być ucieleśnienie marzeń, a nie jakieś tam chucherko z trądzikiem na twarzy. Przynajmniej nigdy, jako nastolatka, nie zwróciłam na takiego uwagi. Nawet w bajkach, książę jest przysojny i dzielny, jeździ na czystej krwi koniu,nie na pociągowym (nawiązanie do aut bohaterów-wampirów). Wyobrażmy sobie Edwarda (tu: Bestia) jako nieudacznika, niskiego wzrostu, otyłego (rudy włos na głowie może zostać) zajeżdżającego pod dom swojej ukochanej Belli (Pięknej)rowerem. Wtedy i książka gorzej by się czytała, a i film nie zyskałby takiego rozgłosu. Osobiście uważam, że film "Zmierzch" to nie jego fabuła. Mnie nie uwiódł Edward, ale muzyka i kolorystyka filmu.