Kłótnia: Różnice pomiędzy wersjami
NerV-0-sol (dyskusja • edycje) |
M (→top: Bot robi drobne poprawki) Znacznik: przez API |
||
| (Nie pokazano 4 wersji utworzonych przez 4 użytkowników) | |||
| Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Cytat|Zaawansowana '''kłótnia''' zaczyna się od tematu o zwierzaku, a kończy się na polityce|Językoznawca o '''kłótni'''}} |
|||
'''Kłótnia''' – ostra wymiana zdań pomiędzy [[Człowiek|homosapiensami]]. Po przeciwnych stronach konfliktu najczęściej stoją samiec i samica, którzy zawarli wcześniej związek małżeński. W skrócie polega na tym, aby jedna strona udowodniła drugiej, że to właśnie ona ma rację. Najczęściej okazuje się, że to [[Kobieta|kobiety]] mają rację, ponieważ [[Mężczyzna|mężczyźni]] i tak nie zwyciężą w tej brutalnej walce, która zaczyna się od słów: |
'''Kłótnia''' – ostra wymiana zdań pomiędzy [[Człowiek|homosapiensami]]. Po przeciwnych stronach konfliktu najczęściej stoją samiec i samica, którzy zawarli wcześniej związek małżeński. W skrócie polega na tym, aby jedna strona udowodniła drugiej, że to właśnie ona ma rację. Najczęściej okazuje się, że to [[Kobieta|kobiety]] mają rację, ponieważ [[Mężczyzna|mężczyźni]] i tak nie zwyciężą w tej brutalnej walce, która zaczyna się od słów: „chcesz powiedzieć, że nieładnie mi w niebieskim?”, a kończy się na: „pakuj te cholerne walizki!”. Gorzej jest, kiedy to kobiety się spotykają i między sobą zaczynają się kłócić. Po krótkiej wymianie zdań włosy latają, ciuchy w strzępach, ale nigdy krew się nie leje, bo kobieta kobiecie krzywdy nie zrobi, a jeżeli przypadkowo krew się pojawi na twarzy przeciwniczki: „Anka, nic ci się nie stało?” |
||
{{Stubsoc}} |
|||
{{Stub|soc}} |
|||
[[Kategoria:Socjologia]] |
[[Kategoria:Socjologia]] |
||
Aktualna wersja na dzień 19:08, 25 sty 2017
Zaawansowana kłótnia zaczyna się od tematu o zwierzaku, a kończy się na polityce
- Językoznawca o kłótni
Kłótnia – ostra wymiana zdań pomiędzy homosapiensami. Po przeciwnych stronach konfliktu najczęściej stoją samiec i samica, którzy zawarli wcześniej związek małżeński. W skrócie polega na tym, aby jedna strona udowodniła drugiej, że to właśnie ona ma rację. Najczęściej okazuje się, że to kobiety mają rację, ponieważ mężczyźni i tak nie zwyciężą w tej brutalnej walce, która zaczyna się od słów: „chcesz powiedzieć, że nieładnie mi w niebieskim?”, a kończy się na: „pakuj te cholerne walizki!”. Gorzej jest, kiedy to kobiety się spotykają i między sobą zaczynają się kłócić. Po krótkiej wymianie zdań włosy latają, ciuchy w strzępach, ale nigdy krew się nie leje, bo kobieta kobiecie krzywdy nie zrobi, a jeżeli przypadkowo krew się pojawi na twarzy przeciwniczki: „Anka, nic ci się nie stało?”
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny socjologii. Jeśli rozumiesz swoją sąsiadkę – rozbuduj go.
