Nonźródła:Legenda o Don Kichocie i Sancho Pansie: Różnice pomiędzy wersjami
M (→top: przekat) |
|||
(Nie pokazano 2 wersji utworzonych przez 2 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{SDU/wstawka|2013-07-14|}} |
|||
''Nieznany autor'' |
''Nieznany autor'' |
||
'''Legenda o Don Kichocie i Sanczo Panzie''' |
'''Legenda o Don Kichocie i Sanczo Panzie''' |
||
Otóż pewnego dnia do [[chatka|chatki]] [[Sanczo Panza|Sanczo]] i [[Don Kichot|Kichota]] przybłąkały |
Otóż pewnego dnia do [[chatka|chatki]] [[Sanczo Panza|Sanczo]] i [[Don Kichot|Kichota]] przybłąkały się dwa małe [[kot]]ki. Dzielni [[rycerz]]e zaczęli się z nimi bawić, dopóki nie powstał [[problem]]: który kotek jest czyj. Don Kichot uznał, że obetnie swemu kotkowi [[ogon]]ek. I tak było spokojnie, ale Sanczowi spodobał się taki kot bez ogonka i uciął ogon też swojemu. Po pewnym czasie wynikła kłótnia, zażegnana po odcięciu przez Kichota przedniej łapki swojemu kotu. Spodobał się jednak kot bez łapki Sanczowi. Tak fajnie kicał. Tak więc uciął łapkę swojemu. Problem pojawił się znowu. Don Kichot postanowił odciąć kotu drugą przednią łapkę, ale po czasie niedługim Sanczy spodobał się ten kotek. Tak się fajnie czołgał. Sanczo uciął więc swojemu kotkowi drugą przednią łapkę. Kiedy Kichot stwierdził że nie odróżni swego kotka, odciął mu tylne łapki. Ale po zabawie Sanczy spodobał się taki kotek z [[kadłubek|kadłubkiem]]. Pomyślał: ''Też chcę mieć takiego kotka-kadłubka''. Tak Sanczo uciął swemu kotkowi tylne łapki. Wiadomy problem pojawił się przy następnej zabawie z kotkami. Wtem, gdy rycerze mieli już mierzyć się w [[turniej rycerski|turnieju]], nadszedł [[Chuck Norris]] i rzekł: |
||
„Sanczo weźmie białego, Don Kichot może więc zatrzymać sobie czarnego.” |
„Sanczo weźmie białego, Don Kichot może więc zatrzymać sobie czarnego.” |
||
⚫ | |||
⚫ |
Aktualna wersja na dzień 13:43, 20 lut 2019
Nieznany autor Legenda o Don Kichocie i Sanczo Panzie
Otóż pewnego dnia do chatki Sanczo i Kichota przybłąkały się dwa małe kotki. Dzielni rycerze zaczęli się z nimi bawić, dopóki nie powstał problem: który kotek jest czyj. Don Kichot uznał, że obetnie swemu kotkowi ogonek. I tak było spokojnie, ale Sanczowi spodobał się taki kot bez ogonka i uciął ogon też swojemu. Po pewnym czasie wynikła kłótnia, zażegnana po odcięciu przez Kichota przedniej łapki swojemu kotu. Spodobał się jednak kot bez łapki Sanczowi. Tak fajnie kicał. Tak więc uciął łapkę swojemu. Problem pojawił się znowu. Don Kichot postanowił odciąć kotu drugą przednią łapkę, ale po czasie niedługim Sanczy spodobał się ten kotek. Tak się fajnie czołgał. Sanczo uciął więc swojemu kotkowi drugą przednią łapkę. Kiedy Kichot stwierdził że nie odróżni swego kotka, odciął mu tylne łapki. Ale po zabawie Sanczy spodobał się taki kotek z kadłubkiem. Pomyślał: Też chcę mieć takiego kotka-kadłubka. Tak Sanczo uciął swemu kotkowi tylne łapki. Wiadomy problem pojawił się przy następnej zabawie z kotkami. Wtem, gdy rycerze mieli już mierzyć się w turnieju, nadszedł Chuck Norris i rzekł:
„Sanczo weźmie białego, Don Kichot może więc zatrzymać sobie czarnego.”