NonNews:Aktorzy nie podołali...: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Naprawa linków)
M (dodano {{NonNews data}})
 
Linia 14: Linia 14:
* [http://www.tvn24.pl/26086,1639139,0,1,moskwa_pietuszki_frankfurt-czyli-libacja-w-teatrze,wiadomosc.html tvn24.pl], 21 stycznia 2010.
* [http://www.tvn24.pl/26086,1639139,0,1,moskwa_pietuszki_frankfurt-czyli-libacja-w-teatrze,wiadomosc.html tvn24.pl], 21 stycznia 2010.


{{NonNews data|21 stycznia 2010}}
[[Kategoria:3 tydzień, 2010|{{PAGENAME}}]]
[[Kategoria:NonNews 2010 – kultura]]
[[Kategoria:NonNews 2010 – kultura]]



Aktualna wersja na dzień 11:37, 2 maj 2020

21 stycznia 2010

Odgrywanie rodowitych sztuk rosyjskich to nie lada wyczyn. Próbę zagrania autobiografii pt. Moskwa-Pietuszki autorstwa Wieniedikta Jerofiejewa podjęli się niemieccy aktorzy z Frankfurtu. Nie podołali...

Niemieccy artyści trafili do szpitala z powodu zatrucia etanolem. Mężczyźni zasłabli na scenie. Zaiste, praca aktora to ryzykowny zawód... Ale, ale. Żeby widzowie nie czuli się poszkodowani, także i oni mogli wziąć udział w jakże uduchowionej libacji. Popełniliśmy błąd. – mówi z zażenowaniem Oliver Reese, dyrektor teatru. – Nie przewidzieliśmy, że takie stężenie może wytrzymać tylko prawdziwy Rosjanin.

Wieniediktin za kołnierz nie wylewał. Lecz był nie tylko koneserem tanich czy tańszych trunków, ale i pionierem. We wspomnianym już dziele pada przepis na drinka, którego składnikami są m.in.: płyn do zwalczania łupieżu, klej, środek owadobójczy i płyn hamulcowy. Hm... Jak na mój gust to zapomniał o Borygo.

Reporterzy „Przedjutrza” postanowili zapytać specjalistę, wieloletniego technika w teatrze, co sądzi o zaistniałej sytuacji. Panie. Dawniej, to się nie takie rzeczy działy. Po premierze, to zawsze były ostre libacji i zabawy w „pociąg”. – mówi. Reporter drążąc temat owej zabawy, otrzymuje odpowiedź: Wie Pan, Panie Redaktorze. Dawniej, to wszyscy aktorzy to pedały były. Jak sobie popili, i już za bardzo nie wiedzieli co robią, to spuszczali gacie i tworzyli łańcuszek szczęścia. Z tym, że pierwszy udawał gwizdek lokomotywy, a ostatni niósł lampion. I dlatego „pociąg”. Ale, to nie tylko takie rzeczy były... Czasem się aktorom do walizek cegły pakowało, albo nogi krzesłom podcinali...

Nasz reporter o więcej nie pytał.

Źródło[edytuj • edytuj kod]