Cytaty:Kabaret Ani Mru-Mru: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Nie pokazano 30 wersji utworzonych przez 22 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{nagłówek cytatu}} |
{{nagłówek cytatu}} |
||
{{IndeksPL}} |
|||
==A== |
==A== |
||
* ''– A ile smaków, siedemdziesiąt dwa? sześćdziesiąt trzy? Chcę coś normalnego.'' |
|||
⚫ | |||
* ''– Nomalnego, nomalnego.'' |
|||
* ''A ja będę tu przychodził na sushi, aż całe spodnie wysuszi.'' |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
* ''Aaale nieee...'' |
* ''Aaale nieee...'' |
||
* ''– Ale księża nie mają willi z basenem, fajnych imprez, drogich samochodów...<br>– Błądzisz synu, błądzisz...'' |
* ''– Ale księża nie mają willi z basenem, fajnych imprez, drogich samochodów...<br />– Błądzisz synu, błądzisz...'' |
||
⚫ | |||
* ''Ale nie cyrkluj mi tą nogą! Po prostej nie można?'' |
* ''Ale nie cyrkluj mi tą nogą! Po prostej nie można?'' |
||
* ''– Aleee!<br>– Aleee!'' |
* ''– Aleee!<br />– Aleee!'' |
||
* ''Antek mi brzytwę dziadka... Dziadek – zakała rodziny... Dziadka brzytwę mi podaje. W życiu bym tego paskudztwa do ręki nie wziął, ale tonący byłem, to każdy by się chwycił!'' |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
==B== |
==B== |
||
* |
* ''– Bliźniaki... Ma się tę dwururkę, co?<br />– Ta, tylko niech ją pan przeczyści. Obydwaj czarni!'' |
||
* ''Bo ja to się nieco w kolejkę wepchłem.'' |
* ''Bo ja to się nieco w kolejkę wepchłem.'' |
||
* ''Bo ten smok, to już mnie wkur... zdenerwował mnie.'' |
* ''Bo ten smok, to już mnie wkur... zdenerwował mnie.'' |
||
==C== |
==C== |
||
* ''– |
* ''– Catering jedzie?<br />– Noo... trochę jedzie...<br />– No to nie wiem, postawcie przy oknie czy coś... Toi Toi-e są?<br />– Są.<br />– Czyste?<br />– Czyste.<br />– Przynajmniej raz...'' |
||
* ''– Co to jest?<br />– Wuteng.<br />– Przepraszam, nie rozumiem.<br />– Nie rosumiem, nie rosumiem... sie uczy, sie rosumie. Wuteng – miska!'' |
|||
* ''- Catering jedzie?<br>- Noo... trochę jedzie...<br>- No to nie wiem, postawcie przy oknie czy coś... Toi Toi-e są??<br>- Są<br>- Czyste?<br>- Czyste<br>- Przynajmniej raz...'' |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
==G== |
==G== |
||
* ''– Gdzie jest piłka?<br>– Idealnie na wprost.<br>– Dobrze stoję?<br>– Idealnie na wprost.<br>– Ty mi nie mów, gdzie jest piłka, tylko czy dobrze stoję!<br>– Na wprost idealnie...'' |
* ''– Gdzie jest piłka?<br />– Idealnie na wprost.<br />– Dobrze stoję?<br />– Idealnie na wprost.<br />– Ty mi nie mów, gdzie jest piłka, tylko czy dobrze stoję!<br />– Na wprost idealnie...'' |
||
==H== |
==H== |
||
Linia 27: | Linia 35: | ||
==M== |
==M== |
||
⚫ | |||
* ''– Mówi się: witam |
* ''– Mówi się: witam, jaśnie panie.<br />– Słucham?<br>– Witam, jaśnie panie.<br />– A, to ja też witam...'' |
||
* ''Mam dla pana dwie złe wiadomości- Jedna zła to ta, że ma pan wielką tłustą plamę na plecach bluzy.<br>- Jak to!? Przecież to bankietowa bluza!!! |
|||
==N== |
==N== |
||
* '' |
* ''Nasz klient, nasz pan!'' |
||
* |
* ''– Nie jesteś Wilhelmem z Zarzecza?<br / >– Nieee, jam jest Maciej!<br />– Maciej, skąd?<br />– Z Zadupia!'' |
||
* ''Nie wydurniaj się! Normalnie idź!'' |
* ''Nie wydurniaj się! Normalnie idź!'' |
||
* ''Niechcący to można dziewkę z czworaków zbrzuchacić!'' |
* ''Niechcący to można dziewkę z czworaków zbrzuchacić!'' |
||
*''– No wie pan |
* ''– No wie pan... nie pana dziecko, mniejszy stres.<br />–Jak to nie moje dziecko?!'' |
||
* ''Noga, pupa, twarz |
* ''Noga, pupa, twarz, noga, pupa, twarz. Stary, to się po prostu płynie po chodniku.'' |
||
==O== |
==O== |
||
⚫ | |||
* ''O, kutwa...'' |
* ''O, kutwa...'' |
||
⚫ | |||
==P== |
==P== |
||
* ''– Pieniądze zabrałeś?<br>– Tak, dziadkowi.'' |
* ''– Pieniądze zabrałeś?<br />– Tak, dziadkowi.'' |
||
* ''– Piękna studentka, la, la, la...<br>– Zaaamknij morrrdę. Widziałeś kiedyś piękną studentkę KUL-u?'' |
* ''– Piękna studentka, la, la, la...<br />– Zaaamknij morrrdę. Widziałeś kiedyś piękną studentkę KUL-u?'' |
||
==S== |
|||
* ''– Przepraszam, ale nie rozumiem. <br>– Ne rosume, ne rosume... Se ucy, to rosume.'' |
|||
* ''Syneczku, ty nie jesteś dziwny. Ty jesteś... Oryginalny.'' |
|||
==T== |
==T== |
||
* ''Taki duży, taki mały, może śmiesznym być...'' |
* ''Taki duży, taki mały, może śmiesznym być...'' |
||
* |
* ''Tekst daj mi... o... tekst daj mi...'' |
||
* ''Tofik! Toofik! Chodź do taty...'' |
|||
==W== |
==W== |
||
* ''– Widziałeś czarne oczy? Chyba u górnika. Haha... Poza tym nie masz się czego obawiać, nasz dziadziuś tu był...< |
* ''– Widziałeś czarne oczy? Chyba u górnika. Haha... Poza tym nie masz się czego obawiać, nasz dziadziuś tu był...<br />– A taaak, hahaha, a tooo, hahaha u górnika, dobre to!'' |
||
* ''Widzisz, Macieju... Dziwny jest nasz świat. Czasami trzeba kogoś naprawdę wielkiego w dupę kopnąć, żeby los się do ciebie uśmiechnął...'' |
* ''Widzisz, Macieju... Dziwny jest nasz świat. Czasami trzeba kogoś naprawdę wielkiego w dupę kopnąć, żeby los się do ciebie uśmiechnął...'' |
||
* ''– Wie pan jaką bułkę najłatwiej schować na plaży?<br />– Nie wiem.<br />– Wrocławską hahaha... A nie! Tartą! Przepraszam...'' |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
{{ok|cytaty|sort=Ani Mru-Mru}} |
Aktualna wersja na dzień 20:54, 18 kwi 2023
Kabaret Ani Mru-Mru – cytaty.
A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż |
A[edytuj • edytuj kod]
- – A ile smaków, siedemdziesiąt dwa? sześćdziesiąt trzy? Chcę coś normalnego.
- – Nomalnego, nomalnego.
- A ja będę tu przychodził na sushi, aż całe spodnie wysuszi.
- – A pan co tak biega jak polscy obrońcy w meczu z Austrią?
– Normalnie!
– Normalnie to Austriacy biegali! - – A pan doktor w okularach, trzyma takie maniunie w rękach...
– O takie? W okularach...?
– Doktor w okularach. - Aaa, to taka zamiana!
- Aaale nieee...
- – Ale księża nie mają willi z basenem, fajnych imprez, drogich samochodów...
– Błądzisz synu, błądzisz... - Ale mnie łeb nap... Napadowe bóle głowy mam.
- Ale nie cyrkluj mi tą nogą! Po prostej nie można?
- – Aleee!
– Aleee! - Antek mi brzytwę dziadka... Dziadek – zakała rodziny... Dziadka brzytwę mi podaje. W życiu bym tego paskudztwa do ręki nie wziął, ale tonący byłem, to każdy by się chwycił!
B[edytuj • edytuj kod]
- – Bliźniaki... Ma się tę dwururkę, co?
– Ta, tylko niech ją pan przeczyści. Obydwaj czarni! - Bo ja to się nieco w kolejkę wepchłem.
- Bo ten smok, to już mnie wkur... zdenerwował mnie.
C[edytuj • edytuj kod]
- – Catering jedzie?
– Noo... trochę jedzie...
– No to nie wiem, postawcie przy oknie czy coś... Toi Toi-e są?
– Są.
– Czyste?
– Czyste.
– Przynajmniej raz... - – Co to jest?
– Wuteng.
– Przepraszam, nie rozumiem.
– Nie rosumiem, nie rosumiem... sie uczy, sie rosumie. Wuteng – miska!
D[edytuj • edytuj kod]
- Dziadek... aż to zakała rodziny!
G[edytuj • edytuj kod]
- – Gdzie jest piłka?
– Idealnie na wprost.
– Dobrze stoję?
– Idealnie na wprost.
– Ty mi nie mów, gdzie jest piłka, tylko czy dobrze stoję!
– Na wprost idealnie...
H[edytuj • edytuj kod]
- Hallo, hallo, Mietku. Hallo, hallo, Franku.
M[edytuj • edytuj kod]
- Mama, wlazłem w gówno!
- – Mówi się: witam, jaśnie panie.
– Słucham?
– Witam, jaśnie panie.
– A, to ja też witam...
N[edytuj • edytuj kod]
- Nasz klient, nasz pan!
- – Nie jesteś Wilhelmem z Zarzecza?
– Nieee, jam jest Maciej!
– Maciej, skąd?
– Z Zadupia! - Nie wydurniaj się! Normalnie idź!
- Niechcący to można dziewkę z czworaków zbrzuchacić!
- – No wie pan... nie pana dziecko, mniejszy stres.
–Jak to nie moje dziecko?! - Noga, pupa, twarz, noga, pupa, twarz. Stary, to się po prostu płynie po chodniku.
O[edytuj • edytuj kod]
- – O, a może ta, w pikowanej kurteczce?
– To nie jest kurteczka. - O, kutwa...
P[edytuj • edytuj kod]
- – Pieniądze zabrałeś?
– Tak, dziadkowi. - – Piękna studentka, la, la, la...
– Zaaamknij morrrdę. Widziałeś kiedyś piękną studentkę KUL-u?
S[edytuj • edytuj kod]
- Syneczku, ty nie jesteś dziwny. Ty jesteś... Oryginalny.
T[edytuj • edytuj kod]
- Taki duży, taki mały, może śmiesznym być...
- Tekst daj mi... o... tekst daj mi...
W[edytuj • edytuj kod]
- – Widziałeś czarne oczy? Chyba u górnika. Haha... Poza tym nie masz się czego obawiać, nasz dziadziuś tu był...
– A taaak, hahaha, a tooo, hahaha u górnika, dobre to! - Widzisz, Macieju... Dziwny jest nasz świat. Czasami trzeba kogoś naprawdę wielkiego w dupę kopnąć, żeby los się do ciebie uśmiechnął...
- – Wie pan jaką bułkę najłatwiej schować na plaży?
– Nie wiem.
– Wrocławską hahaha... A nie! Tartą! Przepraszam...