Wiedźmin (gra): Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 56: | Linia 56: | ||
* Chciałbyś być łysym albinosem. |
* Chciałbyś być łysym albinosem. |
||
* Inwestujesz w szkła kontaktowe, dzięki którym masz żółte oczy i pionowe źrenice. |
* Inwestujesz w szkła kontaktowe, dzięki którym masz żółte oczy i pionowe źrenice. |
||
* A jeśli jesteś uczulony/uwierają Cię/wypadają to przynajmniej oczy będą tak czerwone, że będziesz wyglądać jak w [[upojenie alkoholowe|zaszczytnym stanie]]. Czyli jak Jaskier. |
|||
* Świadkowie Jehowy się ciebie boją, bo ostatnio trzech dzięki tobie zaczęło czcić Wieczny Ogień. |
|||
* Kiedy coś ci się nie podoba, mówisz: „Pięknie, kurwa, pięknie.” |
|||
* Przed słuchaniem płyt/radia/mp3 mówisz „Graj, muzyko” i wyciągasz miecz. |
|||
* Dziwisz się, że nikt nie chce kupić fisstechu. |
|||
* Co? Jakie sproszkowane fistaszki?! Co wy mi tu...?! |
|||
* Jesteś w stanie wypić wszystko (perfumy, [[bimber|„eliksiry”]], przeterminowane soki), co zawiera choć kroplę alkoholu – w końcu to baza alcheminiczna. |
* Jesteś w stanie wypić wszystko (perfumy, [[bimber|„eliksiry”]], przeterminowane soki), co zawiera choć kroplę alkoholu – w końcu to baza alcheminiczna. |
||
* Za zakup puklerza domagasz się garnka gratis. Przecież tak było w ogłoszeniu! |
* Za zakup puklerza domagasz się garnka gratis. Przecież tak było w ogłoszeniu! |
||
Linia 83: | Linia 77: | ||
* Na koniec rozmowy mówisz: ''Bywaj''. |
* Na koniec rozmowy mówisz: ''Bywaj''. |
||
* Albo: ''Spieprzaj, dziadu''. |
* Albo: ''Spieprzaj, dziadu''. |
||
* Wrzucasz do butelki z wódą wszystkie napotkane chwasty - w końcu robisz eliksir. |
|||
* TANDARADEI !!!! |
|||
* Używasz tylko Starszej Mowy, a jeśli nie ma odpowiednika danego słowa, milczysz. |
|||
* Czytasz i myślisz: „''Skąd ja to znam?''” |
|||
* Mordujesz każdego napotkanego psa, zbierasz z niego sadło i dajesz grabarzowi, żeby ci zapłacił. Tylko nocą. |
|||
* Gdy się z kimś umawiasz na spotkanie, wydajesz ryk godowy Tygrysa Polarnego, aby wiedział jak cię rozpoznać. |
* Gdy się z kimś umawiasz na spotkanie, wydajesz ryk godowy Tygrysa Polarnego, aby wiedział jak cię rozpoznać. |
||
* Idąc do domu dziewczyny i widząc jej babcię, zmierzającą w twoją stronę, mówisz: "Stara, siwa a upierdliwa. Nie wstyd to tak?" albo "Zdychaj, babo". Jednak nigdy nie przychodzisz pijany. |
* Idąc do domu dziewczyny i widząc jej babcię, zmierzającą w twoją stronę, mówisz: "Stara, siwa a upierdliwa. Nie wstyd to tak?" albo "Zdychaj, babo". Jednak nigdy nie przychodzisz pijany. |
||
Linia 97: | Linia 86: | ||
* Wchodzisz każdemu do domu bez pukania i opróżniasz szafki. |
* Wchodzisz każdemu do domu bez pukania i opróżniasz szafki. |
||
* Co najdziwniejsze, domownicy nie mają ci tego za złe. |
* Co najdziwniejsze, domownicy nie mają ci tego za złe. |
||
* Bronisz koleżankę przed napadem dresiarzy. Gdy Ci podziękuje mówisz, że wybrałeś mniejsze zło. |
|||
* Ostrzysz miecz odkąd usłyszałeś, że do twojej szkoły przyjedzie z odwiedzinami jakiś Magister. |
|||
* Gdy twoja mama narzeka, że na noc przychodzą i siedzą u ciebie koledzy, odpowiadasz: "U pasera? No niesamowite, kurwa". |
|||
* Będąc zaproszonym na eleganckie przyjęcie, opowiadasz każdemu żarcik o włochatym, wchodzącym w dziurę. |
* Będąc zaproszonym na eleganckie przyjęcie, opowiadasz każdemu żarcik o włochatym, wchodzącym w dziurę. |
||
* W centrum miasta tłumaczysz przechodniom, jak się bronić przed ptasią grypą - "szmatą se mordopysk owińcie, może was choróbsko nie dopadnie". |
* W centrum miasta tłumaczysz przechodniom, jak się bronić przed ptasią grypą - "szmatą se mordopysk owińcie, może was choróbsko nie dopadnie". |
Wersja z 00:11, 3 wrz 2011
W tym artykule konieczne są drobne poprawki. Zajmij się tym, to nie boli.
Do poprawienia: profilaktycznie. |
Ten artykuł dotyczy 'gry cRPG' o Wiedźminie. Zobacz też Wiedźmin. |
Pięknie, kurwa, pięknie.
- Geralt z Rivii o tym artykule
Co ty, ochujałeś?
- Talar do autora artykułu
Jestem chędożonym nonsensopedystą, wiesz kto to jest nonsensopedysta czy mam ci rozrysować?
- Autor artykułu do Talara
Wiedźmin – gra cRPG, wymagająca komputera typu nie-stać-cię-na-niego, oparta na polskiej sadze fantasy o... hmmm... zgadnijcie... Wiedźminie!, jednak mająca aż jeden zuy wspólny punkt z „filmem”. Gra daje szansę wcielenia się w ignoranta, seryjnego mordercę i ćpuna... ups... legendarnego wojownika Geralta z Rivii. Zawiera w sobie wiele przesłań, między innymi słynne „chędożenie” czy „na pohybel skurwysynom!”.
Postacie
Główne
- Geralt z Rivii – znany jako Wiedźmin/Hexer/Białowłosy/Wilk/Biały Wilk/Gwynbleidd/Rzeźnik z Blaviken/Mosterdziej/Mutant/Odmieniec/Parszywy odmieniec/Wnuś/Kozojeb chędożony/Wiedmolol bul/Bydlak (wg. Babci sanitariuszki) - wyżej wspomniany ignorant, seryjny morderca i ćpun, przyjaciel wędrownego trubadura, który zna wszystkie dziwki od Jarugi po Buinę... to znaczy... legendarny wojownik... taaak, uwierzcie mi.
- Jaskier – bard, kurwiarz, poeta, kurwiarz, pijak, kurwiarz, kurwiarz i kurwiarz. A i przyjaciel Geralta. Ściąga teksty od Kazika.
- Triss Merigold a.k.a Triss, Dziecinko! – czarodziejka, która oczaruje Cię swoimi wielkimi... mocami! Szpanuje domem w dobrej dzielnicy, rudymi włosami, dekoltami i obcisłą kiecką. Leci na Geralta.
- Alvin – dzieciak-Scratch – zapowiada Epokę Lodowcową. Łazi za Geraltem i zadaje mu trudne pytania, przez co jego mózg staje się ostro zryty.
- Jakub de Aldersberg – oszołom, który umyślił sobie pano... znaczy, nie będziemy tu spoilerować! Wielki Mistrz Wielkiego Zakonu Wielkiej Płonącej Róży. Jest też sponsorem soczku „Kubuś”.
Piroman, podnieca go podpalanie kwiatków.Ogólnie, pokojowo nastawiony ogrodnik lubiący wspominać swe dawne dzieje przy ognisku. A zresztą i tak się dowiecie wszystkiego na końcu...
- Zygfryd z Denesle – otumaniony młody rycerz, który lubi kwiatki i języki topielców. Podniecają go kanały oraz białowłosi wiedźmini o oczach z pionowymi źrenicami. Zwłaszcza jeden z nich. Widzi w ciemnościach (no, a jak wyjaśnicie, że w ciemnych kanałach dostrzegł te wszystkie „stygmaty mutacji”?). Ogólnie spoko koleś, jeśli będziecie za Zakonem...
Leci na Geralta.
- Yaevinn – elf, fan pagan metalu. Na początku II aktu przebywa w Gaeju Druidów, ale kiedy Geralt zaczyna się domyślać jego upodobań podczas czytania listu miłosnego do Vivaldiego, przenosi się do obozu Scoia'tael na bagna... które są taaakie mokre... nieważne.
- Krowa Medalistka Truskawka – jedna z najbardziej lubianych i znaczących bohaterek. Ma lśniący włos i lubi bakalie. Jedyna, która nie leci na Geralta.
Mniej główne
- Shani – kujonka. Przejawem jej młodzieńczego buntu jest nienoszenie stroju służbowego. Myśli że jest epicka, bo nie robi w Wyzimie Kill 'Em All, ale jaskółczego ziela sama sobie nie znajdzie. Leci na Geralta i babcię Talara.
- Foltest – król Temerii, przy okazji kazirodca i ojciec ślicznej jak z obrazka strzygi, Addy. Lubi swoją siostrę i swoją koronę.
- Adda – wyżej wymieniona, swoją kobiecość ostentacyjnie zaznacza, jedząc katoblefasy z surowym jajem. Leci na Geralta.
- Talar – najbardziej lubiana i swojska postać, bo swobodnie używa słowa kurwa – ma kurwa, wykurwiście kurwiste teksty przez swoje „kurwa”, kurwa. Jest paserem – sprzedaje i kupuje. Lubi robić, kurwa, interesy. Handluje wszystkim, czym warto, chędoży rysunki i uważa, że salamandry to „jebane gady”. Dowodzi to, że nie zna się na biologii, ale Shani i tak z nim chodziła.
- Kalkstein – alchemik, który ciągle się zamyśla
(bo leci na Geralta). Sprzedaje Geraltowi różne przydatne substancje. Myśli, że na świecie istnieją jeszcze dziewice.
- Wielebny –
nawiedzony stary dzia...wierny, wysławiający Wieczny Ogień kapłan. Można go porównać do pewnej znanej osoby. Lubi swój pierścień. Nie lubi, gdy jego córka zachodzi w ciążę.
- Vaska – niestety, kąpiele błotne na bagnach nie pomogły jej w zachowaniu urody. Wciąż wini za to Jožina z Bažin, nie przeszkadza jej to jednak czcić ryboludów.
Objawy uzależnienia od Wiedźmina
- Widząc płaczące dziecko w Tessco, próbuje rzucić na nie znak Axii.
- Kupując coś w sklepie, pytasz sprzedawcy: „No to jak, kurwa, będzie, robimy interes?”
- Śpisz tylko na klęczkach przy ognisku.
- Chciałbyś być albinosem (Geralt).
- Albo przynajmniej łysy (Talar).
- Chciałbyś być łysym albinosem.
- Inwestujesz w szkła kontaktowe, dzięki którym masz żółte oczy i pionowe źrenice.
- Jesteś w stanie wypić wszystko (perfumy, „eliksiry”, przeterminowane soki), co zawiera choć kroplę alkoholu – w końcu to baza alcheminiczna.
- Za zakup puklerza domagasz się garnka gratis. Przecież tak było w ogłoszeniu!
- Podpalasz wszystkie róże sąsiadki.
- Ale tylko te czerwone. Zabijesz za zrobienie tego białym. Zabijesz wszystkich dh'oine! WOLNOOOŚĆ!!!
- Widząc wiewiórkę, rzucasz się za nią w pogoń z okrzykiem „Tandaradei!” (wersja prozakonna)/odcinasz jej ogon i przyczepiasz sobie do czapki (wersja proelficka)/przekonujesz ją, aby zaprzestała walk (wersja neutralna).
- Widząc kruka, pytasz go o zbroję.
- Odleciał? Eee, pewnie jaki doppler...
- Kiedy wchodzisz do jakiegoś pomieszczenia lub z niego wychodzisz, otwierasz drzwi przez dwie minuty.
- Nie rozumiesz fascynacji Edwardem ze „Zmierzchu” - przecież duuuuużo lepsze są wampirzyce w Domu Nocy!
- A w ogóle to najlepsze są Chętne Uda.
- Często chodzisz do kanałów, żeby poexpić.
- Będąc nad jeziorem, szukasz najlepszego tyłka w Temerii... znaczy się, Pani Jeziora. No co?
- Uważasz, że jesteś w stanie zaciągnąć 3/4 znanych Ci kobiet do łóżka.
- Co gorsza, NAPRAWDĘ jesteś w stanie.
- Mylisz Jankiela z „Pana Tadeusza” z Jaskrem.
- Nie potrafisz wejść do głębokiej wody.
- Ani skakać.
- Na fanów pagan metalu mówisz Scoia'tael.
- W imię dobra nie pijesz soczku Kubuś.
- Na koniec rozmowy mówisz: Bywaj.
- Albo: Spieprzaj, dziadu.
- Gdy się z kimś umawiasz na spotkanie, wydajesz ryk godowy Tygrysa Polarnego, aby wiedział jak cię rozpoznać.
- Idąc do domu dziewczyny i widząc jej babcię, zmierzającą w twoją stronę, mówisz: "Stara, siwa a upierdliwa. Nie wstyd to tak?" albo "Zdychaj, babo". Jednak nigdy nie przychodzisz pijany.
- Na obiedzie u rodziny, pytasz dziadka - "Czy to co widzę na stole to ludzka czaszka i mózg?"
- Zabijasz nauczycielkę od matematyki srebrnym mieczem, a potem tłumaczysz w sądzie, że broniłeś przyjaciół przed Zjadarką.
- Gdy twój dyrektor szkoły/Szef wzywa cię do gabinetu, cały czas kichasz. Jak Szef/Dyrektor zapyta "Masz katar?" odpowiadasz "Nie. Mam alergię na skurwysynów!"
- Nosisz ksywę "Rzeźnik z Warszawy/Wrocławia/Łodzi/Szczecina" itd. zależnie od miasta. Oczywiście nie bez powodu.
- W całym życiu zmieniasz ubranie 3 maksymalnie 4 razy.
- Wchodzisz każdemu do domu bez pukania i opróżniasz szafki.
- Co najdziwniejsze, domownicy nie mają ci tego za złe.
- Będąc zaproszonym na eleganckie przyjęcie, opowiadasz każdemu żarcik o włochatym, wchodzącym w dziurę.
- W centrum miasta tłumaczysz przechodniom, jak się bronić przed ptasią grypą - "szmatą se mordopysk owińcie, może was choróbsko nie dopadnie".
- Mówiąc prezydentowi kraju o przeciwnej mu partii politycznej, mówisz - "Panie, twoje królestwo targa jeszcze jedna choroba."
- Gdy goni cię banda dresiarzy, szukasz gaju druidów. W końcu potwory tam nie wejdą.
- Ewentualnie próbujesz użyć na nich stylu grupowego.
- Nie boisz się terrorystów z karabinami maszynowymi, bo jakby co będziesz odbijał kule mieczem.
- Gdy zabijasz kogoś na ulicy, odcinając mu głowę, pieniędzy nie szukasz w kieszeniach, tylko w odciętej głowie.
- Prawie każdy twój przyjaciel jest zawsze gotowy, aby na miejscu grać w kości albo pić.
- Przychodzisz na posterunek i mówisz, że zabiłeś człowieka. Ewentualnie dajesz policjantowi kokainę w prezencie.
- W gazecie szukasz ogłoszeń na potwory.
- Dziwisz się, dlaczego patrole policji nie mają ze sobą halabard.
- Szukasz Brux po burdelach.
- Nosisz tylko skórę.
- Boisz się, że w lesie zestrzelą cię Scoia'Tael. W końcu jesteś po stronie Zakonu.
- Nie strzelasz z wiatrówki...
- ... ale nie masz nic przeciwko puszczaniu fajerwerków (używaniu petard)
Noob w grze Wiedźmin
- Zalewa fora internetowe pytaniem o zrobienie postaci innej niż wiedźmin.
- Oraz 10 tysięcy razy zadaje pytanie "czy mi pujdzie?". Oczywiście nie poda jaki ma sprzęt, a jeżeli poda to tylko po to, żeby przyszpanować.
- Próbuje walczyć dwoma mieczami naraz.
- Nie kupuje książek o potworach, bo szkoda złota i dziwi się potem, że nie może zdobyć składników do eliksirów.
- Szuka Berengara po Kaer Morhen. Mało tego, nie opuści tej lokacji zanim go nie znajdzie.
- Na Podgrodziu boi się nocą wychodzić z karczmy.
- Pyta kiedy dostanie katanę, jaką miał Żebrowski.
- Ginie od własnego znaku mimo, że to niemożliwe.
- Na widoku TPP chce chodzić po mieście a nie biegać, dlatego zatruwa się na ponad 90%
- Czasem nawet na 100%
- Ciągle łazi za Triss i patrzy na jej tyłek.
- Uważa noc za wyzwanie, jakim jest wyrżnięcie jak największej liczby obywateli Wyzimy. Oczywiście kończy się to spotkaniem z Łowcą Głów.
- Zamiast wczytać save'a płaci Łowcy 1000 orenów (o ile ma tyle), po czym następnej nocy zabawa się powtarza.
- Szuka kodów do gry w pokera.
- Stoi przy handlarzu dopóki ten nie da mu darmowego itema a po kilkunastu dniach zauważa że nie daje mu wchodzi na wszystkie fora (nie koniecznie o Wiedźminie) i obraża go.
- Niektórzy nawet nie zauważają że nie da im itema i odchodzą od komputera dopiero kiedy padną z wyczerpania a po powrocie ze szpitala dalej błagają o item.