Nonźródła:Taniec z gwizdami: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Lepsza czytelność)
Linia 1: Linia 1:
''Za Chiny nie rozumiem, czemu tańczyć nie umiem. <br />
<blockquote>
''Uczyłem się gładko <br />
Za Chiny nie rozumiem, czemu tańczyć nie umiem <br />
Uczyłem się gładko <br />
''z wesołą sąsiadką, <br />
''która była już dawno po ślubie.<br />
Z wesołą sąsiadką <br />
''Tańcząc cza-czę, buty gubię, <br />
Która była już dawno po ślubie <br />
Tańcząc cza-czę, buty gubię <br />
''Jak ja tego nie lubię! <br />
Jak ja tego nie lubię! <br />
''Czy walc to, czy tango, <br />
Czy walc to, czy tango <br />
''drżę cały jak mango. <br />
Drżę cały jak mango <br />
''Fokstrot czy fandango, <br />
Fokstrot czy fandango <br />
''to nogi się gną, <br />
To nogi się gną <br />
''więzadła się rwą, <br />
Więzadła się rwą <br />
''palce mi się kruszą, <br />
Palce mi się kruszą <br />
''co będzie z mą duszą? <br />
Co będzie z mą duszą? <br />
''Nie polka, nie pogo, <br />
Nie polka, nie pogo <br />
''ja tańczę wciąż srogo. <br />
Ja tańczę wciaż srogo <br />
''Zakończę treningi w ambulatorium, <br />
Zakończę treningi w ambulatorium <br />
''skończę jako pacjent w sanatorium, <br />
Skończę jako pacjent w sanatorium <br />
''bo teraz kolana <br />
Bo teraz kolana <br />
''zmęczone od rana, <br />
Zmęczone od rana <br />
''wyglądają jak u barana. <br />
Wyglądają jak u barana <br />
''Pokrzepię się, zjem banana <br />
Pokrzepię się, zjem banana <br />
''i do ćwiczeń wrócę, <br />
I do ćwiczeń wrócę <br />
''i do formy wrócę, <br />
I do formy wrócę <br />
''i do Tworek trafię... <br />
''Nie, wystarczy, od dziś ja tańca już nie trawię.''
I do Tworek trafię... <br />
...nie, wystarczy, od dziś ja tańca już nie trawię.
</blockquote>


[[Kategoria:Nonźródła:Liryka|{{PAGENAME}}]]
[[Kategoria:Nonźródła:Liryka|{{PAGENAME}}]]

Wersja z 18:56, 17 maj 2012

Za Chiny nie rozumiem, czemu tańczyć nie umiem.
Uczyłem się gładko
z wesołą sąsiadką,
która była już dawno po ślubie.
Tańcząc cza-czę, buty gubię,
Jak ja tego nie lubię!
Czy walc to, czy tango,
drżę cały jak mango.
Fokstrot czy fandango,
to nogi się gną,
więzadła się rwą,
palce mi się kruszą,
co będzie z mą duszą?
Nie polka, nie pogo,
ja tańczę wciąż srogo.
Zakończę treningi w ambulatorium,
skończę jako pacjent w sanatorium,
bo teraz kolana
zmęczone od rana,
wyglądają jak u barana.
Pokrzepię się, zjem banana
i do ćwiczeń wrócę,
i do formy wrócę,
i do Tworek trafię...
Nie, wystarczy, od dziś ja tańca już nie trawię.