Miejsce publiczne: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono poprzednią wersję, jej autor to ZelDelet. Autor wycofanej wersji to 83.13.106.123.) |
M (Naprawa linków) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Plik:800px-Flickr - Nicholas T - Devil's Elbow Natural Area (Revisited) (3).jpg|right|thumb|200px|Czy pijąc [[Piwo|browar]] w lesie popełniamy przestępstwo? Gdzie granicę ma miejsce publiczne?]] |
[[Plik:800px-Flickr - Nicholas T - Devil's Elbow Natural Area (Revisited) (3).jpg|right|thumb|200px|Czy pijąc [[Piwo|browar]] w lesie popełniamy przestępstwo? Gdzie granicę ma miejsce publiczne?]] |
||
'''Miejsce publiczne''' – specyficzne miejsce, w którym nie wolno [[libacja alkoholowa|spożywać alkoholu]], czy zachowywać się jak przystało na [[Wulgaryzmy|studenta]]. Stworzone zostało specjalnie po to, żeby zrobić na złość [[ |
'''Miejsce publiczne''' – specyficzne miejsce, w którym nie wolno [[libacja alkoholowa|spożywać alkoholu]], czy zachowywać się jak przystało na [[Wulgaryzmy|studenta]]. Stworzone zostało specjalnie po to, żeby zrobić na złość [[alkoholik|menelom]] i [[młodzież]]y, a ci i tak mają to w [[dupa|dupie]] i spożywają [[Napój alkoholowy|napoje wyskokowe]] pod [[sklep monopolowy|monopolowymi]], w [[park]]ach itd. Chociaż panuje tendencja do wyboru miejsca publicznego poza widokiem publicznym i wszelką przypadkową publicznością, policja zawsze może nas przyciąć. Ciekawym paradoksem jest to, że miejscem publicznym jest najdzikszy plener, a nie są nim [[ogródek piwny|ogródki piwne]] w centrach miast. |
||
{{stub|pra}} |
{{stub|pra}} |
Wersja z 12:47, 1 wrz 2013
Miejsce publiczne – specyficzne miejsce, w którym nie wolno spożywać alkoholu, czy zachowywać się jak przystało na studenta. Stworzone zostało specjalnie po to, żeby zrobić na złość menelom i młodzieży, a ci i tak mają to w dupie i spożywają napoje wyskokowe pod monopolowymi, w parkach itd. Chociaż panuje tendencja do wyboru miejsca publicznego poza widokiem publicznym i wszelką przypadkową publicznością, policja zawsze może nas przyciąć. Ciekawym paradoksem jest to, że miejscem publicznym jest najdzikszy plener, a nie są nim ogródki piwne w centrach miast.
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny prawa. Jeśli najpierw strzelasz, a później pytasz – rozbuduj go.