Cytaty:Kabaret Hrabi: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(dodano cytat) |
(→K: Poprawiono cytat) |
||
Linia 27: | Linia 27: | ||
==K== |
==K== |
||
* ''Kiedy |
* ''Kiedy wybrzmi 12 uderzenie... kurde, nie liczyłam.'' |
||
==M== |
==M== |
Wersja z 11:03, 30 lip 2013
Kabaret Hrabi – cytaty.
A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż |
A
- A cyc? A cyc wypięty bezwstydnie!
- – Ale skąd ja mam mieć ciotkę na Karaibach?
– Z Karpacza. - Ale w filmie to bym zagrała nie dla sławy, ale tak normalnie, dla pieniędzy.
B
- Bo jak żartobliwie mawiał Kuba Rozpruwacz – nie kijem go, to pałką.
C
- – Chcesz mnie świnią karmić?!
– Ale, ale schabowy jest zdrowy.
– Czy ja chora jestem? - Chcę mieć krótkie nogi, krótką szyję i duży cyc.
- – Chciałem cię pocałować na powitanie, sama mówiłaś, że mogę cię pocałować.
– Powiedziałam, że możesz mnie pocałować w...! - Co to kurna było?! Oczadziałeś?!
D
- Do lekarza poszłam w spodniach mąża, a ten że ciąża!
G
- – Gieniuś, wykrzycz na całe Kraków, że mnie kochasz!
– Kłam człowieku, kłam!
J
- – Jasiu! Odrobiłeś lekcje? Bo wiesz, jak mama wróci i sprawdzi...
– Odrobiłem.
– Idź, odrób jeszcze troszeczkę, proszę cię.
– Tato, ale co ty po domu w okularach przeciwsłonecznych chodzisz?
– Co? Jak mamy nie ma to mój dom i moje okulary! - Jestem normalna dziewczyna za normalną cenę.
K
- Kiedy wybrzmi 12 uderzenie... kurde, nie liczyłam.
M
- Mama Wandzia jedzie windzią.
- Miejsce mężczyzny jest przy garach!
- – Mogłabym się na ciebie lampić non stop, a yyy... wiesz co to jest non stop?
– Wiem!
– Ale ty jesteś inteligentny, ja pierniczę. - Muszę wam się zwierzyć, że jadłam boczek z włosami. Wiem, że to ohyda... Naprawdę pyszne.
N
- Na kredowym to i Bytom ładny.
- Nie denerwuj mnie mężczyzno! Co na, że tak sobie pozwolę użyć metafory obiad?!
- Nie jestem przerażony! Jestem tylko przejęty!
- Niuniuś poznaj moje serce, zjem na mieście.
- No oczywiście, jak ma śrut w pępuszku to już jest seksi nie, nieważne, że tam wyżej już jest pani pasztetowa nie...
O
- – Ooo, Sosnowiec z lotu ptaka, no ładny.
– Bardzo ładny, im wyżej, tym ładniejszy. - Oj nie zagaduj mnie, ziemniaki jeszcze nie nastawione, wróci mama, znów niechcący zacznie machać ręką.
P
- Pewnego dnia się nie dopięłam.
- Powiem wam, że tak jak właśnie jak mijam ludzi, nie, na ulicy mam wrażenie, że teraz nie widzą nic prócz własnej dupy. Tak wiem, ja powiedziałam dupa, ja wiem, ale ja nie jestem wulgarna – to jest język branżowy.
R
- Ratuj mój globus!
T
- – Tak faktycznie mam na imię Darek, ja też mam problem.
– Ale powiedz ile masz lat, nie.
– To akurat nie jest moim problemem.
U
- – Ustoisz sama już?
– Spokojnie ustoję, stopy mi się rozszerzyły tak, że utrzymam pion.
W
- Wbij to sobie do głowy zdzirze!
- Wspieramy cię, wspieramy.