Poradnik:Jak rozmawiać ze studentem prawa: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (dr.)
M (Poprawki same się robią…)
Linia 1: Linia 1:
Na pewno czasem zdarza ci się przyjemność konwersacji ze [[student]]em prawa, oto kilka złotych zasad postępowania w takich przypadkach;
Na pewno czasem zdarza ci się przyjemność konwersacji ze [[student]]em prawa, oto kilka złotych zasad postępowania w takich przypadkach;

* W zależności od tego, czy mamy do czynienia z pierwszoroczniakami, czy ze starszymi studentami, postępowanie się różni. Dlaczego? Ci młodsi mają lepiej funkcjonujący mózg, niezniszczony jeszcze przez miesiące ślęczenia nad Kodeksem Karnym i Kodeksem Postępowania Cywilnego, tudzież innych. Należy zachować szczególną ostrożność w wypadku, kiedy ów/owa są na IV lub V roku. Zbyt długie przebywanie w jego/jej towarzystwie grozi poważnymi uszkodzeniami kory mózgowej (o ile się taką posiada) oraz chroniczną nudą.
* W zależności od tego, czy mamy do czynienia z pierwszoroczniakami, czy ze starszymi studentami, postępowanie się różni. Dlaczego? Ci młodsi mają lepiej funkcjonujący mózg, niezniszczony jeszcze przez miesiące ślęczenia nad Kodeksem Karnym i Kodeksem Postępowania Cywilnego, tudzież innych. Należy zachować szczególną ostrożność w wypadku, kiedy ów/owa są na IV lub V roku. Zbyt długie przebywanie w jego/jej towarzystwie grozi poważnymi uszkodzeniami kory mózgowej (o ile się taką posiada) oraz chroniczną nudą.

* Ze studentami I roku rozmawiamy jak prawie normalnymi ludźmi, jednocześnie mając dla nich już nikłe współczucie. '''Przenigdy''' nie przekonujemy ich, że wybrali zły kierunek. Za rok lub dwa sami doskonale będą o tym wiedzieć i przynajmniej to nie my doprowadzimy ich do klinicznej depresji. Staramy się być naturalni i tylko uważamy na słowa typu: [[prawo]], bezprawie, kodeks, paragraf, [[sędzia]], niesprawiedliwość, etc.
* Ze studentami I roku rozmawiamy jak prawie normalnymi ludźmi, jednocześnie mając dla nich już nikłe współczucie. '''Przenigdy''' nie przekonujemy ich, że wybrali zły kierunek. Za rok lub dwa sami doskonale będą o tym wiedzieć i przynajmniej to nie my doprowadzimy ich do klinicznej depresji. Staramy się być naturalni i tylko uważamy na słowa typu: [[prawo]], bezprawie, kodeks, paragraf, [[sędzia]], niesprawiedliwość, etc.

* W stosunku do starszych roczników środki ostrożności powinny być ściśle przestrzegane. Nigdy:
* W stosunku do starszych roczników środki ostrożności powinny być ściśle przestrzegane. Nigdy:
# nie pytaj o pomoc przy rozwiązaniu kazusu, jeśli studiujesz kierunki z cząstkowym materiałem prawnym;
# nie pytaj o pomoc przy rozwiązaniu kazusu, jeśli studiujesz kierunki z cząstkowym materiałem prawnym;
# nie proś o napisanie projektu ustawy – inaczej czeka cię godzinny wykład na dany temat. Grozi zaśnięciem;
# nie proś o napisanie projektu ustawy – inaczej czeka cię godzinny wykład na dany temat. Grozi zaśnięciem;
# nie wspominaj o obsadzaniu stanowisk sędziowskich oraz TK, to może powodować u rozmówcy kłopoty z sercem;
# nie wspominaj o obsadzaniu stanowisk sędziowskich oraz TK, to może powodować u rozmówcy kłopoty z sercem;
# nie wypytuj o konkretne paragrafy, pod żadnym, ale to żadnym pozorem. Student prawa uczy się ich na pamięć, bo inaczej nie potrafi - przekręt jednego wyrażenia może mieć skutki podobne do wyboru Lecha Kaczyńskiego na prezydenta;
# nie wypytuj o konkretne paragrafy, pod żadnym, ale to żadnym pozorem. Student prawa uczy się ich na pamięć, bo inaczej nie potrafi przekręt jednego wyrażenia może mieć skutki podobne do wyboru Lecha Kaczyńskiego na prezydenta;
#nie rozmawiaj ze studentem prawa o [[historia|historii]]. Przeważnie biedny student miał zamiar pójść na ten kierunek, ale rodzice widzieli go w todze.
# nie rozmawiaj ze studentem prawa o [[historia|historii]]. Przeważnie biedny student miał zamiar pójść na ten kierunek, ale rodzice widzieli go w todze.

* Jeśli masz do czynienia ze studentką, pół biedy. One zazwyczaj są całkiem ładne i mają wypchany portfel. Gorzej, jeśli są inteligentne, wtedy szanse na podryw maleją wprost proporcjonalnie do wzrostu [[Iloraz inteligencji|IQ]].
* Jeśli masz do czynienia ze studentką, pół biedy. One zazwyczaj są całkiem ładne i mają wypchany portfel. Gorzej, jeśli są inteligentne, wtedy szanse na podryw maleją wprost proporcjonalnie do wzrostu [[Iloraz inteligencji|IQ]].

* Jeśli rozmówcą jest samiec studenta i chcesz pokazać, że w czymś jesteś lepszy, zacznij wyliczać swoje ex. To doprowadzi studenta do płaczu lub przynajmniej utraty humoru. Powszechnie wiadomo, że studenci prawa jako jedni z najnudniejszych na rynku, nie mają czym się pochwalić. Pod [[nic|żadnym]] innym pozorem o nich nie wspominaj. Dziewczyny są piętą achillesową przyszłych prawników.
* Jeśli rozmówcą jest samiec studenta i chcesz pokazać, że w czymś jesteś lepszy, zacznij wyliczać swoje ex. To doprowadzi studenta do płaczu lub przynajmniej utraty humoru. Powszechnie wiadomo, że studenci prawa jako jedni z najnudniejszych na rynku, nie mają czym się pochwalić. Pod [[nic|żadnym]] innym pozorem o nich nie wspominaj. Dziewczyny są piętą achillesową przyszłych prawników.

* Nie zagaduj o nowinki techniczne, o nowe komputery, o samochody, publicystykę. Jedyne, czym ciemiężony student żyje to najnowsze opracowania Konstytucji, nowe ustawy, nowelizacje ustaw, wetowanie ustaw i kodyfikacja/inkorporacja prawa.
* Nie zagaduj o nowinki techniczne, o nowe komputery, o samochody, publicystykę. Jedyne, czym ciemiężony student żyje to najnowsze opracowania Konstytucji, nowe ustawy, nowelizacje ustaw, wetowanie ustaw i kodyfikacja/inkorporacja prawa.

* Załóż ciemne [[okulary]]. Przydadzą się, jeśli rozmówca będzie miał soczystą wymowę/będziesz chciał(a) się zdrzemnąć podczas wykładu na temat któregoś z przepisów.
* Załóż ciemne [[okulary]]. Przydadzą się, jeśli rozmówca będzie miał soczystą wymowę/będziesz chciał(a) się zdrzemnąć podczas wykładu na temat któregoś z przepisów.



Wersja z 23:44, 24 mar 2018

Na pewno czasem zdarza ci się przyjemność konwersacji ze studentem prawa, oto kilka złotych zasad postępowania w takich przypadkach;

  • W zależności od tego, czy mamy do czynienia z pierwszoroczniakami, czy ze starszymi studentami, postępowanie się różni. Dlaczego? Ci młodsi mają lepiej funkcjonujący mózg, niezniszczony jeszcze przez miesiące ślęczenia nad Kodeksem Karnym i Kodeksem Postępowania Cywilnego, tudzież innych. Należy zachować szczególną ostrożność w wypadku, kiedy ów/owa są na IV lub V roku. Zbyt długie przebywanie w jego/jej towarzystwie grozi poważnymi uszkodzeniami kory mózgowej (o ile się taką posiada) oraz chroniczną nudą.
  • Ze studentami I roku rozmawiamy jak prawie normalnymi ludźmi, jednocześnie mając dla nich już nikłe współczucie. Przenigdy nie przekonujemy ich, że wybrali zły kierunek. Za rok lub dwa sami doskonale będą o tym wiedzieć i przynajmniej to nie my doprowadzimy ich do klinicznej depresji. Staramy się być naturalni i tylko uważamy na słowa typu: prawo, bezprawie, kodeks, paragraf, sędzia, niesprawiedliwość, etc.
  • W stosunku do starszych roczników środki ostrożności powinny być ściśle przestrzegane. Nigdy:
  1. nie pytaj o pomoc przy rozwiązaniu kazusu, jeśli studiujesz kierunki z cząstkowym materiałem prawnym;
  2. nie proś o napisanie projektu ustawy – inaczej czeka cię godzinny wykład na dany temat. Grozi zaśnięciem;
  3. nie wspominaj o obsadzaniu stanowisk sędziowskich oraz TK, to może powodować u rozmówcy kłopoty z sercem;
  4. nie wypytuj o konkretne paragrafy, pod żadnym, ale to żadnym pozorem. Student prawa uczy się ich na pamięć, bo inaczej nie potrafi – przekręt jednego wyrażenia może mieć skutki podobne do wyboru Lecha Kaczyńskiego na prezydenta;
  5. nie rozmawiaj ze studentem prawa o historii. Przeważnie biedny student miał zamiar pójść na ten kierunek, ale rodzice widzieli go w todze.
  • Jeśli masz do czynienia ze studentką, pół biedy. One zazwyczaj są całkiem ładne i mają wypchany portfel. Gorzej, jeśli są inteligentne, wtedy szanse na podryw maleją wprost proporcjonalnie do wzrostu IQ.
  • Jeśli rozmówcą jest samiec studenta i chcesz pokazać, że w czymś jesteś lepszy, zacznij wyliczać swoje ex. To doprowadzi studenta do płaczu lub przynajmniej utraty humoru. Powszechnie wiadomo, że studenci prawa jako jedni z najnudniejszych na rynku, nie mają czym się pochwalić. Pod żadnym innym pozorem o nich nie wspominaj. Dziewczyny są piętą achillesową przyszłych prawników.
  • Nie zagaduj o nowinki techniczne, o nowe komputery, o samochody, publicystykę. Jedyne, czym ciemiężony student żyje to najnowsze opracowania Konstytucji, nowe ustawy, nowelizacje ustaw, wetowanie ustaw i kodyfikacja/inkorporacja prawa.
  • Załóż ciemne okulary. Przydadzą się, jeśli rozmówca będzie miał soczystą wymowę/będziesz chciał(a) się zdrzemnąć podczas wykładu na temat któregoś z przepisów.

Powodzenia!

Szablon:Poradniki społeczeństwo