Harry Potter: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 1: Linia 1:
"'''Chorry Porttfel i Kawior Pornograficzny'''" - Pierwszy tom przygód Chorry'ego Porttfela... Chorry dowiaduje się, że jest czarodziejem. Zaczyna również chodzić do szkoły magii i czarodziejstwa, ''Hujwart''. Ale to nie koniec bajeczki! Poznaje niejakiego Lola Wujkaleya (zostają przyjaciółmi) i Hormone Gangster. Hormona uczy się najgorzej w szkole i zawsze dostaje jednodziennego downa... Chorry ma jeszcze KOLEGÓW! Kumpluje się z wieeeeelkim, siiiiilnym, twaaaardym, gruuuubym i ''głuuuupim'' gejowym Hujwartu. Ma on na imię Hagryzd i uwielbia niebezpieczne '''rzeczy'''. Istnieje (niedaleko Hujwartu) Zakichany Las, jest to las (trudno się domyślić, nie?), w którym kiszki marsza grają. Mieszka w nim także pajączek, Ara-klop (prawdopodobnie odmiana papugi); Ara-klop ma dzieci i to wiele (...). Chorry Porttfel jest *'''''złodziejem''''' - raz wkradł się do Banku Grinkota i wykradł kasę (niektórzy od tego momentu nazywali go: '''Mądrry Porttfel'''. Tak czy siak dalej chodził do Hujwartu. Dowiedział się też o straszliwym człowieku, który zabił jego rodziców. Wszyscy na niego mówią Brudny Pan, albo SAM-WIEM-ŻE-TY-SAM-NIE-WIESZ-KTO, a niektórzy nawet przezywają mordercę: ''Tamten, którego imię wolno wymawiać''. Ale wszyscy się mylą! On naprawdę nazywa się VOLDEMORTE (czyt. VOLE W MORDE). Ma mało mocy więc idzie na spółkę z nauczycielem samoobrony przed czarną magią, '''MILLEREM''' (kiedyś LEPPEREM). Voldemorte zabiera mu kawałek głowy i jakoś żyje... Był też znany koleś Nic-golas Farbel (l - czytaj ze zmiękczeniem). Zapomniałem wspomnieć o szefie (ani to nie był Marcin Kazimkiewicz, ani to nei był Lech Kaczyński) Hujwartu... Nazywał się... Niech pomyślę... Nie wkurzaj mnie! Daj pomyśleć! A wiem... Nazywał się... O kurwa - wypadło mi z mózgu... A no już wiem... To był Bleblewor, a przez niektórych nazywany Dumlezmor, albo Debilror. Hormona zrobiła coś z Chorrym... Ale nie wiem co! Co ona mogła z nim ZROBIĆ? A no zrobiła z nim TO w Hujwarcie... Znaczy na feriach w norze... Ona z nim... ZJADŁA ŚNIADANIE Z NIM I Z LOLEM. Chorry zainteresował się... Kim? Czym? Hitkitem (Quidiczem albo też Wrilnininiczem)... Latanie na miotłach... Głupota i bezsens, nie? Też tak myślę... Lol, kumpelaszko Porttfela dostał w łeb od palantarza jak grał i trafił do hospitala w Hujwarcie... Opiekowała się nim niejaka taka pani Fomsrej. Wycięła mu mózg (prawdopodobie to był mózg - niewiadomo) i wstawiła nowy. Lol był sto razy mądrzjeszy (nowy mózg, który dostał był mózgiem Bena Gllllupasa, pięciolatka, który nieodróżniał mąki od nafaszerowanego ołowiem ugotowanego centaura; a Lol był dziesięciolatkiem, który odróżniał komputer od telewizora *brawo!*). Lol czuł się znakomicie i był aktywniejszy na lekcjach. Gdy czegoś Lol nie wiedział to szukał tego w encyKLOPedii i sprawa załatwiona. Poruszmy sprawę kawioru pornograficznego. Był to kawior... Ekhem! Buteleczka z kawiorem, który (jak się go zjadło, wypiło) dawał nieśmiertelność i przed oczami ^''wypiciela''^ pojawiały się iluzje, ilustrujące gołe... Ekhem! Nieubrane! Ekhem! Nie do końca ubrane... Może być!!!!!!!! No to iluzja przedstawiała nie do końca ubrane babki... Ekhem! Kobiety... I czasami mężczyźni też tam się pojawiali z gołymi... Ekhem! Ekhem! Ekhem! Pewnego dnia deLEKTOR... Znaczy się "szefuńko" Hujwartu, Bleblewor dostał w swoje ręce buteleczkę z kawiorem (magicznym kawiorem) i postawił ją na soje biurko. Gdy poszedł chrapać... Ekhem! No spać, no... Ale różnica... To podłe i wstrętne myszki - kochany gryzońki... Ekhem! Znaczy się osrane i pieprzone zdziry, które... Starczy... No to te myszy wykradły kawior i jedna z nich zjadła (i wypiła) kawiorek i... wszystkie inne myszy uważali ją za mesjasza, bo widziała u wszystkich, co mają... Lub jakiej wielkości mają ptaszka... Niektórym odleciał... Ekhem! Schodzę z tematu... To znaczy z fotela... A poruszając spawę fotela... Znam super grupę nazywającą się '''TOKIO FOTEL''' - zajebisty fotel, który znajduje się w Tokio... To znaczy muzyka... Ekhem! Jakby coś to zademonstchuję wam jedną zwrotkę z piosenki Tokio Fotela:
Hary Porter (w polskiej wersji Chorry Portier) to bohater 6 anglojęzycznych i 6 polskojęzycznych tomów (razem dwunastu) przygód własnych. Henryk jest zaczarowanym chłopcem mieszkającym w [[Nowa Huta|Nowej Hucie]] który chodzi do zaczarowanej szkoły. Najbardziej popularne tomy to:


''Usiadłem na Fotelu,
'''"Chorry Portier i Kamień Nerkowy"''', w którym Chorry na zaczarowanej lekcji Przysposobienia Obronnego dowiaduje się że ma zaczarowany kamień nerkowy i musi zacząć się leczyć.
Czekam na rozkaz Ty głupi menelu'' - to do SŁUCHACZA
''Ty w dupę pruty kabanie,
Jak obraz w przebrzydłej ramie'' - ... a Mona Liza?
''Powiedz choć słowo kochany,
Bądż troszkę obiskany i osrany''


WYSTARCZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
'''"Chorry Portier i Komora Gazowa"''' opowiada o tym jak szalony DJ Vielokąt wypuszcza w szkole bazyliszka, którego Chorry rzecz jasna zabija.


Wróćmy do myszek... To dlatego (między innymi) W TWOIM DOMU JEST TYLE HAŁASÓW!!!!!!!! ZA ŚCIANĄ MYSZY-MESJASZE ŚWIRUJĄ !!!!!!!!!!!!
'''"Chorry Portier i Więzień z Krainy Oz"''', to przejmująca historia o tym jak Henryk wkracza do Krainy Oz i ratuje wieznia ktory okazuje sie byc [http://nonsensopedia.wikicities.com/wiki/Andrzej_Lepper Andrzejem Lepperem].


'''"Chorry Portier i Kufel Piwa"''' W zaczarowanej szkole odbywa sie final teleturnieju "Najsłabszy żul" w ktorym nagroda jest kufel pelen piwa.


'''Ciąg dalszy nastąpi...'''
'''"Chorry Portier i Zanik Penisa"''' jest to historia o zanikającym penisie Chorrego.

'''"Chorry Portier i Jednej Ósmej Krwi Ksiądz"''' jest to opowiesc o ksiedzu ktory odkryl ze jest Krolem Szamanow i musi pokonac Chorrego. Z niepotwierdzonych jeszcze źródeł wiemy, że w ekranizacji tego tomu księdza jednej ósmej krwi ma zagrać sam ojciec dyktator [[Tadeusz Rydzyk|Tadeusz Rydzyk]]!

'''"Chory Portier i atak idiotycznego debila'''
Ostatnia czesc sagi w ktorej pojawia sie m. in. Chuck Norris. Tutaj juz nie trzeba opisywac co dzieje sie w ksiazce...
warte wspomnienia jest jednak to, iż nowym dyrektorem Hookwartu zostaje sam wielki mędrzec [[ALF|ALF]]!

Wersja z 17:07, 17 lut 2006

"Chorry Porttfel i Kawior Pornograficzny" - Pierwszy tom przygód Chorry'ego Porttfela... Chorry dowiaduje się, że jest czarodziejem. Zaczyna również chodzić do szkoły magii i czarodziejstwa, Hujwart. Ale to nie koniec bajeczki! Poznaje niejakiego Lola Wujkaleya (zostają przyjaciółmi) i Hormone Gangster. Hormona uczy się najgorzej w szkole i zawsze dostaje jednodziennego downa... Chorry ma jeszcze KOLEGÓW! Kumpluje się z wieeeeelkim, siiiiilnym, twaaaardym, gruuuubym i głuuuupim gejowym Hujwartu. Ma on na imię Hagryzd i uwielbia niebezpieczne rzeczy. Istnieje (niedaleko Hujwartu) Zakichany Las, jest to las (trudno się domyślić, nie?), w którym kiszki marsza grają. Mieszka w nim także pajączek, Ara-klop (prawdopodobnie odmiana papugi); Ara-klop ma dzieci i to wiele (...). Chorry Porttfel jest *złodziejem - raz wkradł się do Banku Grinkota i wykradł kasę (niektórzy od tego momentu nazywali go: Mądrry Porttfel. Tak czy siak dalej chodził do Hujwartu. Dowiedział się też o straszliwym człowieku, który zabił jego rodziców. Wszyscy na niego mówią Brudny Pan, albo SAM-WIEM-ŻE-TY-SAM-NIE-WIESZ-KTO, a niektórzy nawet przezywają mordercę: Tamten, którego imię wolno wymawiać. Ale wszyscy się mylą! On naprawdę nazywa się VOLDEMORTE (czyt. VOLE W MORDE). Ma mało mocy więc idzie na spółkę z nauczycielem samoobrony przed czarną magią, MILLEREM (kiedyś LEPPEREM). Voldemorte zabiera mu kawałek głowy i jakoś żyje... Był też znany koleś Nic-golas Farbel (l - czytaj ze zmiękczeniem). Zapomniałem wspomnieć o szefie (ani to nie był Marcin Kazimkiewicz, ani to nei był Lech Kaczyński) Hujwartu... Nazywał się... Niech pomyślę... Nie wkurzaj mnie! Daj pomyśleć! A wiem... Nazywał się... O kurwa - wypadło mi z mózgu... A no już wiem... To był Bleblewor, a przez niektórych nazywany Dumlezmor, albo Debilror. Hormona zrobiła coś z Chorrym... Ale nie wiem co! Co ona mogła z nim ZROBIĆ? A no zrobiła z nim TO w Hujwarcie... Znaczy na feriach w norze... Ona z nim... ZJADŁA ŚNIADANIE Z NIM I Z LOLEM. Chorry zainteresował się... Kim? Czym? Hitkitem (Quidiczem albo też Wrilnininiczem)... Latanie na miotłach... Głupota i bezsens, nie? Też tak myślę... Lol, kumpelaszko Porttfela dostał w łeb od palantarza jak grał i trafił do hospitala w Hujwarcie... Opiekowała się nim niejaka taka pani Fomsrej. Wycięła mu mózg (prawdopodobie to był mózg - niewiadomo) i wstawiła nowy. Lol był sto razy mądrzjeszy (nowy mózg, który dostał był mózgiem Bena Gllllupasa, pięciolatka, który nieodróżniał mąki od nafaszerowanego ołowiem ugotowanego centaura; a Lol był dziesięciolatkiem, który odróżniał komputer od telewizora *brawo!*). Lol czuł się znakomicie i był aktywniejszy na lekcjach. Gdy czegoś Lol nie wiedział to szukał tego w encyKLOPedii i sprawa załatwiona. Poruszmy sprawę kawioru pornograficznego. Był to kawior... Ekhem! Buteleczka z kawiorem, który (jak się go zjadło, wypiło) dawał nieśmiertelność i przed oczami ^wypiciela^ pojawiały się iluzje, ilustrujące gołe... Ekhem! Nieubrane! Ekhem! Nie do końca ubrane... Może być!!!!!!!! No to iluzja przedstawiała nie do końca ubrane babki... Ekhem! Kobiety... I czasami mężczyźni też tam się pojawiali z gołymi... Ekhem! Ekhem! Ekhem! Pewnego dnia deLEKTOR... Znaczy się "szefuńko" Hujwartu, Bleblewor dostał w swoje ręce buteleczkę z kawiorem (magicznym kawiorem) i postawił ją na soje biurko. Gdy poszedł chrapać... Ekhem! No spać, no... Ale różnica... To podłe i wstrętne myszki - kochany gryzońki... Ekhem! Znaczy się osrane i pieprzone zdziry, które... Starczy... No to te myszy wykradły kawior i jedna z nich zjadła (i wypiła) kawiorek i... wszystkie inne myszy uważali ją za mesjasza, bo widziała u wszystkich, co mają... Lub jakiej wielkości mają ptaszka... Niektórym odleciał... Ekhem! Schodzę z tematu... To znaczy z fotela... A poruszając spawę fotela... Znam super grupę nazywającą się TOKIO FOTEL - zajebisty fotel, który znajduje się w Tokio... To znaczy muzyka... Ekhem! Jakby coś to zademonstchuję wam jedną zwrotkę z piosenki Tokio Fotela:

Usiadłem na Fotelu, Czekam na rozkaz Ty głupi menelu - to do SŁUCHACZA Ty w dupę pruty kabanie, Jak obraz w przebrzydłej ramie - ... a Mona Liza? Powiedz choć słowo kochany, Bądż troszkę obiskany i osrany

WYSTARCZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wróćmy do myszek... To dlatego (między innymi) W TWOIM DOMU JEST TYLE HAŁASÓW!!!!!!!! ZA ŚCIANĄ MYSZY-MESJASZE ŚWIRUJĄ !!!!!!!!!!!!


Ciąg dalszy nastąpi...