Harry Potter: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowy)
(Krytyka)
Linia 1: Linia 1:
'''''Harry Potter''''' - czarodziej który miał farta oraz tytułowy bohater pisadełek dla dzieciaków.
[[Grafika:Nie jade bez compa.jpg|thumb|200px|Dudley i jego tata]]
Miał farta że Voldemord go nie zabił bo Voldek poczuł mięte do Harrego i teraz książka zyskuje jeszcze większy poziom głupoty, gdyż Voldzio ciągle chce Harrego zabić. Więc myśląc logicznie dlaczego Voldemord nie zabił Harrego za pierwszym razem gdy ten był dzieciakiem? Teraz tylko biedak musi się męczyć bo Harry jest taki the best w świecie magii że Voldzio nie daje rady z jakimś nastolatkiem. Może pierwsza część na samym początku mogła być ciekawa ale to tylko przez pierwsze pięć rozdziałów, a po tem nic tylko quidich ( czyt. kiłdicz),

walka z Voldem i jego wysłannikiami, uczenie się i tak przez siedem części aż wreszcie nastaje klasyczne zakończenie zwycięstwa dobra nad złem. Jeżeli pisząc tą powieść, autorka myślała że ktoś będzie się bał to owszem możliwe, że osoba która ma pięć lat będzie się bała. Bajeczka na dobranoc.
'''Harry Potter''' - czarodziej który żyje dzięki Hermionie i Dumbledore'owi i odwala za nich robotę. Nienawidzi swojego wujka [[Lord Voldemort|Lorda Voldemorta]] który zrobił mu bliznę w kształcie błyskawicy. Jest [[Quidditch|Piłkarzem]]. W ostatniej 7 części gdy Dumbledore'a nie ma przypomina sobie o misji i postanawia ukraść tic tac-i w pucharze z Banku Gringotta. Zniszczył medalion przy pomocy kolesia Dumbledore'a.

{{stub}}

[[Kategoria:Książka]]

Wersja z 15:03, 30 kwi 2009

Harry Potter - czarodziej który miał farta oraz tytułowy bohater pisadełek dla dzieciaków. Miał farta że Voldemord go nie zabił bo Voldek poczuł mięte do Harrego i teraz książka zyskuje jeszcze większy poziom głupoty, gdyż Voldzio ciągle chce Harrego zabić. Więc myśląc logicznie dlaczego Voldemord nie zabił Harrego za pierwszym razem gdy ten był dzieciakiem? Teraz tylko biedak musi się męczyć bo Harry jest taki the best w świecie magii że Voldzio nie daje rady z jakimś nastolatkiem. Może pierwsza część na samym początku mogła być ciekawa ale to tylko przez pierwsze pięć rozdziałów, a po tem nic tylko quidich ( czyt. kiłdicz), walka z Voldem i jego wysłannikiami, uczenie się i tak przez siedem części aż wreszcie nastaje klasyczne zakończenie zwycięstwa dobra nad złem. Jeżeli pisząc tą powieść, autorka myślała że ktoś będzie się bał to owszem możliwe, że osoba która ma pięć lat będzie się bała. Bajeczka na dobranoc.