Gilderoy Lockhart: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowa strona)
Linia 1: Linia 1:
'''GeyDeroy Lockhart'''- Żeluś. Bezgranicznie zakochany w sobie. Uwielbiał godzinami wpatrywać w swoje ociekające zajebistością oblicze. Swoją jakże zarąbistą osobą zaszczycił drugą część opowieści o Chorym Portierze.
{{ek|Mało i słabe}}
== Jego wątek w książce ==

<s>Opierdzielał się<s/>Uczył w Hogwarcie obrony przed czarną magią. Jednego pięknego dnia wkurwił się <bo zalana w 4 dupy nauczycielka wróżbiarstwa wywróżyła mu z fusów po coli, że Portfel będzie kiedyś zajebistszy od niego> zaciągnął Hajrego i Rołna do rur kanalizacyjnych, ale gdy chciał w nich pierdyknąć jakimś zaklęciem okazało się, że zapomniał różdżki(idiota) Hajry i Rołn wtedy wyciągnoł swoje dłuuuugie <s>pały<s/> różdżki i wycelowali nimi w <s>męską dziwkę<s/> nauczyciela, lecz w tym momęcie on upadł na ziemię udając omdlenie <z powodu ujżenia wielkiego ogrzego kondomu>. Dwuch Naiwnych Naiwniaków nachyliło się nad nim, a w żalusiu odezwał się ukryty kleptoman i zajebał Rołnowi różdżkę( która była rozwalona, gdyż Rołn kilka dni wcześniej bawił się nią w Analitykę z Hajrym) i pierdyknoł zaklęciem odmużdżającym w Bliznowatego, które się odbiło i jak to w takich głębokich lekturach bywa trafiło spowrotem w niego rykoszetem. I to jest koniec tej opowieści o noki 6130

[[Grafika:gilderoy.gif|200px|right|thumb|Ależ jestem przystojny, czyż nie?]]
Najprzystojniejszy i najsławniejszy czarodziej na świecie.Posiada piękny, biały uśmiech i złote, falujące włosy.Dostał pracę nauczyciela obrony przed czarną magią w [[Hogwart|Hogwarcie]], lecz niestety z jakiegoś powodu był nielubiany przez innych nauczycieli i uczniów.Później dostał trwałego uszkodzenia mózgu, dzięki różczce [[Ron Weasley|Rona]] i wylądował w szpitalu Św.Munga.

<br clear="all">

{{Harry Potter}}

[[Kategoria:Harry Potter]]

Wersja z 19:46, 10 sie 2009

GeyDeroy Lockhart- Żeluś. Bezgranicznie zakochany w sobie. Uwielbiał godzinami wpatrywać w swoje ociekające zajebistością oblicze. Swoją jakże zarąbistą osobą zaszczycił drugą część opowieści o Chorym Portierze.

Jego wątek w książce

Opierdzielał sięUczył w Hogwarcie obrony przed czarną magią. Jednego pięknego dnia wkurwił się <bo zalana w 4 dupy nauczycielka wróżbiarstwa wywróżyła mu z fusów po coli, że Portfel będzie kiedyś zajebistszy od niego> zaciągnął Hajrego i Rołna do rur kanalizacyjnych, ale gdy chciał w nich pierdyknąć jakimś zaklęciem okazało się, że zapomniał różdżki(idiota) Hajry i Rołn wtedy wyciągnoł swoje dłuuuugie pały różdżki i wycelowali nimi w męską dziwkę nauczyciela, lecz w tym momęcie on upadł na ziemię udając omdlenie <z powodu ujżenia wielkiego ogrzego kondomu>. Dwuch Naiwnych Naiwniaków nachyliło się nad nim, a w żalusiu odezwał się ukryty kleptoman i zajebał Rołnowi różdżkę( która była rozwalona, gdyż Rołn kilka dni wcześniej bawił się nią w Analitykę z Hajrym) i pierdyknoł zaklęciem odmużdżającym w Bliznowatego, które się odbiło i jak to w takich głębokich lekturach bywa trafiło spowrotem w niego rykoszetem. I to jest koniec tej opowieści o noki 6130