Poradnik:Jak pozbyć się świadków Jehowy: Różnice pomiędzy wersjami
(Dodano na obcych i na schizę.) |
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Eulalia459678. Autor wycofanej wersji to 85.202.105.164.) |
||
Linia 82: | Linia 82: | ||
* I zaraz nimi przypierd{{cenzura3}}sz. |
* I zaraz nimi przypierd{{cenzura3}}sz. |
||
* Tylko nie za mocno. Niech nie wylecą z zawiasów. |
* Tylko nie za mocno. Niech nie wylecą z zawiasów. |
||
== Na obcych == |
|||
* Potrzebne śmieszne ciuchy i pistolet na wodę |
|||
* Kiedy słyszysz pukanie, mowisz (dla specjalnego efektu możesz użyć syntezatora mowy w kompie, albo mówić przez coś, żeby twój głos brzmiał dziwnie: "Wykryto cele. Rozpoczynam eksterminację za 10... 9... 8... |
|||
* Jak się skończy odliczanie, śmiesznie ubrany otwierasz drzwi z pistoletem na wodę i używasz go z okrzykami typu "Zgiń marsjańska maszkaro" |
|||
== Na schizę == |
|||
* Wpuszczasz ich grzecznie, ale dziwnie się zachowujesz... Zatrzymujesz się w pół kroku, gwałtownie się rozglądając, bez powodu machasz ręką obok głowy, jakbyś odganiał komara... Wprowadzasz ich. |
|||
* Kiedy tylko zaczną mówić, przerwij im w pół słowa - robiąc maksymalny wytrzeszcz oczu i wyraz napięcia mówisz nieobecnym głosem "Słyszysz ich? Po was też przyjdą...", " To ONI", "Pojawiają się, od kiedy kupiłem to lustro". Liczy się odpowiednia atmosfera. |
|||
* Jeśli będziesz wiarygodny, albo się przestraszą i sobie pójdą, albo uznają że jesteś wariatem i marnują czas. |
|||
== Na napaleńca == |
|||
* Otwierasz w samej bieliźnie, ew. jakieś kojarzące się z perwersją rekwizyty typu pejcz, pas, maska etc... |
|||
* Gdy wchodzą oblizujesz się, mierząc ich wzrokiem z góry do dołu i pytasz "To jak... Który pierwszy? Udawaj podniecenie. |
|||
* Jeśli jeszcze nie uciekną, rzuć tekstami w stylu "Idę przynieść balsam..." po czym pójdź po rzeczony przedmiot. |
|||
[[Kategoria:Poradniki|Świadków Jehowy się pozbyć]] |
[[Kategoria:Poradniki|Świadków Jehowy się pozbyć]] |
Wersja z 07:14, 5 lip 2009
Jak pozbyć się Świadków Jehowy – poradnik.
Na dilerkę
- Musi być was dwóch w domu.
- Wpuść delikwentów do mieszkania.
- Żeby zachować pozory, nie należy być miłym podczas zapraszania ich do środka.
- I od razu zapytać, czy przynieśli towar, najlepiej stanowczym tonem.
- Gdy delikwenci nie będę wiedzieć, o co chodzi, wołasz kumpla pod umówionym pseudonimem.
- Mówisz: Kurwa, ci pajace nie przynieśli towaru... Co z nimi zrobimy?
- Możesz dodać: Przynieś klamkę, gdzie mój nóż?
- Kolega przychodzi, najlepiej ze stwierdzeniem, że noża lub pistoletu nie ma (grożenie osobom bronią lub nożem to przestępstwo), Ty mówisz: Kurwa, to szukaj dalej...
- Ciesz oczy tym, jak delikwenci pospiesznie będę chcieli opuścić twoje mieszkanie.
- Ważna uwaga: musisz wykazać się umiejętnościami improwizacyjnymi, aby nie dać im dojść do słowa, tylko cały czas wkręcać ich w sytuację.
Na czas
Należy odegrać stosowną scenkę. Nie otworzywszy drzwi wydrzeć się:
– Kurwa, co za debil przychodzi o tak wczesnej porze? Mamuśka, kurwa, otwórz im drzwi! (niezależnie od tego, kiedy zostajesz przez Świadków nawiedzony).
Mamuśka drze się, żebyś sam im otworzył. Drzesz się:
– Dobra, ale jak to Świadkowie Jehowy, to ich zapierdolę!
I dajesz im 30 sekund na ucieczkę.
Na sekciarza
- Grzecznie otwierasz drzwi, witając się ze Świadkami.
- Nie możesz pozwolić dojść im do słowa, nawijając coś w stylu: Tak, bracia i siostry, zaprawdę, przebudzenie jest blisko, Tak, bracia i siostry, pierwiastek mojego życia jest pierwiastkiem waszego życia, Tak, bracia i siostry, wszystkie religie nieuchronnie zmierzając ku upadkowi.
- Z braku możliwości wygadania się Świadkowie powinni odejść, zostawiając ci ulotki i gazetkę. Przydadzą się do palenia w piecu albo jako podkładka pod patelnię z jajecznicą.
Na kablówkę
- Jedna osoba, mieszkanie blokowe.
– Dzień dobry, chcieliśmy pana zapytać o...
– Nie wiem o co wam chodzi. Nie mam pojęcia skąd się wzięły te wszystkie programy.
– ?
– Ja się na tych kablach nie znam, ktoś w nocy musiał grzebać.
– Ale my nie jesteśmy...
– Wiem, wiem, co sobie myślicie, ale na tym HBO i tak same powtórki lecą. No sami powiedzcie, kto będzie płacił za to 3 dychy miesięcznie?
– Nie mamy do pana o to pretensji, chcieliśmy tylko...
– Dobra, wygraliście. Przyznaję się, szwagier pożyczył kluczyk do skrzynki i się podpięliśmy. Ale to nie tylko my. Szymalska z dołu też ma nielegalnie i papierosami z przemytu jeszcze handluje.
– Ale my jesteśmy Świadkami Jehowy!
– Coo? To czego mnie w błąd wprowadzacie! Żartów wam się zachciewa?! Nie wiecie, że to nielegalnie pod monterów się podszywać! Ja wszystko o was wiem, to wy szczacie po piwnicach i żarówki wykręcacie! Jeszcze raz mi tu przyjdziecie...
Na strzykawkę
Naturalnie wpuszczamy ich do domu. Jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi, że przyszli. Chwilę rozmawiajmy z nimi o religii i innych rzeczach. Następnie stawiamy na stole krzyż i zapalamy świece. Zasłaniamy żaluzje lub rolety. Wyciągamy strzykawkę i mówimy:
– A teraz, moi bracia, wymienimy się krwią! Jesteście na to gotowi?
Na satanistę
Wpuszczamy świadków Jehowy do domu. Gdy przewodnicząca bierze oddech przed wykładem o dobrych nowinach i mądrości połączonej z dobrocią ich króla królów, przywołujesz kolegę i oznajmiasz praktykanci przyszli, czas zacząć czarną mszę. Kolega odpowiada: W porządku. Niech złożą swoją ofiarę krwi. Możesz zapytać o kocie lub ludzkie zwłoki.
Na Krzyżaka
Dość drogi sposób ale daje dużo przyjemności.
- Kup zbroję, miecz, tarczę.
- Charakteryzacja krwi (ketchup, bez, może być prawdziwa)
- Kiedy usłyszysz pukanie, z impetem wybiegnij przez drzwi.
- Dobywasz miecza i wrzeszczysz wniebogłosy Upuszczę wam krwi, psy!
Na alfonsa
- Potrzebny znajomy.
- Muszą przyjść dwie kobiety, jedna młoda i ładna, druga starsza... A jak stara to wiadomo – brzydka.
- Gdy usłyszysz dzwonek do drzwi, otwórz je i oznajmij: „Młoda właź, a stara niech poczeka za drzwiami”. Któraś z nich powinna powiedzieć, że muszą razem i takie tam gadanie. Krzyknij do kumpla siedzącego w pokoju: „Zdzichu, chcesz starą?”.
- Mając pokerową minę czekaj na efekt końcowy, jakim powinna być ucieczka Jehowych.
- Alternatywnie zalecasz się do babki, olewając faceta. Bądź przy tym kurewsko nachalny! Któreś z nich, jeśli nie oboje, powinno trzasnąć twoimi drzwiami, zanim Ty to zrobisz.
Na swojaka
- Witasz petentów słowami: Witam was w imieniu jednostek króla dobrotliwego, co spotykają się w wierze ostatnich znaków, przetrwają tylko świadkowie wiary naszej.
- Jehowi rozpoznają w tobie swojego tudzież nie znajdują w swoich śmiesznych materiałach odpowiedzi i odchodzą.
Na studenta
- Przyjmujesz Świadków Jehowy do domu
- Dajesz im herbatę i ciasteczka albo ciasto (sernik najlepiej). Rozpoczynasz studium Biblii.
- Po studium rozpoczynasz chodzić na zebrania, bierzesz chrzest i już więcej do Ciebie nie przyjdą!
Na chama
- Otwierasz drzwi.
- I zaraz nimi przypierdsz.
- Tylko nie za mocno. Niech nie wylecą z zawiasów.