Gra:Strona 874: Różnice pomiędzy wersjami
(nowa strona) |
M (dr.) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
Zakładasz stylową różową czapeczkę w żółte słoniki z serem zamiast głowy. Postanawiasz opić nową zdobycz, w związku z czym udajesz się do monopolowego. Przed sklepem spotykasz żulerskiego weterana, pana Mieczysława. |
Zakładasz stylową różową czapeczkę w żółte słoniki z serem zamiast głowy. Postanawiasz opić nową zdobycz, w związku z czym udajesz się do monopolowego. Przed sklepem spotykasz żulerskiego weterana, pana Mieczysława. |
||
– Dobry, panie Mietku! Zobacz pan, jaką fajną czapkę mam. Na ulicy znalazłem. Opijesz pan to ze mną? – mówisz.<br /> |
|||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
Wzruszasz ramionami i wchodzisz do sklepu. Nie ma żadnych klientów, ekspedientka nudzi się i rozwiązuje krzyżówkę. Ona również ignoruje twoją obecność. Stwierdziwszy, że kobietka na pewno robi tak ze względu na twój brak kultury, zdejmujesz czapkę i witasz się. |
Wzruszasz ramionami i wchodzisz do sklepu. Nie ma żadnych klientów, ekspedientka nudzi się i rozwiązuje krzyżówkę. Ona również ignoruje twoją obecność. Stwierdziwszy, że kobietka na pewno robi tak ze względu na twój brak kultury, zdejmujesz czapkę i witasz się. |
||
– Dzień dobry... a pan skąd tu się wziął? – pyta ekspedientka. W tym momencie cię olśniło, masz do dyspozycji czapkę-niewidkę! |
|||
Sącząc jabola myślisz, co możesz zrobić mając na głowie taką moc. |
Sącząc jabola myślisz, co możesz zrobić, mając na głowie taką moc. |
||
== A więc... == |
== A więc... == |
||
* Chcesz [[Gra:Strona 1502|pobiegać w |
* Chcesz [[Gra:Strona 1502|pobiegać w '''samej''' czapce po Ermitażu]]? |
||
* A może [[Gra:Strona 070.1.1|wywołać kosmiczny zamęt |
* A może wolisz [[Gra:Strona 070.1.1|wywołać kosmiczny zamęt]]? |
||
* Czy też jednak [[Gra:Strona 243|chcesz zanurzyć się w odmęty magii i ugotować coś w kociołku |
* Czy też jednak [[Gra:Strona 243|chcesz zanurzyć się w odmęty magii i ugotować coś w kociołku]]? |
||
[[Kategoria:Gra|874]] |
[[Kategoria:Gra|874]] |
Wersja z 14:33, 22 sty 2010
Zakładasz stylową różową czapeczkę w żółte słoniki z serem zamiast głowy. Postanawiasz opić nową zdobycz, w związku z czym udajesz się do monopolowego. Przed sklepem spotykasz żulerskiego weterana, pana Mieczysława.
– Dobry, panie Mietku! Zobacz pan, jaką fajną czapkę mam. Na ulicy znalazłem. Opijesz pan to ze mną? – mówisz.
– Yyy... Kt-to tu kurwa jes? – Mieczysław najwyraźniej cię nie zauważa. Widać po nim, że jest już po dwóch jabolach, ale przecież patrzy na Ciebie.
– Tu, panie Mietku, patrzy pan na mnie przecież.
– Ło kurwa, głosy, głosy ssłyszę! Ott-dziś k-kkoniec z alk-kkoholem, zosss-staję abstynentem! – wykrzykuje pan Mietek, po czym z głośnym krzykiem wybiega na ulicę i wpada pod przejeżdżającego TIR-a, ginąc na miejscu.
Wzruszasz ramionami i wchodzisz do sklepu. Nie ma żadnych klientów, ekspedientka nudzi się i rozwiązuje krzyżówkę. Ona również ignoruje twoją obecność. Stwierdziwszy, że kobietka na pewno robi tak ze względu na twój brak kultury, zdejmujesz czapkę i witasz się.
– Dzień dobry... a pan skąd tu się wziął? – pyta ekspedientka. W tym momencie cię olśniło, masz do dyspozycji czapkę-niewidkę!
Sącząc jabola myślisz, co możesz zrobić, mając na głowie taką moc.
A więc...
- Chcesz pobiegać w samej czapce po Ermitażu?
- A może wolisz wywołać kosmiczny zamęt?
- Czy też jednak chcesz zanurzyć się w odmęty magii i ugotować coś w kociołku?