Spore: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Linia 35: Linia 35:
*'''Naukowców''', kujonów, którzy potrafią wywołać falę grawitacyjną (niszczącą miasta), tylko trzaskając książką;
*'''Naukowców''', kujonów, którzy potrafią wywołać falę grawitacyjną (niszczącą miasta), tylko trzaskając książką;
*'''Ekologów''', dziwny odłam [[Greenpeace]] lubiący porywać kosmiczne zwierzaki, pod pretekstem, że "na własnej planecie nie mają szansy przeżyć";<ref>Ta, jasne, w cudzym laboratorium ZNACZNIE łatwiej przeżyć niż we własnym domu...</ref>
*'''Ekologów''', dziwny odłam [[Greenpeace]] lubiący porywać kosmiczne zwierzaki, pod pretekstem, że "na własnej planecie nie mają szansy przeżyć";<ref>Ta, jasne, w cudzym laboratorium ZNACZNIE łatwiej przeżyć niż we własnym domu...</ref>
*'''Bardów''', podskakujących i popiskujących badziewiarzy. Ich pisk jest najpotężniejszą bronią w galaktyce;
*'''Bardów''', podskakujących i popiskujących badziewiarzy. Ich pisk jest najpotężniejszą bronią w galaktyce ponieważ wszyscy stają się przez wysokie dźwięki emo i się tną więc się poprawiają kontakty<ref>ale szybko się osłabiają
*'''Rycerzy''', ''najtów'' walczących w imię dobra. Jest ich znacznie mniej niż ''łorjorów'', co typowy [[noob|gracz]] wyjaśnia tak: "Łorjor jezd chartkorowy, a najt to gufno" lub "Apy być łorjorem, wyzdarczy wszystkich prać, a apby byci najtem, trza być doprym." W całej tej sytuacji nie pomaga nawet fakt, że nieszczęsny ''najt'' może sklonować swój statek...
*'''Rycerzy''', ''najtów'' walczących w imię dobra. Jest ich znacznie mniej niż ''łorjorów'', co typowy [[noob|gracz]] wyjaśnia tak: "Łorjor jezd chartkorowy, a najt to gufno" lub "Apy być łorjorem, wyzdarczy wszystkich prać, a apby byci najtem, trza być doprym." W całej tej sytuacji nie pomaga nawet fakt, że nieszczęsny ''najt'' może sklonować swój statek...



Wersja z 20:44, 21 cze 2010

Szpanerska galaktyka Spore

A co to za kolorowe dziwadła, co Ci po ekranie latają?

Twoja Stara o Spore

Spore zamieszanie.

Żenujący żart o Spore

Spore – niezwykle uzależniająca gra, wydana przez rasistowską firmę Electronic Arts, która dyskryminuje posiadaczy nowoczesnych Pegasusów.

Historia

Gra została owiana wieloletnią tajemnicą przez Komputer Świat Gry Extra, które zbiło na tym nie lada fortunę. Tę grę wymyślił podobno wielki mag Wright, twórca takich piekielnie brutalnych gier jak The Sims.

Fabuła

Tarcza antyrakietowa nad kolonią

Gra jest podzielona na kilka faz.

Faza I - Komórka

W pierwszej fazie gry możemy być roślinożercami (obskubującymi zielone kuleczki z glonów), mięsożercami (wyduszającymi czerwone kulki z innych komórek, rozCenzura2.svg je) lub zjadać wszystko, co napotkamy na swojej drodze. Pływamy w kałuży zwanej oceanem. Jesteśmy dwuwymiarowi i zbieramy tarcze[1] z nowymi częściami dla naszego pierwotniaka. Gdy się tak nażremy, że pęka nam żołądek, rośniemy. Później przywołujemy partnera.

Faza II – Stwór

Ta faza jest podobna do poprzedniej, z tym, że jesteśmy już trójwymiarowi i nie możemy wypływać za daleko, bo zeżre nas zielona bestia. Można zwerbować gang do rzucania w sąsiadów patykami. Poza tym migrujemy i może nas po drodze zdeptać stwór epicki, który cieszy się okrągłym 1000 hp.

Faza III – Plemię

Tutaj dowodzimy zgrają parszywych złoczyńców. Zbieramy żywność. Gramy pod namiotem sąsiadom albo ich wyżynamy. Zbieramy na totem. Mamy oczywiście wielkiego wodza, który nie różni się od innych poza tym, że ma trochę więcej życia i jakiś kij. Możemy też udomawiać dzikie zwierzęta, po czym zaciągać je do wioski i trzymać w niewoli, gdzie stwory znoszą jajka (tak, nawet stwory przypominające małpy je znoszą), którymi żywi się nasze plemię.

Faza IV – Cywilizacja

Budujemy sobie ratusz, dom i dom publiczny. Stawiamy je na przemian w miastach. Budujemy również wypasione resoraki. Później przekonujemy sąsiadów do nas, niszczymy ich, albo kupujemy ich. W tej fazie zabijamy się o przyprawę (tak jak Arabowie o ropę). Waluta to sporyliony. W późniejszej fazie mamy możliwość budowania samolotów, które niestety nie umieją tego, co samoloty terrorystów.

Faza V – Kosmos

Budujemy latające cacko rodem z Gwiezdnych Wojen i lecimy w kosmos. Zbieramy artefakty i tę jebaną przyprawę. Poza tym, jak komuś coś sprzedajemy lub też kupujemy kolo cieszy się jak świnia w błocie i skacze jakby miał owsiki i ryczy ,jakby się miał zesrać. Latamy tu i tam, jak Pszczółka Maja. Używany szpanerskich rakiet i laserów. Można mieć określony archetyp, czyli taką jakby-profesję. Wyróżniamy:

  • Odkrywców, czyli noobów, którzy niczego nie potrafią i tylko szwendają się po galaktyce;
  • Szamanów, niegroźnych wegan, którzy boją się wszystkiego, więc mają moc teleportowania się na swoją planetę;
  • Kupców, czyli tych, co siedzą zakopani po uszy w kasie. Łatwo ich zestrzelić, bo są totalnymi skąpcami i wolą gapić się na dużą ilość sporylionów na liczniku, niż ulepszyć swój statek (sic!) wydając kasę;
  • Wojowników, kosmicznych drecholi, za którymi szwenda się stado piratów. Mówią po kligońsku (z oryginalnymi błędami gramatycznymi!);
  • Gorliwców, wkurzonych na cały wszechświat kosmitów z ADHD, lubiących przejmować różne planety;
  • Dyplomatów, milutkie stworki. Czasami wyłączają wrogie działka, lecz tylko po to, żeby pogadać. Debile, powinni wiedzieć, że nic nie trwa wiecznie i zaraz będzie można ich zestrzelić;
  • Naukowców, kujonów, którzy potrafią wywołać falę grawitacyjną (niszczącą miasta), tylko trzaskając książką;
  • Ekologów, dziwny odłam Greenpeace lubiący porywać kosmiczne zwierzaki, pod pretekstem, że "na własnej planecie nie mają szansy przeżyć";[2]
  • Bardów, podskakujących i popiskujących badziewiarzy. Ich pisk jest najpotężniejszą bronią w galaktyce ponieważ wszyscy stają się przez wysokie dźwięki emo i się tną więc się poprawiają kontaktyBłąd w przypisach: Brak znacznika zamykającego </ref> po otwartym znaczniku <ref> Jednym słowem możesz mieć nieskończoną ilość kasy i brak rzeczy, na które mógłbyś ją wydać. Popyt jest większy niż podaż i w rezultacie tworzy się komuna. Lepiej nie próbuj wpisywać kodów, jeśli nie chcesz stracić wolności!

Dodatki

Podobnie jak w The Sims, cała istota Spore siedzi w dodatkach. Wyróżniamy:

  • Spore: Straszne i Śmieszne - dodatek umożliwiający zrobienie sWeEtAśNeGo lub mhrocznego stworka za pomocą nowych części, stylów malowania oraz zupełnie niepotrzebnych animacji.
  • Spore: Kosmiczne Przygody - dodatek umożliwiający wyjście ze statku kosmicznego na jakąś zapyziałą planetę, zabicie paru potworów epickich oraz zarobienie kilku sporylionów. Co więcej, samemu można zrobić podobną przygodę w nowym edytorze.
  • Kończyny egzoszkieletowe - czyli robimy stworka-owada.
  • Części mechaniczne - jak wyżej, tylko, że robota.

Przypisy

  1. takie tarcze wypadają z rozwalanych komórek oraz świecących kamulców, szpanersko nazwanych przez twórcę "metogówrytami"
  2. Ta, jasne, w cudzym laboratorium ZNACZNIE łatwiej przeżyć niż we własnym domu...